Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

4 sie 2021

TWIERDZA KOSTRZYŃ.

     Byłem przed laty w Kostrzyniu, ale nie miałem pojęcia, że jest tam jakaś twierdza, a w zasadzie stare miasto otoczone murami i fortami, które na zawsze znikło z powierzchni ziemi po 60 dniach walk w 1945 roku. Ruiny porastała samosiejka, krzewy i pospolite drzewa. Miasto umarłe...

    Dopiero kilka lat temu z funduszy unijnych przywrócono o nim pamięć i odrestaurowano mury, forty, które zamieniono w muzeum, zbudowano wzdłuż murów nad Odrą piękny taras widokowy. Odgruzowano dawne ulice, powróciły ich dwne nazwy w języku polskim i niemieckim. Jednak ruiny wszystkich kamienic, kościoła i ratusza nadal porastają krzewy i drzewa. Przypominają okrucieństwa wojny.

    Dobrze, że mój Głogów przestał być twierdzą na początku XX wieku. Część murów i umocnień rozebrano, a miasto rozrastało się wzdłuż i wszerz. Zniszczony jako Festung Glogau w 95%, ale został przywrócony do życia, Odbudowany, z nowymi osiedlami i zbudowaną na dawnych fundamentach Starówką w dawnym stylu.



I to już koniec naszej wędrówki po kostrzyńskiej twierdzy...