Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

30 mar 2021

TO MÓJ SPADEK PO RODZINIE

        Po wojnie zaczynaliśmy od zera i to każdy z mojej rodziny. Ale nadszedł taki czas, że dostałem coś na dobry początek.

    Zaczynałem wtedy robić zdjęcia i zainteresowałem się numizmatyką. Szkoda, że część zbioru moich monet przepadła. Ponoć je brat wziął, gdy byłem w niewoli u indian, czyli w Bieszczadach. Później jakoś o tym zapomniałem, bo były inne ważniejsze sprawy.

    Teraz mam inne zbiory, ale wiele banknotów mi przepadło, chodzi o te przedwojenne. Bilon również. A co mi tak, było, minęło. To se ne vrati.

    Zaczynam więc od tych z czasów okupacji. Aparat też z okupacji, bo kupiony przez rodziców na robotach przymusowych w Niemczech za 10 marek.

Mam też jedną akcję.
Mój pierwszy aparat.

To będzie piersza część spadku, a druga niedługo.

Brak komentarzy: