Przez wiele lat przejeżdżałem przez Mysłakowice jadąc do Miłkowa, który jest za miedzą, ale zwiedziłem go niedawno.
Duże wrażenie zrobił na mnie kościół ewangelicki (obecnie katolicki) z 1836. Budowę ukończono w 1840 roku. Był dwukrotnie remontowany, raz w 1956 r,. a drogi raz w 1969 roku.
W 1946 był kościołem filialnym, a od 1957 został na mocy decyzji bp. Kominka przemianowany na parafialny, a tym samym został wyłączony z parafii w Łomnicy.
Wartym zobaczenia są dwie kolumny pompejskie ustawione w przedsionku, ołtarz z kościoła ewangelickiego z Miszkowic k. Lubawki i organy wykonane przez mistrza K. Buckowa w 1840 roku.
Kolejnym ciekawym obiektem jest pałac z pierwszej połowy XVIII wieku , którego projektantem był Peter Joseph Lenne. Wokół pałacu rozciąga się piękny park z ciekawym drzewostanem i stawem.
Po 1946 roku zaspół pałacowo-parkowy zajmował PGR i Lasy Państwowe. Obecnie w pałacu jest szkoła podstawowa, co uchroniło pałac przed dwawastacją i popadaniem w ruinę.
Przed pałacem znajduje się ciekawy, choć niewielki pomnik Johanie Fieidla, protestanckiego przywódcy wygnańców z Austrii, którzy przywędrowali do Mysłakowicc w 1837 roku. Wygnani Tyrolczycy zadomowili się w tej wiosce. Pozostały po nich tzw, domy tyrolskie o ciekawej konstrukcji i kościół z ciekawymi emporami.
*
Kościół z zewnątrz i wewnątrz. Kolumny z Pompei, ołtarz, organy, chrzcielnica i kropielnica, oraz piękne empory.
*
Jeden z domów tyrolskich.
Różne ujęcia pałacu.
Pomnik Johana Fleidla i moja skromna osoba.
Pora zakończyć zwiedzanie Mysłakowic i powrócić do domu, zwlaszcza, że już mi nogi w d... wchodziły. Tak bywa na stare lata. Niestety...
Kolejny wpis będzie z innej wędrowki, ale o tym za tydzień.