Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

29 cze 2016

GNIEZNO - MUZEUM

   Z Giecza udałem się do Gniezna, aby zwiedzić Muzeum Początkow Państwa Polskiego i Katedrę. W muzeum są unikatowe zbiory związane z polskim wczesnym średiowieczem, oraz historią Gniezna i okolic.
     Muzeum istnieje od 1956, początkowo było oddziałem Muzeum Archeologii w Poznaniu, aby w 1973 zostać samodzielną jednostką. Okazały i przestronny budynek wybudowano w latach 1970 - 1978.
   Duże wrażenie zrobiły na mnie eksponaty, dawne uzbrojenie, obrazy, płaskorzeźby, naczynia liturgiczne, monstrancje, insygia władzy, stare księgi, oraz dokumenty. Muzeum oprócz sal wystawowych posiada trzy sale kinowe, gdzie prezentuje się filmy mówiace o początkach Państwa Polskiego. Filmy oglada się przez specjalne okulary, więc ma się wrażnie, że jest się uczestnikiem bitew i historycznych wydarzeń..
  Muzeum posiada duży taras widokowy z którego widać katedrę gnieźnieńską, część miasta i jeziora.
*





























   Pora opuścić ciekawe muzeum i spacerkiem udać się do katedry gnieźnieńskiej, ale o tym kolejnym razem.

22 cze 2016

GIECZ - DAWNY GRÓD

    Po uduchowieniu poetycko-filmowym pora wrócić na szlak początków Państwa Polskiego, czyli do Giecza, gdzie przerwałem swoją relację z wędrówki. 
   Bardzo mnie zaciekawiła replika dawmego grodu, otoczonego drewnianą palisadą. Po drugiej stronie grodu było przed wielu laty jeziorko, jednak przez wieki wyschło, ale ślad po nim pozostał...
    Fajne jest muzeum, gdzie można podziwiać dawną sztukę obrabiania rogów jelenich i wytwarzania z nich ozdób, oraz różnych przedmiotów użytkowych...
*









Dawne chaty mieszkalne i budynki gospodarcze.







Chata rybaka i jej wnętrze, oraz pomost do jeziora.

Dawna piwniczka do przechowywania żywności.



Muzeum i warsztat obrabiacza rogów jelenich.

    Pora opuścić gościnny Giecz i udać się do Gniezna, ale o tym kolejnym razem... Oj będzie się działo.