Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

21 sie 2013

TWIERDZA KŁODZKA

     Twierdza Kłodzka zajmuje obszar ponad 30 hektarów i stanowiła system obronny w XVII - XVIII wieku.
   Pierwsza wzmianka o drewnianym grodzie obronnym pochodzi z X wieku. Został zdobyty i spalony w 1114 roku i odbudowany w 1129. Od 1300 roku jako zamek był wielokrotnie rozbudowywany i zdobywany. Ostatecznie był we władaniu pruskim i do 1945 roku pełnił rolę ufortyfikowanej twierdzy i ciężkich wiezień. Byli w twierdzy osadzeni Powstańcy Styczniowi z Wielkopolski i jeńcy francuscy z wojny francusko-pruskiej w 1870 roku. W czasie II Wojny Światowej twierdza była filią obozu Gross Rosen, a więźniowie byli zatrudnieni przy produkcji części do samolotów, pocisków V1 i V2, oraz części do łodzi podwodnych U-Botów.
   Od 1960 twierdzę uznano oficjalnie za zabytek i taką rolę pełni do dziś, a dla turystów udostępniona jest nawet podziemna trasa długości 1 kilometra. Corocznie odbywają się w niej imprezy historyczne z udziałem grupy rekonstrukcyjnej piechoty pruskiej. Dla ciekawskich powiem, że twierdza mieści się na trzech poziomach, które robią ogromne wrażenie na turystach, gdyż przechodzi się na wyższe poziomy przez bramy i tunele.

FOTORELACJE
*
Upał jak diabli, a ja idę do góry.
*
Aby wreszcie dojść do bramy twierdzy. Nad bramą pruskie godło.
*
Pierwsza brama w fortyfikacji.
*
Kolejna brama z tunelem do pokonania.
*
Moja skromna osoba szykuje się do szturmu.
*
Tunel do twierdzy.
*
Ciągle do góry.
*
Wejścia do podziemnej części twierdzy strzeże pruski grenadier uzbrojony w karabin ładowany odtylcowo. Pruska piechota była uzbrojona w skałkowe muszkiety ładowane od góry lufy.
*
Ze względów taktycznych szybko skumałem się z grenadierem, który mi zademonstrował swój karabin.
*
Aby wejść do podziemi, należało pokonać krótsze tunele.
*
Blisko, coraz bliżej do podziemi twierdzy.
*
*
Wreszcie ciemne i chłodne podziemia - temperatura 8 stopni.
*
Tunele kontrminowe robią wrażenie.
*
Nie brakowało efektów specjalnych - wybuchów, dymów i błysków.
*
A to już tunel kontrminowy w którym minerzy zakładali ładunki wybuchowe, aby od spodu wysadzić oblegających.
*
Ja nieco spocony mimo chłodu.
*
A ja ciągle wpieriod.
*
Pora opuścić podziemia i udać się na nieco wyższy poziom.
*
Twierdza spoko, ale ja ciągle pod górę w upale.
*
Coraz bliżej na szczyt twierdzy.
*
Z drugiego poziomu twierdzy widok imponujący.
*
Jeszcze tylko kolejny wysiłek i tunel do pokonania.
*
A to cześć koszarowa twierdzy z placem musztry.
*
Armata wewnątrz twierdzy.
*
Ja w roli kanoniera, czyli najemnik (pies wojny).
*
Twierdza zdobyta!
*
Część koszarowa na ostatnim poziomie.
*
A to już powrót na niższe poziomy do części muzealnej twierdzy.
*
A to ruski T-34. Co prawda nie "Rudy", ale skoro kręcono tu jeden z odcinków "Czerech pancernych i psa" pt. "Dom", to czemu nie.
*
   I takim to sposobem zdobywałem Twierdzę Kłodzką przez 2,5 godziny, aby kadząc uroczej przewodniczce w białym mundurze pruskiej piechoty, udać się do części muzealnej. Ale o tym kolejnym razem.
    Nie powiem, dostałem w dupę od upału, ale było warto. Zwiedzając twierdzę podśpiewywałem sobie wojskową piosenkę zasłyszana na auto-stopie:
*
Gdy raz w Kłodzku na holc placu,
 Gdzie żem "kurwa" z wojskiem stał,
Tam się "kurwa" ludzie dziwowali,
Sam się cesorz "kurwa" śmiał.

    "Kurwa" to takie wojskowe określenie techniczne używane w wszystkich armiach świata przez dzielnych wiarusów. Bez niego upadłoby morale każdej armii.

16 komentarzy:

Shara pisze...

Witaj, Michale
Nie wpadałam do Ciebie ostatnio, bo jakiś czas temu nie mogłam wejść na tę stronę, nie wiem dlaczego. Ale już jest ok :)
Dzięki za kolejną porcję wiedzy o naszym pięknym kraju i foty :)
Pozdrawiam serdecznie.

Alenka pisze...

A gdyby tak wybierano "Mistrza Fotoreportazu", a nie jakichs tam "Miszczuw Kóhni" (komu to potrzebne???), to mialbys moj glos Michalku, i to bardzo glosny. Cudnie sie z Toba wedruje i zwiedza nasz przepiekny kraj. Pare dobrych latek mieszkal w Ladku-Zdroju moj, niezyjacy juz dzisiaj, braciszek. Bylam u niego kilka tygodni i pokazal mi te sliczna Ziemie Klodzka. Jest co ogladac, co zreszta udowodniles nam swoim reportazem. Tak trzymaj Wedrowcze! Dla mnie, siedzacej teraz na miejscu z wiadomych przyczyn, takie zwiedzanie z Toba, wedrowanie i zagladanie do wszystkich dziurek, gdzie odnalezc mozna niezwykla historie Polski i Polakow, to prawdziwa przyjemnosc.
Dziekuje Michalku ...
Pozdrawiam Cie serdecznie :)

Szczesliwa kobieta pisze...

Ależ mi Michałku dogodziłeś... ;) Wędrowałam razem z Tobą po Twierdzy Kłodzkiej i bacznie przyglądałam się jej, najmniejszym nawet jej zakamarkom. Wszystko sobie przypomniałam. Odżyły wspomnienia. Piękne wspomnienia z dzieciństwa. Poczułam się tak, jak gdybym tam była naprawdę. Wszystko jest jak było, jedynie Prusak jest dla mnie nowością ;)
Dziękuję Ci bardzo za tę fotorelację.
Pozdrawiam serdecznie! Halszka

Michał pisze...

Witajcie Rebiata.
Miło jest zrobić komuś przyjemność, a zwłaszcza wtedy, gdy wywołuje ona nostalgiczne wspomnienia. Ja w najbliższych dniach wybieram się Szrocikiem w moje dawne rodzinne strony. Pewnie jakiś fotoreportarz zamieszczę.
Wielkopolska, to heimat mojej mamy i przez pięć lat i mój. Pewnie pojawią się ciepłe uczucia w sercu i odżyją wspomnienia. Człowiek bez wspomnień jest szary i nijaki.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał

Jula pisze...

Już jestem u Ciebie , co prawda wyświetlała mi się ta twoja wyprawa do Kłodzka na zakładce na drugim blogu .:D
Teraz sobie poczytam i pooglądam i potem swoimi wrażeniami podzielę.
dobrze ,że jesteś, bo niestety , tylko dzięki twoim patrzałkom mogę te tereny podziwiać.
Pa! ;) :D))))

Jula pisze...

Nie ma to, tamto ! ;)
Dobre to techniczne określenie.
zwłaszcza na wysokie ciśnienie własne, to jak , otwór wentylacyjny.
Pa !
Ps.
Idę czytać te wcześniejsze wpisy , bo mam zaległości. :D)))

Unknown pisze...

Witam serdecznie. Ja również muszę nadrobić zaległości w przeczytaniu wcześniejszych wpisów. Zdjęcia super, najbardziej te tunele mnie zainteresowały.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

Vojtek pisze...

Ale super wierszowane sprawozdanie. Pozdrawiam Szrocika. Jeszcze nie wiem jak autko się będzie nazywało moje. O. autko nazywa się Stefan, skuterek nazywał się Kazik.
Czyli hamulce masz zrobione. To bardzo ważne.
Być może moje autko spotka się ze Szrocikim w Twoich stronach to przy okazji i my porozmawiamy. Mam zamiar odwiedzić parę osób blogujących i żyjących sobie po ludzku :)

Piękny fotoreportaż. Tak naprawdę większość z nas nie wie co w Polsce jest, co można zobaczyć. Lubię fortyfikację, lubię tak ogólnie zwiedzać, poznawać. Coś nowego, coś innego. Polska w sumie jest wielka i jest co zwiedzać. Najwięcej zwidziałem z rodzicami i w mlodosci. I mole to wspominam.
I fajnie, ze są blogi regionalne. Bardzo fajnie.
Pozdrawiam serdecznie Michała i Szrocika.
Vojtek z Mazowsza

Chodzenie po krawędzi losu... pisze...

Pozdrawiam

Szczesliwa kobieta pisze...

Witaj Michałku! Dzięki za wizytę!
Tak, masz rację, bezdenna głupota i powaga ludzi w wypowiadaniu tych swoich głupot może mierzić. Prym wiodą w tym zwłaszcza politycy PiS ich poplecznicy. Za grosz poczucia humoru, tylko jadem nienawiści potrafią pluć dookoła.

Teraz akurat czytałam w "Faktach" artykuł (wiadomej treści) jakiegoś dziennikarzyny o Prezydent Gronkiewicz-Waltz. O komentarzach pod tym artykułem nawet szkoda wspominać. Ohyda! I to wszystkie jednakie. Postanowiłam więc zamieścić swój komentarz, a niech plują jeszcze więcej :-D może im choć na chwilę ulży jak pozbędą się trochę jadu|;-):-D Oto ten mój komentarz:

"Do wszystkich KRYTYKANTÓW... (nie mylić z krytykami)

A jakie zachowanie Prezydent Gronkiewicz-Waltz by Was zadowoliło? - pytam!
Cokolwiek Pani Prezydent by nie zrobiła, cokolwiek by nie powiedziała, to i tak ją wyśmiejecie, wyszydzicie, potępicie w czambuł, oplujecie.
Taka to już Wasza natura... a krytykanctwo i nienawiść - Waszą karmą."

I niech sobie teraz plują... na zdrowie!:D
Pozdrawiam serdecznie Michałku! Halszka

Szczesliwa kobieta pisze...

Michał, dzięki za kolejną wizytkę! To aż nadto rzuca się w oczy, po której stronie są ludzie bardziej kulturalni a po której dużo, dużo mniej.

Ja sobie wręcz nie wyobrażam, żeby ci smutni, chamscy, nienawistni konserwatyści doszli znów do władzy. Obecny Rząd nie jest najlepszy i też ma wiele za uszami, ale jakby nie patrzeć, żaden lepszy na horyzoncie się nie jawi.

Mój wczorajszy komentarz pod wspomnianym artykułem o Prezydent Gronkiewicz-Waltz - bardzo się nie spodobał, ktoś dopisał (wybrałam tylko ten kom. najbardziej łagodny, inne nie nadają się do powtórzenia): "trzeba procować uczciwie a nie symulować prace pod publiczke a zachowywać sie normalnie", to mu odpisałam:

"A co, całą swoją dotychczasową kadencję tylko symulowała? Nic in plus nie można jej przypisać? Nie wierzę. A na czym polega to tzw. przez Ciebie "normalne zachowanie "? Chcesz mi powiedzieć, że inni politycy się nie lansują? A co robią - skoro wszędzie ich pełno? Aha... wg Ciebie pewnie to tylko ci z PO się lansują, natomiast z PiS - ciurkiem ciężko pracują... i się nie lansują... Nic a nic się nie lansują! A gdzież tam! ;)" - Na razie jest spokój :D

Pozdrawiam serdecznie oraz miłej niedzieli życzę... z dala od chorej polskiej polityki! Halszka

Patrycja Sikora pisze...

Patrząc na zdjęcia mam wrażenie, że już tam kiedyś byłam... Dawno dawno temu na wycieczce szkolnej. Hmm

Moja kraina pisze...

Chodzimy często tymi samymi ścieżkami. Wierzę, że kiedyś się spotkamy na jakimś szlaku dolnośląskim. Trzeba jednak podziękować Prusakom, że nam zostawili twierdzę w całości, choć wielu prawdziwych Polaków było w niej więzionych. Dziś wypadałoby uwięzić w tych kazamatach tych nie prawdziwych.
Pozdrawiam
Ahoj

Szczesliwa kobieta pisze...

Ufff.. zdążyłam!
A więc Michałku, z okazji Twoich pięknych Urodzin, życzę Ci zdrówka nieustającego, pogody ducha, jak najwięcej radości z życia, miłości najbliższych, spełnienia najskrytszych nawet marzeń oraz wszystkiego tego, czego byś sobie sam życzył… Bądź szczęśliwy!
Aha, życzę Ci także wielu jeszcze pięknych wrażeń i wycieczek krajoznawczych Twoim „szrocikem” (i nie tylko).
Pozdrawiam bardzo gorąco! Halszka

Anonimowy pisze...

Witaj Michale, w twierdzy kłodzkiej byłam mając ok. 12-13 lat. Okazuje się, że to co zapamiętałam z tamtych czasów nijak się ma do faktycznego stanu twierdzy ;).

Pozdrawiam cieplutko,

Vehuan
Poszukaj.bloog.pl

Brzezina pisze...

Aż przydałoby się pojechać do Kłodzka...Byłam, ale bardzo dawno temu...Pozdrawiam...