Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

27 lip 2014

OSÓWKA - sztolnie

   Z Walimia pora się udać do sztolni na Osówce, małym wzniesieniu w masywie Włodarza w Górach Sowich. Jest to niezwykłe i tajemnicze miejsce, gdyż wiele jest tam sztucznie zawalonych przez  Niemców chodników, które skrywają jakieś tajemnice. Może są to mroczne i tragiczne, czyli zasypani więźniowie filii Gross Rosen, a może jakieś skarby gromadzone przez SS, może Bursztynowa Komnata, a może.... Pytań i domysłów takich nasuwa się wiele, ale czy poznamy kiedyś tajemnicę Gór Sowich do końca? Może tak, a może nie.  Ale te właśnie tajemnice przyciągają całe rzesze turystów.
   Zawitałem na Osówkę po latach i byłem zaskoczony zmianami, które się tam dokonały. Wybudowano restaurację z hotelikiem i recepcją, gdzie można kupić bilety wejściowe. Obok restauracji zbudowano utwardzany parking samochodowy. W samej sztolni przybyła trasa ekstremalna z pływaniem łodzią po zalanych chodnikach, uatrakcyjniono zwiedzanie poprzez dodanie inscenizacji akustyczno wizualnej sybolizujacej śmierć więźniów. Oddaje się powoli do użytku drugie wejście do sztolni. Najważniejsze, że te miejsce ciągle żyje i przypomina kolejnym pokoleniom okrucieństwa wojny i pracy niewolniczej.
FOTORELACJA
*

Ja z kuzynem Wojtkiem przed wejściem do sztolni.
*
 Pora zagłębić się w podziemne chodniki, aby...

Zobaczyć wstrząsającą inscenizację multimedialną symbolizującą śmierć więźniów. Zdjęcie nie jest wyraźne, gdyż robiłem je na zoomie z słabą lampą błyskową. 
W oddali widać pracujących więźniów, słychać krzyki kapo, odgłosy pracy, i strzały esesmana, po którym gasną kolejno światełka i robi się coraz ciemniej.
*



Chodniki są częściowo podstemplowane, obetonowane i osiatkowane.

Wartownik strzegący sztolni.
*


Betonowa hala z zdjęciami i opisami sztolni.


Niektóre boczne chodniki są zamknięte dla zwiedzających.
*
Magazyn dawnej broni strzegących więźniów esesmanów.

Schody na wyższy poziom sztolni.




Stare wiertnice...


Powyżej łódź i początek trasy ekstremalnej. 
Poniżej początek chodników zalanych wodą...


Dawna tablica rozdzielcza...
*
Duża hala z resztkami oszalowania.

Stare hełmy niemieckie, części uzbrojenia i zasieków.

Schody do wyższej części sztolni. Poniżej  duża hala muzealna z opisami historii sztolni.


Tajemnicza machina... Pozostawili ją filmowcy, którzy kręcili jakiś film. Ta machina jest ze styropianu, ale wzbudza pewną sensację.
*

Kolejny zasypany i zabezpieczony chodnik...


Pora opuścić sztolnie. Zbliżamy się do wyjścia...

Kończenie budowy drugiego wejscia, a może wyjścia ze sztolni.

    Pora się pożegnać ze sztolnią i wyruszyć do kolejnej na Włodarzu, ale o tym nastepnym razem....

21 lip 2014

WALIM - RZECZKA - sztolnie

   Pora udać się na podziemną wędrówkę do walimskich sztolni, które wchodzą w skład Kompleksu Riese (Olbrzyma)". Ogółem w skład Riese wchodzi siedem obiektów podziemnych - Książ, Sokolec-Gontowa, Soboń, Walim-Rzeczka, Osówka, Jawornik i Włodarz. Niestety dla turystów są jedynie cztery obiekty do zwiedzania - Walim-Rzeczka, Osówka, Włodarz i Książ. Pozostałe jeszcze nie, ale jest nadzieja, że z czasem będą otwarte.
   Do tej pory nie jest wiadomo czemy miały służyć podziemne sztolnie, chodniki, komory i hale wykute w skale gnejsowej.  Są różne hipotezy  - miano w nich produkować V2, jakąś tajną wunderwaffe, miały służyć jako (sic!) kolejna kwatera Hitlera i jego rządu, jest też wersja, że miały one służyć jako schron chroniący przed wybuchwm bomby atomowej (do wyprodukowania jej było blisko), a Niemcy nie zawahali by się jej użyć. Schrony miały zapewnić schronienie wielu ludziom z otoczenia Hitlera. Wiadomo jest, że wszystkie sztolnie miały być połączone w jeden system, ale po prostu Niemcom zabrakło wojennego czasu...
    Sztolnie budowano przez półtora roku korzystając z fachowców z Organizacji Todt, pracowników przymusowych i z darmowej siły roboczej jaką byli więźniowie Kl Gross-Rosen. Dlatego w tej części Gór Sowich tworzono filie tego obozu koncentracyjnego. Nic więc dziwnego, że więźniów zginęło najwięcej z głodu, wycieńczenia i pospolitego mordowania. Dzienna dawka pożywienia dla więćnia wynosiła 800 kalorii. Dla porównania podam, że ilość kalorii dla górnika wynosi 4000 - 4500, aby mógł normalnie pracować.
    Na pytanie dlaczego właśnie Góry Sowie wybrano na tę inwestycję? Otóż z prostej przyczyny, po prostu ten teren Dolnego Sląska nie był bombardowany przez lotnictwo alianckie i stanowił swoistą oazę ciszy.
    To nie mój pierwszy wypad do tych sztolni, ale mój kuzyn w nich nie był, a i ja za każdym razem coś nowego znajduję bo nie brakuje nowych atrakcji  w postaci efektów wizualnych, multimedialnych i akustycznych. Bardzo dobrze, że takie efekty są, gdyż dyscyplinują wielu zwiedzających, którzy przez brak empatii, albo ze zwykłej głupoty nie potrafią się wczuć w powagę tych miejsc i sobie żartują. Nas, wnuków i prawnuka więźnia KL Gross Rosen takie zachowanie gorszy, bo mamy osobisty stosunek do takich miejsc.

FOTORELACJA
*
Budynek muzeum sztolni walimskich.
*
*
                                             
*
Trzy wejścia do sztolni Walim-Rzeczka.
Wchodzi się pierwszym, wychodzi drugim, aby ponownie wejść trzecim.
*
*
                            
 *
 *
 *
Pora wejść do sztolni i powoli zwiedzać od wartowni i hali, aby udać się w dalszą drogę.
*
*
 *
 *
 *
 *
 *
 *
 *
 *
 *
 *
 *
 *
Wiele chodników jest wysadzonych aby coś ukryć?...
Pora powoli opuścić sztolnie z poczuciem niedosytu, bo nie jest wiadomo co się mieści za zawalonymi chodnikami. Jedni mówią, że skarby, inni, że zamordowani więźniowie, a jeszcze inni, że Bursztynowa Komnata... Faktem jest, że prace były prowadzone do końca wojny, a czasu na ucieczkę Niemców  i maskowanie zbrodni niewiele.

   Pora pojechać do kolejnej sztolni Osówka, ale o tym kolejnym razem....