Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

26 lis 2014

WSPOMNIENIA PIONIERÓW

   Nim zejdziemy do świata zmarłych w podziemia bazyliki na Świętej Górze w Gostyniu, chciałbym podzielić się wrażeniami z promocji drugiej części wspomnień pierwszych osadników z gminy Jerzmanowa. Pionierami, czyli solą tej ziemi byli wysiedleni kresowiacy, zdemobilizowani żołnierze, powracający z niewoli robotnicy przymusowi i ludzie z innych regionów Polski, którzy przyjechali na "Ziemie Odzyskane" aby na nowo ułożyć sobie życie. Musicie wiedzieć, że wtedy na Ziemiach Zachodnich wszyscy byliśmi obcy, a teraz jesteśmi swojakami, którzy zapuścili korzenie w swojej nowej, małej ojczyźnie.
    Jak wcześniej wspomniałem, dostałem zaproszenie do Smardzowa na promocję pachnącej jeszcze farbą drukarską drugiej części wspomnień pierwszych osadników. Od wydania pierwszej części minęły dwa lata, a nie ukrywam, że przeczytałem ją jednym tchem i z niecierpliwością czekałem na drugi tom. Nic dziwnego, że imienne zaproszenie przyjąłem z radością i zdziwieniem, że ktoś jeszcze o takim maluczkim jak ja pamięta.
    Promocja odbyła się w nowej świetlicy w Smardzowie, podgłogowskiej wsi. Zaskoczyła mnie niesamowita frekwencja, bo sala była wypełniona po brzegi. Stoły pełne swojskiego ciasta,  była kawa, herbata i coś na zimno. No i sam program imprezy był ciekawy. Mój kolega Darek miał wykład o Solidarności, stanie wojennym, etc... Ja na prośbę Darka krótko wspomniałem o Solidarności Rolników Indywidualnych, których koło było również w Smardzowie. Organizatorzy ze Stowarzyszenia Razem Dla Smardzowa i wójt Lesław Golba honorowali dyplomami,  i gustownymi plakietkami tych, którzy podzielili się swoimi wspomnieniami. Nie zabrakło autora książki Marka Roberta Górniaka, który te wspomnienia zebrał, zredagował, zamieścił zdjęcia i fotokopie dokumentów, i osobiście opowiadał o powstaniu książki. Ze swojej strony podziękował autorom wspomnień. Szkoda, że dwie osoby odeszły już na zawsze i nie doczekały promocji książki.
   Byłem pod wrażeniem imprezy, spotkałem swoich dawnych znajomych i nie ukrywam, że pofolgowałem sobie nieco ze smacznym ciastem, które tak kusiło na stole. Fajnie tak sobie pobyć w innym świecie, zdala od wyborczego zgiełku i jazgotu polityków. Bo gmina Jerzmanowa ma już wybory za sobą, a wójta wybrano w pierwszej turze.
FOTORELACJE
*
Moje zaproszenie i książka. Piękne wydanie w twardej oprawie.


Mała wystawa dawnych zdjęć i stół z nagrodami.

Otwacie spotkania i przywitanie gości przez prezesa stowarzyszenia Radosława Pilusia.


 Darek Czaja mówi  o Solidarności... Z tamtych lat.

Ja, Antek Bok i... uważnie słuchamy wykładów.





Wójt Lesław Golba wręcza autorom wspomnień dyplomy i plakietki.


Autor książki Marek Robert Górniak wspomina o pracy nad jej powstaniem i dziekuje wszystkim, którzy przyczynili się do jej powstania.

Sala pełna gości. Przy  biesiadnym stole pierwszy z prawej ksiądz proboszcz, ja  naprzeciw księdza, a obok mnie koledzy z TZG. Obok księdza miejsce wójta, który wręczał dyplomy. Ktoś kiedyś powiedział, że ja potrafię się dopasować w towarzystwie.

    Do domu wróciłem zadowolony i pełen wrażeń, bo warto było z zaproszenia skorzystać. Pomijam już otrzymaną książkę i pofolgowanie sobie w słodkościach.  Pewnie ksiądz dobrodziej mi to odpuści.

22 lis 2014

ŚWIĘTA GÓRA - BAZYLIKA W GOSTYNIU

   W ramch mojej wędrówki Wielkopolskim Szlakiem Niepodległości zajechałem do Gostynia, aby zwiedzić kościół i klasztor o.o. Filipinów na Świętej Górze. Zakon ten założył święty Filip Neri.
   Kościół Maryjny na Świętej Górze w Gostyniu jest jednym z najokazalszych zabytków polskiej architektury sakralnej w dobie rozkwitu baroku. Sama Święta Góra ma pradawną tradycję jako miejsce kultu Maryjnego. Istnieje zapis, że w tym miejscu stała kaplica Matki Bożej już w 1468 roku.
   W 1512 roku kasztelan śremski Maciej Borek Gostyński wzniósł w tym miejscu wspólnie z gostyńskim proboszczem kościół konstrukcji szachulcowej pod wezwaniem Zwiastowanaia Najświętszej Maryi Panny. Jednak intensywny rozwój życia religijnego datuje się od chwili założenia Kongregacji Oratorium w 1668 roku przez księdza Stanisława Grudowicza w 1668 roku. Przyczynił się do jej powstania Adam Konarzewski dając na ten cel materialne podłoże.
   8 września 1675 roku położono kamień węgielny pod budowę nowego kościoła. Z różnych przyczyn budowa trwała wiele lat, ale ukończono ją, wraz wystrojem w 1746 roku. Każdy wiek, każde dziesięciolecie dało swój wkład do obecnej wspaniałości budowli.
   Bolesny wyłom w dziejach Świętej Góry nastapił w latach 1876 - 1919, kiedy to rząd pruski przeprowadził kasatę Kongregacji. Wraz z odzyskaniem niepodległości w 1919 roku powróciła Kongregacja na Świętą Górę i opiekuje się Sanktuarium do dnia dzisiejszego.
   Ciekawa i piękna w formie architektonicznej jest ta bazylika, a wnętrze w barokowym wystroju zapiera dech w piersiach. Wspaniałe rzeźby, piękne freski, złocone ołtarze są miłym widokiem dla oka i duszy.
    FOTORELACJE
*


Figura św. Filipa Neri, założyciela zakonu o.o. Filipinów i widok na Bazylikę.


Wejście na teren klasztoru filipinów.



Klasztor Filipinów i korytarze główne.

Brama wyjściowa z parku klasztornego.



Widok na bazylikę, główne wejście i widok na gówny ołtarz..





                                                                          
 Wnętrze świątyni, boczne ołtarze, ambona, etc...








 Malowidła na sklepieniach, ołtarze, rzeźby i relikwiarz...


Droga Krzyżowa na murze okalającym bazylikę.


Brama wejściowa na teren bazyliki. Opis zabytków na murze.

Dom Pielgrzyma niedaleko bazyliki.

   Pora opuścić piękną świątynię i zejść do jej podziemi, aby zobaczyć świat zmarłych, czyli krypty grobne z trumnami zmarłych mnichów. Ale o tym kolejnym razem.
    Dzisiaj po południu wybieram się do Smardzowa, podgłogowskiej wsi na promocję drugiej części wspomnień powojennych osadników. Miło otrzymać osobiste zaproszenie od wójta gminy Jerzmanowa.

15 lis 2014

GRABONOG - WIELKOPOLSKI SZLAK NIEPODLEGŁOŚCI

   Pora pojechać do Grabonogu, dużej wsi, gdzie znajduje się wspaniale odrestaurowany dworek szlachecki, a w nim muzem. Nosi ono imię Błogosławionego Edmunda Bojanowskiego, wielce zsałużonego dla Wielkopolski społecznika, założyciela wiejskich ochronek dla dzieci, a także  Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP.
   Dworek pierwotnie był drewniany o komstrukcji szkieletowej wypełnionej gliną (tzw. mur pruski). W czasie remontu drewnianą konstrukcję wypełnino trwalszymi materiałami ceramicznymi, zachowując wiernie wszystkie oryginalne rozwiązania architektoniczne. Remontu dokonali miejscowi rzemieślnicy i uczniowie miejscowego Zespołu Szkół Rolniczych. W pięknie odrestaurowanym dworku umieszczono muzem regionalne.
   Inicjatorem i twórcą Muzem im. Błogosławionego Edmunda Bojanowskiego był dr inż. Stanisław Sroka (zmarł pół roku temu), prezes Stowarzyszenia imieniem Bojanowskiego. Obecnie kierownikiem, opiekunem i przewodnikiem po muzeum jest małżonka pana Stanisława, pani Teresa Sroka. Twórcy muzeum mają silny związek z moim miastem Głogowem.
   Ciekawe jest to muzeum w którym zbiory umieszczono w siedmiu niewielkich pomieszczeniach. Na parterze znajduje się niewielka ekspozycja archeologiczna z wykopalisk prowadzonych w Grabonogu. Kolejne dwie izby poświecone są pamięci ludzi kultury regionu. Jest stylowy salonik urzadzony w stylu bidermajer, który przypomina dawne dworki szlachty wielkopolskiej. W kolejnej sali są stroje ludowe, instrumenty muzyczne z Biskupizny. Największą grupę stanowią zbiory etnograficzne, glownie sprzęty gospodarstwa domowego podarowane przez gospodynie z podgostyńskich wiosek. Na piętrze w małym pokoiki zebrane zostały dokumenty i pamiątki po patronie Muzeum, Edmundzie Bojanowskim.
   Edmund Bojanowski posiadał szerokie zainteresowania, studiował literaturę, filozofię, historię sztuki i psychologię. Wychowany w katolickiej rodzinie o silnym akcencie patriotycznym (matka była z Umimskich), marzył aby zostać księdzem. Wolą rodziców jednak było, aby syn pozostawil potomków i tak Edmund poszedł inna drogą.
   Ciekawym miejscem jest poddasze, gdzie mieści się galeria rzeźb ludowych miejscowych twórców. Niewątpliwą atrakcją są stylowe wiaty z dawnym sprzętem rolniczym i mały wiatrak-koźlak.
FOTORELACJE
*

Dworek - muzeum, popiersie Edmunda Bojanwskiego na skwerze i wiatrak - koźlak.



Dwne sprzęty i maszyny rolnicze i traktor "Ursus", zwany "Bombowcem".



















Sprzęty domowe, kołowrotki, małe krosna i stroje biskupickie.


Dwne narzędzia rzemieślnicze.





Rzeźby w sieni i meble w salonikach.






                                                                              Galeria na poddaszu - wspóczesne rzeźby ludowe, sakralne i inne.



Dawne sprzęty AGD...

    Pora po dłuższym zwiedzaniu muzeum udać się w nieco inny klimat, czyli pojechać do Gostynia na Świętą Górę i zwiedzić barokową Bazylikę o.o. Filipinów, i jej podziemia. Ale o tym kolejnym razem...