Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

30 mar 2021

TO MÓJ SPADEK PO RODZINIE

        Po wojnie zaczynaliśmy od zera i to każdy z mojej rodziny. Ale nadszedł taki czas, że dostałem coś na dobry początek.

    Zaczynałem wtedy robić zdjęcia i zainteresowałem się numizmatyką. Szkoda, że część zbioru moich monet przepadła. Ponoć je brat wziął, gdy byłem w niewoli u indian, czyli w Bieszczadach. Później jakoś o tym zapomniałem, bo były inne ważniejsze sprawy.

    Teraz mam inne zbiory, ale wiele banknotów mi przepadło, chodzi o te przedwojenne. Bilon również. A co mi tak, było, minęło. To se ne vrati.

    Zaczynam więc od tych z czasów okupacji. Aparat też z okupacji, bo kupiony przez rodziców na robotach przymusowych w Niemczech za 10 marek.

Mam też jedną akcję.
Mój pierwszy aparat.

To będzie piersza część spadku, a druga niedługo.

22 mar 2021

MOJA MAMA

     Robiłem kolejny raz porządek z moimi zdjęciami i znalazłem kilka zdjęć mojej mamy z różnych okresów jej życia. Są jej zdjęcia od szkoły do okupacji. Są też powojenne od mojego urodzenia, ślubu i późniejsze.

    Ostanie zdjęcie zrobiłem po przysiędze mojego syna. Później nie było okazji na robienia, a robić jak już leżała w szpitalu nie było sensu.

                                                         Zdjęcia przedwojenne.
A to już powojenne.

    Mam już od wielu lat nie żyje, ale pozostały zdjęcia i cudowne wspomnienia.


13 mar 2021

TAKI MÓJ MISZ MASZ

    Nie ma wędrówek z powodu pandemii, pozostają tylko wspomnienia i to rodem z PRL.

    Nie powiem, wspomnienia fajne, ale ustrój był fatalny. Dobrze, że się skończył, ale martwi mnie, że mamy nowy PRL, tzw. "dobrą zmianę", który ma to do siebie, że za nasze dobro, kijem od Ziobro. Ale powspominać warto.

Na szczęście PRL się skończył, a wraz z nim nowe marzenia.
A może wstąpić do franciszkanów i olać to wszystko.

9 mar 2021

BYŁEM DOCENIANY W PRL

     Nie jest żadną tajemnicą, że z władzą PRL nie było ni po drodze. Władza mi nieco utrudnała życie, wstrzymywała awanse i często robiła mi kuku. Ale co tam, było, minęło.

    Jedyną dzieciną moje działalności było Honorowe Krwiodawsto, w którym byłem konsekwentny, a w zamian za to otrzymywałem odznaczenia.  Państwowe dopiero  pod koniec PRL. Te organizacyjene i owszem, widać władza jakoś dla ZG PCK była łaskawsza. Niestety, po ostatnim zawale serca nie mogę już zdawać krwi, ale 50 litrów jednak zdałem.


PRL padła jak pućka na beton, ale odzanaczenia pozostały, które sobie leżą w mojej szufladzie. Na mam munduru, abym je przypinał, a do jedynego garnituru byłoby obciachem. Nie jestem ruskim wiarusem.

8 mar 2021

ŚWIĘTO NASZYCH PAŃ!

 8 MARCA - DZIEŃ KOBIET.

ZA DROWIE PAŃ, NA ZDROWIE!

SZAMPAN DLA NASZYCH PAŃ, PANOWIE

OBY WAM SIĘ DOBRZE DZIAŁO I ZDRÓWKO DOPISYWAŁO!

I RAJSTOPY PASOWAŁY!


6 mar 2021

NIE MA JAK WSPOMNIENIA.

    Powiadają, że wspomnienie są zawsze bez wad. Też tak uważam. Przez tego cholernego koronawirusa zaczynam świrować i aby nie zwariować do cna uciekam w wspomnienia. 

    W Bieszczadach byłem dwa i pół roku, nie powiem, ale fajnie było, nie licząc drobnej dolegliwości, jaką był fakt, że wtedy w nich garowałem. Najpewniej ówczesna wladza nawet nie przypuszczała, że mi wyświadcza miłą przysługę, a pewnie chcieli mnie zniewolić, ale im nie wyszło. 

    Gdzieś tam na Otrycie przed starą dziuplą dobre duszki Czady rzuciły na mnie sympatyczny urok i pokochałem Bieszczady i często do nich wracam fizycznie, jak nie mogę to mentalnie i wspomnieniowo.

    Z pudła wyklepałem jesienią 1973 roku, a już za 10 miesięcy do nich wróciłem, abo sobie pogadać ze starymi leśnikami, oczywiście jako turysta, a nie więzień...

    Kolejny raz powróciłem po 20 latach z rodziną. Później często wracałem, też z rodziną, Dzieci urosły, wnuki też, więc je targałem po Bieszczadach...

    Wtedy byliśmy w Czarnej, Polanie i w paru jeszcze miejscach.

    I niech tak już pozostanie na wieki, wieków. Amen

    Niech tylko nam covid 19 odpuści, to....

I tak to było w 1994 roku.