Kto z nas nie słyszał o Arkadym Fiedlerze - słynnym podróżnki, pisarzu, reportażyście. Pewnie też mało kto nie czytał jego książek.
II Wojna Światowa zastała go na Haiti, ale opuścił je i przez Francję przedostał się do Anglii, gdzie poznał naszych lotników, a ich bohaterskie czyny opisał w "Dywizjonie 303". W latach 1942 - 1943 pływał na statkach handlowych, a swoje wrażenia opisał w "Dziękuję ci Kapitanie". Do Polski wrócił w 1946 roku, a w 1948 ściągnął do niej swoją żonę włoszkę i dwóch synów, i osiadł w podpoznańskim Puszczykowie w rodzinnej willi, którą zakupiono w 1926 roku.
W czasach stalinowskich nie mógł podróżować, więc "uziemiony" napisał trzy książki dla młodzieży - "Mały Bizon, Wyspa Robinsona i Orinoko". Na podróżniczy szlak wrócił w 1956 roku. W swoim bogatym życiu odbył 30 podróży. Napisał też 32 książki, które ukazały się w 23 językach.
Muzeum jego imiena otwarto w 1974 roku w jego willi, gdzie są zgromadzone jego ciekawe eksponaty z podróży. Od 1991 muzeum nie otrzymuje subwencji od państwa i jest na własnym rozrachunku. Cieszy się ogromną popularnością. Prowadzi je jeden z synów, a drugi zajmuje się Ogrodem Tolerancji wokół domy...
Byłem, zwiedzałem, podziwiałem, sfotografowałem i co nieco spisałem...
*
W akwarium było więcej pirani, ale się łobuzy pozagryzały i tylko najwaleczniejsza ostała.
Zwiedzając i podziwiając eksponaty przeniosłem się do późnego dzieciństa i wczesnej młodości, kiedy zaczytywałem się jego książkami, ale minęło 50 lat nim te cuda i dziwy zobaczyłem na własne oczy. Nie opisuję tych zdjęć, gdyż liczę na Waszą wyobraźnię i znajomość jego książek...
Do Ogrodu Tolerancji zapraszam po Nowym Roku....