Kraina ta zaczyna się na Pogórzu Kaczawskim, a kończy w Górach Kaczawskich. Pogórze ma wysokość ponad 400 m.npm, a Góry 730 m.npm.
Zwiedzanie zaczęliśmy od dość dużej wsi Dobków, w której nie brakuje atrakcji. Pierwszą z nich jest Sudecka Zagroda Edukacyjna. Sam budynek jest typowy, Ładnie odnowiony, ale w środku zapiera dech w piersi. Miałem uczucie że wchodząc do środka znalazłem się w średniowiecznej budowli. Sklepienia z gotyckiej cegły, kamienne filary i gołe mury w jednych, aby przejść do XXI wieku z salą kinową, symulatorem trzęsienia ziemi, gablotami z minerałami, z regulowanymi makietami wygasłych wulkanów i Gór Kaczawskich z elektronicznymi przyciskami, laboratorium i starej kuchni ze sprzętami z początku XX wieku. Taki wystrój musi wprowadzać dobry nastrój i budził ogromną ciekawość. Do tego przewodnik i edukator, który wprowadzał nas w tajniki i tajemnice Gór Kaczawskich. Było super.
Jak zwykle była z nami wnuczka Emilka, która ogląda kanały tematyczne na Discovery i Planete, i z wulkanami jest za pan brat, ale miała lekkiego cykora, że któryś z nich wybuchnie. Przeszło jej po zwiedzeniu zagrody edukacyjnej.
*
Pięknie odnowiona zagroda.
Gotyckie sklepienia i kamienne kolumny robią wrażenie.
Jesteśmy w XXI wieku.
Kuchnia i sprzęty kuchenne z połowy XX wieku.
Wnuczka Emilka była ogromnie wszystkim zainteresowana.
Z żalem opuściliśmy zagrodę edukacyjne, aby się udać do innych miejsc. O tym będzie kolejnym razem.