Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

27 gru 2017

MUZEUM ARKADEGO FIEDLERA W PUSZCZYKOWIE

   Kto z nas nie słyszał o Arkadym Fiedlerze - słynnym podróżnki, pisarzu, reportażyście. Pewnie też mało kto nie czytał jego książek. 
  II Wojna Światowa zastała go na Haiti, ale opuścił je i przez Francję przedostał się do Anglii, gdzie poznał naszych lotników, a ich bohaterskie czyny opisał w "Dywizjonie 303". W latach 1942 - 1943 pływał na statkach handlowych, a swoje wrażenia opisał w "Dziękuję ci Kapitanie". Do Polski wrócił w 1946 roku, a w 1948 ściągnął do niej swoją żonę włoszkę i dwóch synów, i osiadł w podpoznańskim Puszczykowie w rodzinnej willi, którą zakupiono w 1926 roku.
   W czasach stalinowskich nie mógł podróżować, więc "uziemiony" napisał trzy książki dla młodzieży - "Mały Bizon, Wyspa Robinsona i Orinoko". Na podróżniczy szlak wrócił w 1956 roku. W swoim bogatym życiu odbył 30 podróży. Napisał też 32 książki, które ukazały się w 23 językach.
   Muzeum jego imiena otwarto w 1974 roku w jego willi, gdzie są zgromadzone jego ciekawe eksponaty z podróży. Od 1991 muzeum nie otrzymuje subwencji od państwa i jest na własnym rozrachunku. Cieszy się ogromną popularnością. Prowadzi je jeden z synów, a drugi zajmuje się Ogrodem Tolerancji wokół domy...
    Byłem, zwiedzałem, podziwiałem, sfotografowałem i co nieco spisałem...
*














W akwarium było więcej pirani, ale się łobuzy pozagryzały i tylko najwaleczniejsza ostała.










  Zwiedzając i podziwiając eksponaty przeniosłem się do późnego dzieciństa i wczesnej młodości, kiedy zaczytywałem się jego książkami, ale minęło 50 lat nim te cuda i dziwy zobaczyłem na własne oczy. Nie opisuję tych zdjęć, gdyż liczę na Waszą wyobraźnię i znajomość jego książek... 
   Do Ogrodu Tolerancji zapraszam po Nowym Roku....

23 gru 2017

BOŻE NARODZENIE

WSZYSTKIM  MOIM  ZNAJOMYM, PRZYJACIOŁOM  I  LUDZIOM  DOBREJ  WOLI  ŻYCZĘ  ZDROWYCH, POGODNYCH I PEŁNYCH RODZINNEGO CIEPŁA  ŚWIĄT  BOŻEGO NARODZENIA.
*
*

17 gru 2017

ROGALIŃSKI PARK I MAUZOLEUM

    Jak wiele pałacy w Polsce, tak i ten w Rogalinie posiada piękny park, który rozciąga się na 37 hektarach. Jest to niewątpliwa gratka dla miłośników przyrody. Gratka, dla tych, którzy lubią sobie spacerować po uroczych alejkach, podziwiać przyrodę i parkowe rzeźby. Wielu z nas pewnie słyszało o rogalińskich dębach szypułkowych i o trzech najstarszych mających po 700 lat - Czech, Lech i Rus. 
  Ostatni, najnowszy dąb posadził prezydent Bronisław Komorowski za swojej kadencji. W parku można zobaczyć sesje fotograficzne par nowożeńców... Bardzo pięknie się prezentuje tylna część pałacu.
*












*
KAPLICA MAUZOLEUM

   Spacerując po parku nie sposób nie trafić na XIX wieczną kaplicę usytuowaną na niewielkim wzgórzu. Jest ona wzorowana na autentycznej rzymskiej świątyni z pierwszego wieku przed narodzeniem Chrystusa, zwanej "Maison carre",  znajdującej się w Nimes we Francji.
   Rodzina Raczyńskich przez niemal dwa wieki zarządzała wielkopolskim Rogalinem. W jej szeregach znalazło się wielu wybitnych Polaków, takich jak Edward Bernard Raczyński, który w latach 1979 - 1986 pełnił funkcje prezydenta RP na uchodźstwie. Fundatorem kaplicy i mauzoleum był Edward Raczyński w latach 1917 - 1820. To on sprowadził szczątki swoich przodków do mauzoleum. Leży w nim żona Edwarda Raczyńkiego, choć on samym spoczywa poza mauzolem w którym przechowywane jest jego serce. 
   Podziemie grobowe zostało zaprojektowane w formie krypty romańsko-gotyckiej.  Znajdują się w niej sarkofagi z prochami Raczyńskich. 
   W sklepieniu krypty jest umiejscowiony herb Raczyńskich - Nałęcz, oraz tablica z napisem : "Estera Raczyńska prosi o westchnienie do Boga".
   Obecnie kaplica od  lat siedemdziesiątych pełni rolę kościoła parafialnego św. Marcelina.
*






*
Pora się pożegnać z pałacem w Rogalinie i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie, aby odać się do Muzem Arkadego Fiedlera w Puszczykowie, ale o tym kolejnym razem..
*



**********
******