Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

14 lut 2018

WNUCZKA ZUZIA DLA DZIADKÓW

   Zdobyłem kilka zdjęć z imprezy przedszkolaków na dzień Babci i Dziadka, która odbyła się w miejskiej bibliotece na koniec stycznia.
   Przedszkolaki dawały czadu i starały się jak mogły. Do imprezy włączyli się dziadkowie i ruszyli w tany z wnuczkami. Było super. Szkoda tylko, że z braku miejsc nie mogłem brać w niej udział, ale była moja żona Renia i drugi dziadek Janek, który się nie obcyndalał.
   Na szczęście udało mi się skopiować kilka zdjęć, które robiła Agnieszka Błaszczyk z MBP w Głogowie.
*

Wnuczka Zuzia, to ta w okularkach.
Babcie i dziadkowie w akcji.
Zuzia w okularkach, pierwsza z lewej.

Zuzia tańczy z dziadkiem Jankiem.
Zdjęcie grupowe imprezowiczów.

   Wszystko dobre, co się dobrze kończy i pozostawia radość w sercu.
*
A póki co, to samej radości i miłości w walentynki życzę... 


I coś dla rozrywki 😏😛

😊😊😊😍😍😍

11 komentarzy:

Jael pisze...

Ominęły Cię tańce i chulańce ;) Choć coś mi mówi, że przy odwiedzinach wnuków, wcale Ci tego nie brakuje ;)

Jula pisze...

No to była super integracja wnuczkow z dziadkami. Wspólne tańce , hulanki , to jest to. Czy dzisiaj przypadkiem nie środa popielcowa ?!.. No ale zarazem
walentynki, to też można jeszcze się pobawić . 😉😘

Barbara Bąkowska pisze...

Fajnie, że chociaż masz zdjęcia Michale. Jak widać zabawa była przednia :) pozdrawiam

www.ariadnapisze.blogspot.com pisze...

Świętna impreza! Ciekawe, kto miał większą radochę - dzieci, czy dziadkowie? :)

Vojtek pisze...

Ten samolot już zlikwidowali bo to podobno była samowolka budowlana. To fakt jestem ptakiem wędrownym i mam tak od wczesnej młodości. To po prostu tkwi we mnie. I sam się nad tym zastawiałem. Ale zawsze wracam na Żoliborz. Prędzej czy później.

Ja dziadkiem jeszcze nie jestem. Dziadem możliwe, że tak :) Syn się z domu wyprowadził. Wynajął mieszkanie i zaczął żyć na własny rachunek. Zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Oczywiście na początku Jemu trochę pomogę. Przypomniało mi się jak ja po syna do przedszkola chodziłem. A potem do podstawówki. Czas leci nieubłaganie i nic na to nie poradzimy.
Pozdrowienia serdeczne ze "stolycy"

Lotka pisze...

Michale, nie ma nic milszego nad nasze wnuki. To dopiero radość móc oglądać te sympatyczne stworzenia recytujące wiersze czy śpiewające piosenki. Moja już jest duża, ale jej tańce sprawiają nam dużą frajdę. Dziękuję za życzenia i serdecznie pozdrawiam.

Iśka pisze...

Witaj Michale,
ponoć wnuki to cuda nad cudami. Zazdroszczę Ci. U mnie jak na razie ani widu ani słychu....może kiedyś i ma sobie pobawię wnuki :)

Pozdrawiam ciepełkowo, oczywiście ;)

Gryzmolinda pisze...

radość serce rozpiera . Gdy my patrzymy na nasze wnuki od razu serducha się uśmiechają
wieczorowo - Dośka

JoAnna pisze...

Michale, od razu rozpoznałam Twoją wnuczkę. :)
Pozdrówki serdeczne dla Was,
myślę, że w domowym zaciszu sobie z Zuzią potańczysz.

Danka pisze...

Oj Michał zazdroszczę Ci tych wnuków ♥ Przy nich człowiek staje się silniejszy do działania::))To sobie potańcowali dziadkowie ""_Brawo!!!

BasiaW pisze...

Wnuki, to największe szczęście ludzi 50+