Galeria w Piwnicy Zdzisława Pękalskiego w Hoczwi, to wspaniałe miejsce w Bieszczadach, które za każdym razem mnie zachwyca.
Zdzisław Pękalski jest wspaniałym artystą, rzeźbiarzem i malarzem, który w swojej twórczości wykorzystuje taki materiał, na jaki nikt nie zwróciłby uwagi, Są to zdeptane deski z obór, drzwi i drzwiczki od obór, warsztatów, chlewików, różne drewniane dzieże, poidła, czy koryta dla bydła. Nie gardzi podkowami, zardzewiałymi łańcuchami, etc... Nie gardzi spalonymi deskami.
On w tych przedmiotach widzi to, co przeciętny śmiertelnik nie zauważy. Jemu wystarczy muśnięcie dłutem, pędzlem, odrobina bejcy, aby powstało wspaniałe dzieło. Oczywiście wcześniej te deski zdeptane racicami bydła szoruje w potoku. Aby taki materiał wykorzystać, trzeba być wielkim artystą.
Na swoim podwórzu pełno jest kapliczek, rzeźb i inne cuda, ale w piwnicznej galerii, to już jest wspaniały magiczny świat. Świat bieszczadzkich świątków, madonów, Biesów, Czadów, Dusiołków, obrazów i świętych. To świat legend i bieszczadzkich opowieści. Kiedyś nawet pewien ksiądz w niej mszę odprawił na ołtarzu z drzwi...
A opowieści artysty o swojej twórczości, to wspaniałe misterium duchowe na wzór magicznego teatru z różnych epok...
Popatrzcie i oceńcie sami.
*
Podwórze Zdzicha.
Galeria w Piwnicy
Opowieści artysty, to misterium duchowe.
I mnie się udzieliła magia galerii.
Po takiej dawce duchowej strawy, aż się nie chce wychodzić z piwnicy, aby magia Bieszczadu nie uleciała na połoniny.