Pora wrócić do Głogowa, aby zwiedzić podziemia pojezuickiego kościoła Bożego Ciała.
Pierwsze wzmianki o kościele pochodzą z 1403 roku. Była to budowla skromna, pozbawiona sufitu, który zastąpiono naciągniętym płótnem. Po przebudowie i rozbudowie w 1420 roku pełniła rolę kaplicy zamkowej. W 1488 r. kaplica została spalona przez węgierskie wojska.
W 1653 roku jezuici wykupili plac pod budowę kościoła z kolegium. Wzniesiona przez nich tymczasowa świątynia służyła do 1696 r. Wtedy przystąpiono do budowy nowego kościoła w stylu barokowym. Kościół ten spalił się od uderzenia pioruna i został odbudowany w obecnym kształcie w latch 1713-1715. Zostało też rozbudowane kolegium z poźniejszym konwiktem.
Podziemia kościoła w przeszłości były wykorzystywane na krypty grobne, w których chowano mnichów i znamienite osoby zasłużone dla kościoła i miasta. W kryptach pochowano kilkadziesiąt osób - mnichów w prostych trumnach sosnowych, a oficjeli w okazałych trumnach dębowych, miedzianych, etc...
Gdy na początku 1945 roku miasto został ogłoszone twierdzą "Festung Glogau", trumny przeniesiono do jednego z większego pomieszczeń w ciągu piwnic i zamurowano je. Natomiast krypty wykorzystano na schrony i lazaret wojskowy. Podziemia kościoła były połączone przejściami z innymi budynkami i stanowiły jeden z elementów ciągu "podziemnego miasta". Po upadku twierdzy zrujnowany kościół zaczęto odbudowywać w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Odbudowano też północną część kolegium (późniejszego Królewskiego Gimnazjum Katolickiego), który służy jako budynek parafialny dla księży i na kancelarię parafialną. Przejścia zostały zamurowane, ale nie odnaleziono zamurowanych trumien. Być może znajdują się w zamurowanej i zawalonej cześci piwnic dawnego gimnazjum...
Obecnie podziemne krypty można zwiedzać z przewodnikiem i stanowią one atrakcję turystyczną. W taką rolę wcieliłem się 2 i 4 maja br. Było wielu zwiedzających.
*
Kościół Bożego Ciała i zejście do podziemi.
Miejscami na murach krypt widać niemieckie napisy i fosfotyzujący pas, który wskazywał kierunek ewakuacji.
Wyjście z podziemi. Darek i ja czekamy na kolejną grupę zwiedzających.
Przez te dwa dni przewinęło się kilkaset osób.
Pora opuścić podziemia i udać się na kolegiacką wieżę, aby podziwiać panoramę Głogowa i okolic. Ale o tym kolejnym razem....