Jestem z tych, którzy lubią się bratać każdym, który na to zasługuje. Jednak wartość ludzi poznaje się po ich śmierci, więc pozostaje mi jedynie bratanie się gdy ich już nie ma na tym łez padole. Dlatego bratam się z pomnikami, rzeźbami, etc. Nie oznacza to, że nie bratam się z zwykłym ludem, bo lubię i szanuję ludzi. Nie ukrywam, że szerokim łukiem omijam ludzi wrednych, zakłamanych, hipokrytów i mściwych. Mam taki dar zawodowy i siódmy zmysł, że takich "przyjemniaczków" wyczuwam z daleka. Bywało, że postępowałem inaczej, gdy ktoś z takich przychodził do mnie po pomoc. Wtedy byłem ponad to.
Podczas swoich licznych wędrówek miałem okazję bratać się z wieloma pomnikami, figurkami, dziwnymi stworami, etc... Szkoda, że przez pandemię jestem uziemiony i diabli wiedzą na jak długo. A póki co, to...
A póki co, to udaję się na zasłużony wypoczynek i chwytam się za książkę. A co!