Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

7 paź 2020

NIE MA TO JAK TEATR....

    Nie dane mi jest podróżować po Polsce, a to z powodu pandemii. Jednak lubię jeszcze różne imprezy kulturalne i teatr. Na szczęście tych ostatnio nie brakuje.

    Byliśmy w poniedziałek na monodramie na motywach  opowiadania Piotra Siemiona i Niskie Łąki w wykonaniu zdolnej aktorki Darii Turek, w reżyserii Piotra Mosonia.

    Powiedzieć, że się działo, to nic nie powiedzieć, bo było super. Lecz wcześniej trzeba było zachować normy sanitarne, czyli maseczka, oświadczenie, że się jest zdrowym, zmierzenie temperatury ciała, dezynfekcja rąk i marsz na widownię.  A było warto...


     Piotrek Mosoń - reżyser.




                                                   Daria Turek o aktorka.
                                               Daria i Piotrem po spektaklu.
                                                                    Renia i ja....


5 komentarzy:

Beskidnick pisze...

Teatr to osobny świat - wspaniały świat. Moja Marzenka kochała teatr, często chodziliśmy razem. Ciekawe jak Ania? Ale tego jeszcze nie sprawdziłem.

Jael pisze...

Świetna sprawa, ostatni raz byłam na sztuce 3 lata temu. To stanowczo za mało, ale nadrobię po pandemii.

Anonimowy pisze...

Tajemniczo wyglądacie w maseczkach, jak tajemne bractwo na wybranym seansie. Zazdroszczę. U nas na premierę wybrał się prezydent miasta i.. jest zarażony. To podstepny wirus, uderza nawet przy zachowaniu ostrożności. Pozdrawiam Malgosia

Stokrotka pisze...

Wyobrażam sobie że było to wspaniałe wydarzenie.
Jestem wielbicielką teatru.
Serdeczności Michale

Vojtek pisze...

Ano dziwnie. Mam dużo znajomych za granicą i rodziny też. Jeden kolega jak osiągnie wiek emerytalny to do Polski wraca. Ci z rodziny to na razie o tym nie myślą. Ten przyjaciel co jest w USA to też chce wrócić jak przejdzie na emeryturę. Moja kuzynka Ola z USA chce wrócić ale na razie nie może. Miałem się Ją w Polsce opiekować. Ma 80 lat. Itp, itd. Wszystko pomieszał ten wirus którego nikt a nikt się na wiecie nie przewidział. Nawet najtęższe umysły w tym i ja :) :) :)

Michale ja miałem być w niedzielę na Wielkiej Warszawskiej czyli najważniejszej gonitwie konnej na Służewcu. Ale jednak nie będę. Nie chcę się zarazić. Pracuję w instytucie gdzie między innymi produkuje płyny dezynfekujące. Nie chcę się narazić na chorobę lub kwarantannę. Z imprez to na razie spotkałem się z Otylią. I ona jest na fotce w czołówce bloga. W Warszawie się spotkaliśmy. A w niedzielę jadę po Warszawę do koleżanki z podstawówki. Zaprosiła mnie. Przypadkowo się spotkaliśmy. Jeśli chodzi o teatr to bardzo blisko niego mieszkam. Teatr Komedia. Ale ze wstydem napiszę że dawno mnie tu nie było. Grał tu miedzy innymi Kobiela, Pokora, Czechowicz, Irena Kwiatkowska. Pozdrawiam Ciebie serdecznie :)