Więść o śmierci prof. Bartoszewkiego spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Do tej pory nie mogę się z nia pogodzić, bo go szanowałem i ceniłem za jego postawę i niezłomny charakter. Szkoda, że takich wzorców niewiele pozostało.... Jednak sentencja "NON OMNIS MORIAR" w jego przypadku będzie bezsporna dla wielu z nas...
Nim napiszę o kaplicy, chciałbym podzielić się wrażeniem z wczorajszego wyjazdu do Miłkowa. Była ku temu nadzwyczajna okazja, gdyż Ośrodek Terapii Uzależnień w Miłkowie właśnie obchodził swoją VI rocznicę działania. Oprócz tego, mój kolega terapeuta Andrzej świętował swoją dwudziestą rocznicę trzeźwości. Nie mogłem się oprzeć zaproszeniu, więc odpaliłem swojego Szrocika i wraz z żoną pojechałem na fajne spotkanie. Było miło, bo dobrze jest spotkać swoich dawnych kolegów po fachu i trzeźwych, byłych pacjentów, którzy też przyjechali. Warto było sobie powspominać dawne czasy, a pracowałem w nim prawie cztery lata. Muszę przyznać, że sam ośrodek zrobił na mnie miłe wrażenie, bo tyle w nim zmian na lepsze.
Nim napiszę o kaplicy, chciałbym podzielić się wrażeniem z wczorajszego wyjazdu do Miłkowa. Była ku temu nadzwyczajna okazja, gdyż Ośrodek Terapii Uzależnień w Miłkowie właśnie obchodził swoją VI rocznicę działania. Oprócz tego, mój kolega terapeuta Andrzej świętował swoją dwudziestą rocznicę trzeźwości. Nie mogłem się oprzeć zaproszeniu, więc odpaliłem swojego Szrocika i wraz z żoną pojechałem na fajne spotkanie. Było miło, bo dobrze jest spotkać swoich dawnych kolegów po fachu i trzeźwych, byłych pacjentów, którzy też przyjechali. Warto było sobie powspominać dawne czasy, a pracowałem w nim prawie cztery lata. Muszę przyznać, że sam ośrodek zrobił na mnie miłe wrażenie, bo tyle w nim zmian na lepsze.
Przed wyjazdem do domu szef ośrodka Michał przypamniał mi, że jego dawna propozycja prowadzenia pewnych zajęć jest nadal aktualna. Muszę ją przemyśleć, bo ciagle mam sentyment do tego miejsca, które ma jakąś dziwną magię. Trochę mnie niepokoi dość spora odległość od Głogowa i moja kondycja fizyczna... zgodna z wiekiem. No cóż, Szrocik jest po remoncie więc mnie nie zawiedzie, a kondycja... bywało z nią gorzej.
Pora wrócić do mojej wycieczki do Brzegu i wrażeń ze zwiedzenia przyzamkowej kaplicy św. Jadwigi. Została postawiona w 1371 roku, a w 1567 została zamieniona na mauzoleum Piastów Śląskich. Zauroczyło mnie zabytkowe i dość surowe wnętrze, choć sarkofagi zostały przeniesione do krypt zamkowych, ale podniosły klimat w kaplicy pozostał.
*
Widok kaplicy z przodu, główny ołtarz, ambona i konfesjonał z tyłu głównej nawy.
Wnętrze kaplicy, choć surowe, to robi wrażenie.
Sakralne rzeźby. Po lewej św. Jadwiga.
Zabytkowa skrzynia, do której mozna wrzucać datki na renowację kaplicy.
Po zobaczeniu kaplicy zwiedziliśmy też inny kościół zbudowany w stylu gotyckim. Jest to stary kościół parafialny św. Mikołaja o randze bazyliki z XIV wieku.
Front i bok monumentalnego gotyckiego kościoła.
Wnętrze nawy głównej kościoła.
To jeszcze nie koniec mojej wędrówki po Brzegu, ale o kolejnym kościele i ratuszu napiszę kolejnym razem...