Z wsi spokojnej, wsi wesołej pora zmienić klimat na bardziej mnie pociągający, czyli dawne zamki.
Bardzo mi się spodobał częściowo odnowiony zamek w Krośnie Odrzańskim, który jest posadowiony na lewym brzegu Odry. Jak wieść gminna niesie, zamek został zbudowany na początki XIII wieku w czasach księcia Henryka Brodatego w miejscu strategicznej przeprawy przez Odrę. W XVI wieku został przebudowany w stylu renesansowym (skrzydło południowe, krużganki i bastiony obronne). Pierwotnie był otoczony fosą, a obecnie jest czteroskrzydłowy, ale częściowo w ruinie.
W lutym 1945 roku lewobrzeżna część miasta spłonęła, a wraz z nim zamek. Pozostały po nim jedynie mury kapitalne.
Gdy byłem w Krośnie pod koniec XX wieku, to zamek był jeszcze w ruinie, ale krótko po mojej wizycie został odbudowywany i przywracany dawnej świetności. W 2008 roku zakończono rewitalizację.
W odbudowanej części są ciekawe wystawy miejscowych twórców, jest też część muzealna obrazująca historię miasta. Na dziedzińcu odbywają się koncerty, pokazy walk rycerskich, oraz inne formy działalności kulturalnej.
Nie ukrywam, że na widok tych zmian, szczęka mi opadała na kolana z wrażenia.
*
Eksponaty w części muzealnej.
Część dawnej kuchni zamkowej.
Eksponaty w części wystawienniczej. To są pamiątki podarowane przez mieszkańców Krosna Odrzańskiego.
Część podziemna poświęcona pszczelarstwu i winiarstwu.
Pora sobie deczko odpocząć na dziedzińcu w cieniu dorodnego drzewa.
Pora opuścić zamek i pstryknąć sobie grupowe zdjęcie.
Po tych zamkowych wrażeniach pora pojechać do starego młyna, zobaczyć jak w środku wygląda i posłuchać opowieści jego właściciela.