Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

26 kwi 2017

IZBA REGIONALNA W RADWANICACH

    Pora zmienić klimat z "wojennego" na wycieczkowy. Nie tak dawno byliśmy na ciekawej wycieczce na przywitanie wiosny. Wycieczka nie była daleka, ale ciekawa, bo jak się okazuje najmniej znamy najbliższe okolice, a są one ciekawe. Nawet nie miałem świadomości, że takie perełki jak izby regionalne w nich istnieją.
    Radwanice, wieś z siedzibą gminy w której kiedyś prowadziłem zajęcia w szkołach z profilaktyki uzależnień i punkt konsultacyjny dla osób z problemem alkoholowym. Jest we wsi fajny zespół szkolny, a jeszcze niedawno wieś miała swoje liceum ogólnokształcące i gimnazjum. Teraz po świetlanej reformie oświaty pozostanie tylko szkoła podstawowa.
     Jest w budynku przedszkolnym na poddaszu ciekawa Izba Regionalna w której zebrano pamiątki po dawnych mieszkańcach. Należy pamiętać, że wieś kiedyś zamieszkiwali Niemcy, a gdy ich wysiedlono, to domy i gospodarstwa zajmowała ludność napływowa z przewagą kresowian. Każdy z nich miał jakiś sprzęt domowy, naczynia, narzędzia, które przetrwały na strychach, czy w szopach. I właśnie one są eksponatami, że o starych kronikach szkolnych i dokumentach nie wspomnę.
   Lubię takie miejsca, gdyż większość eksponatów pamiętam  z dzieciństwa ...
*
Za niewielką opłatę można było kupić miłe kartki świąteczne, które dzieci zrobiły.



Ciekawe kroniki, dokumenty i tablice poglądowe z historii wsi.










Eksponaty, czyli dawny sprzęt AGD i nie tylko.

Nie oparłem się pokusie i razem z wnuczką Emilką usiadłem w dawnej ławce szkolnej. Jakoś się wcisnąłem. Ja w takiej kiedyś się uczyłem, a dla Emilki jest to sprzęt nieznany. Podobnie jak kałamarz z atramentem i obsadka ze stalówką.

    Wszystko dobre, co się dobrze kończy, więc mam nadzieję, że te ciekawe miejsce przetrwa, bowiem jest w nim serce i dusza dawnych mieszkańców. Młodzi nie rozumieją takiej idei i woleliby, aby w tym miejscu powstała szatnia. Pisząc sarkastycznie, po "udanej" reformie oświaty, miejsc na szatnie nie zabraknie i to dla całej gminy.
    I pomyśleć, że znałem Radwanice z kawalerskich czasów, gdzie był jeden sklep, a w nim szwarc, mydło i powidło, prywatna piekarnia i karczma "Pod Gumowcem", tak ją żartobliwie nazywano. Teraz są we wsi fajne sklepiki, bank, fryzjer, miła restauracja z salą bankietową, etc...
    Pora pojechać dalej szlakiem polskiej miedzi, ale o tym kolejnym razem...

18 kwi 2017

FESTUNG GLOGAU - rekonstrukcja.

    W 1944 roku zapadła decyzja o ogłoszeniu Głogowa (Glogau) twiedzą. Oznaczało to przygotowywania do obrony miasta, gromadzono broń, amunicję, żywność i wysiedlono mieszkańców. W mieście pozostali jedynie ci, którzy byli potrzebni do funkcjonowania miasta. Już na początku zatrzymywano żołnierzy wracających z urlopów, albo cofających się po walkach z Rosjanami. Powoływano pod broń cywili z folksszturmu, młodzież z hitlerjugen, etc...
    Twierdza miała  bronić linii Odry, choć ta walka nie miała większego sensu, bowiem wojna i tak już była przegrana. Miasto było dobrze przygotowane do obrony, ale nie do nalotów samolotowych, ostrzału z dział i do zmasowanych ataków czerwonoarmistów.
   Miasto broniło się siedem tygodni - od 12 lutego do 1 kwietnia 1945 roku, ale zapłaciło wielką cenę, setki rannych, zabitych i zniszczenie miasta w 95%. Po podpisanej kapitulacji miasto przestało faktycznie istnieć. Walki toczyły się o każdą ulicę, dom, o barykady. W czasie ostrych szturmów Rosjanie nie brali w zasadzie jeńców i rozstrzeliwali ich na miejscu, dobijano również rannych. Dopiero po podpisanej kapitulacji ci, którzy przeżyli trafili do niewoli na wiele lat.
    Miałem okazję zobaczyć rekonstrukcję walk grup rekonstrukcyjnych, które pokazały  fragment walk o barykadę. Czy tak było w rzeczywistości? Nie wiadomo, ale najpewniej tak mogło być. Inscenizacja przyciągnęła tłumy głogowian i była bardzo ciekawa.
*










Przygotowania do walk.

Ostatnie oznaczanie za wcześniejsze walki.









Obrona Niemców...



Ataki czerwonoarmistów....






Zdobycie barykady i rozstrzeliwanie jeńców.




Szykowanie się do parady i parada grup rekonstrukcyjnych.


Ja z Niemcami i przyjaciółmi po obiektywie z Martą i Darkiem.
*