Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

28 mar 2016

ZAMEK CISY

  Pierwsza wzmianka o Cisach pochodzi z 1242 r. Powiadają, że wcześniej stał tu gród drewniany o charakterze obronnym i że rozbudował go wnuk Bolka I Surowego, i umocnił warownię. Otoczony fosą zamek stał na 350 metrowym urwistym zboczem doliny Czyżynki , więc stanowił dobry punkt obronny. Jak wieść gminna niesie zamek stał również na straży szlaków handlowych.
    W połowie XIV wieku był siedzibą rycerzy rabusiów, ale później został przejęty przez Bolka II. W 1335 roku Cisy przeszły we władanie kasztelana strzegomskiego Nickela Boltze, który sprzedał zamek Aleksandrowi von Grunau. W 1429 zamek został odkupiony przez Urlicha von Seydlitz .
   W 1466 roku w czasie wojen husyckich został cześciowo zniszczony, a nastepnie odbudowany i powiększony o przedzamcze zachodznie. W trakcie kolejnych modernizacji powstało przedzamcze wschodnie, a w XVI wieku wzniesiono półkolistą basteję, która broniła mostu.
   W początku XVII wieku zamek należał do Mikołaja von Czeschhaus. W czasie wojny trzydziestoletniej w 1634 r. został spalony przez Szwedów. Opuszczony zamek zaczął popadać w ruinę.
    Od 1655 roku jego właścicielką była Susanne von Sauermann, a w 1718 odkupił go Christoph Friedrich, hrabia Stolberg-Wenigerod. Kolejnym właścicielem był hrabia Zieten ze Strugi, który w 1833 roku oczyścił zamek z krzewów i drzew. Niestety kolejni właściciele niezbyt interesowali się ruinam, więc okoliczni chłopi czerpali z nich materiał budowlany. XIX wiek przyniósł nowe zainteresowanie ruinami zamku i stały się one miejscem licznych wycieczek. 
    W połowie XIX wieku ruiny przeszły w ręce wrocławskiego kupca, ale często zmieniały on właścicieli. W 1927 roku wałbrzyszanin Walter Brehmer podjął się prac konserwatorskich i zabezpieczył teren. Zrekonstruował też bramę i wieżę. Po II Wojnie Światowej obiektem opiekowali się harcerze. W 1961 roku został on zabezpieczony w formie trwałej ruiny i służy turystom do zwiedzania.
*














25 mar 2016

WIELKANOCNIE

ZDROWYCH, SPOKOJNYCH  I  RODZINNYCH  ŚWIĄT ZMARTWYCHWSTANA  PAŃSKIEGO, ORAZ POGODY  DUCHA  ŻYCZĘ WSZYSTKIM  ZNAJOMYM, ZBŁĄKANYM  WĘDROWCOM, PRZYJACIOŁOM  I  NIEPRZYJACIOŁOM...


I  OBY  NAM  SIĘ  DOBRZE  DZIAŁO I WSZYSTKIE MARZENIA ZIŚCIŁY.

20 mar 2016

ZAMEK BOLCZÓW

   Położony na górze w Rudawach Janowickich. Ja wchodziłem na niego z Janowic Wielkich dość fajnym szlakiem.
   Zamek przypuszczalnie zbudował w 1375 roku ochmistrz książęcy Clericus Bolze. Budowla bardzo ciekawa, gdyż w jego konstrukcji wykorzystano duże fragmenty naturalnych skał. Zamek zniszczono w XV wieku  a odbudowano go w latach 1517 - 1518. Wtedy zbudowano dziedziniec i wzniesiono wieżę obronną, a w zamkowych murach umieszczono okna strzelnicze.
W latach 1520 - 1550 zamek ponownie rozbudowano - postawiono basteję, wykonano suchą fosę... 
    Zamek wielokrotnie zmieniał właścicieli. W 1645 roku został zdobyty przez Szwedów, którzy opuszczając, podpalili go. Dopiero w 1848 roku poddano go pracom rekonstrukcyjnym. Powstała w nim gospoda w stylu szwajcarskim i służył on do zwiedzania turystom i na rodzinne spacery.
   Po II Wojnie Światowej mieściło się w nim schronisko, które jak to bywało za komuny uległo dewastacji. Obecnie jest własnością Lasów Państwowych i użtkuje go Stowarzyszenie "Mieszkańcy Gmint Mniszkowa. Można go zwiedzać bezpłatne. Jest też w górnej części miejsce na ognisko i rożen. Jest zachowany w formie trwałej ruiny.
*


Brama wejściowa do zamku. Drewniany most nad suchą fosą.






Wieża zamkowa.

 Przejście na dziedziniec.





Dziedziniec i studnia zamkowa.



Otwory strzelnicze w murach zamku.

Zewnętrzne mury zamu i basteja narożna.

Zamek przed wojną jako miesce spacerów i dla turystów.

12 mar 2016

ŚWIERZAWA - KOŚCIÓŁ CMENTARNY

    Świerzawę, miasteczko nad Kaczawą w powiecie złotoryjskim na trasie do Jeleniej Góry, mijałem wielokrotnie. Zawsze intrygował mnie nieduży kościół  cmentarny otoczony kamiennym murem z  kaplicą bramną. Jakoś nie miałem okazji go zwiedzić, ale co się odwlecze, to nie uciecze...
   Kościół św. Jana i Katarzyny pochodzi z drugiej połowy XIII wieku, zbudowany w stylu romańskim jest największym zabytkiem Świerzawy. Choć już nie spełnia swojej roli jako świątyni, ale został przekształcony w muzeum, które można zwiedzać po uprzednim zgłoszeniu telefonicznym. Warto w nim zwrócić uwagę na malowidła ścienne z XIII wieku i empory z drewnianą polichromią. W środku kościoła są renesansowe płyty nagrobne z XVII wieku.
*

Kościół otoczony kamiennym murem z kaplicą bramną.

Kościół cmentarny św. Jana i Katarzyny z XIII wieku.




Malowidła ścienne z XIII wieku i renesansowe płyty nagrobne z XVII w.



Drewniana empora z polichromią.

    Pora ruszyć w dalszą drogę, bo takich perełek na Dolnym Sląsku jest wiele...

5 mar 2016

RATUSZ W GŁOGOWIE - część II

    Nim przejdę do kolejnej odsłony naszego Ratusza, przy odbudowie którego pracowałem dwa lata, chciałbym się ustosunkować do niektórych poprzednich komentarzy. Ba, nawet propozycji.  A więc do rzeczy...
    Wandziu, tych podziemi nie da się zagospodarować z różnych powodów, ale te nieco wyższe zostały fajnie zagospodarowane. Podobnie jak podziemia w nowszej części ratusza, które wykorzystano na archiwa i magazyny, ale nie są do zwiedzania. Mam te szczęście, że zwiedzałem je jak ratusz był w ruinie i podczas jego odbudowy. Jest z nich podziemny korytarz do wieży.
  Makromanie, na położenie tych instalacji była zgoda konserwatora zabytków. Inaczej nie można było ich położyć, gdyż nie wolno ich było schować w sklepieniach i murach, aby nie naruszyć ich konstrukcji, a mają one wiekowe dzieje. Jedynie przebijaliśmy niewielkie kanały wentylacyjne do wyższej partii podziemi. Po drugie są one do zwiedzania, a nie do wykorzystywania na inne cele.
    Tomku, faktycznie mam z Hanią podobne zawody, z tym, że Hania projektuje i nadzoruje renowacje, a ja tylko wykonywałem renowacje. Nie ukrywam, że chętnie bym zwiedził podziemia Jarosławia... Może kiedyś mi się  to uda...
    Kolejnym etapem zwiedzania ratusza była wyższa część podziemi, która została zagospodarowana na restaurację, która dawniej też tam była i nazywała się Rajcowska. Dawny odwach zagospodarowano na salę do mniejszych imprez.
*
Kameralne pomieszczenia w wyższej partii podziemi.



Dawny odwach. Zwróćcie uwagę na piaskową kolumnę o którą żołnierze francuscy ostrzyli szable, pałasze i dlatego jest taka wytarta. W tej sali odbywają się mniejsze imprezy.




A to już nowa restauracja z kryształowym sklepieniem. Mój szef  zapowiadał, że będę je robił, ale komuna padła, a ja wylądowałem na rencie i zostałem zawodowym terapeutą. Wcześniej byłem wolontariuszem...

Wejście do restauracji i odwachu, a dla mnie wyjście z podziemi, aby...


A to już sala posiedzeń Rady Miasta...


 Salonik dla dziennikarzy i moja skromna osoba...



Hol ratusza i wejście na wyższe piętra.

Koniec zwiedzana, a więc pora na dymka na ławczce przed ratuszem i podziwianie zabezpieczonych ruin kościoła św. Mikołaja, przy którym też pracowałem i dawniej opisałem na blogu.