Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

12 maj 2017

JAKUBÓW

  Ostatnim etapem mojej wędrówki był Jakubów z zabytkowym kościołem gotyckim zbudowanym z kamienia. 
   Pierwsze wzmianki pochodzą z X wieku, ale wpisany do rejestru został w XIV wieku. Nosi miano św. Jakuba Apostoła i leży na szlaku św. Jakuba. Obok kościoła wybudowana została wieża bramowa, w której się chroniono podczas napadów. Kościół ma ciekawe barokowe wyposażenie, piękną polichromię na stropie, emporę, chrzcielnicę i ambonę. Na murach kościoła są barokowe płyty nagrobne i epitafia. Niedaleko kościoła stoi barokowa kaplica grobowa.
    W parku znajduje się ciekawe źródełko św. Jakuba, którego cudowna woda leczy choroby oczu i bezpłodność.
   We wsi stoją ruiny pałacu, którego spalili i zniszczyły wojska radzieckie. Ładnie się prezentują na zewnątrz, ale z uwagi na bezpieczeństwo nie można wchodzić do środka.
    Dla smakoszy win jest we wsi winiarnia i winnice. Wina mają już swoją markę i są ponoć smaczne.
*



Wieża bramowa, kościół i kaplica grobowa.


Płaskorzeźby nagrobne, wejście boczne, i figura Jana Nepomucena.





Ołtarz główny,  Emilka przy epitafiach, ambona, empora i chór.


Piękna polichromia na stropie.
Figurki apostołów.

Schody do źródełka i woda tryskająca z muszli.
Renia z Emilką.
Figura św. Jakuba i boczne wejście do kościoła.
Ja wśród  wrzosów...



Zrujnowany pałac...

    Fajnie było, ale pora wracać do domu... 

12 komentarzy:

czerwona filiżanka pisze...

pikne te malowida

Anonimowy pisze...

Piękny kościółek, widać klasę dawnych mistrzów. Ładne i tę ruiny zamku.
Myślę ,że wycieczki z żoną i wnuczka o wiele przyjemniejsze nuż w samotności. 😆

Ja kiedyś z wojskiem i jego żona , kiedy był N emeryturze objechalam wszystkie ciekawe miejsca tak odległości ok. 100 km, od miejsca gdzie mieszkam . Byłam w szoku , że tel aż tak dużo , wliczając w to i pomniki przyrody. Pa! ☺

jula-grafomanka

Tomasz pisze...

Widzę Michale, ze pogoda dopisała podczas zwiedzania Jakubowa. Lubię szwendać sie między starymi zamczyskami, pałacami, bo wówczas przenoszę się w inne czasy, które - czy były lepsze? - nie wiem, ale na pewno ciekawe.Pozdrawiam

makroman pisze...

Bajka!!! Baroku tyle że... do zniesienia. Płyty epitafijne piękny renesans, masę ciekawostek można z nich wyczytać (ostatnio np. w Rzeszowie czytałem na epitafium o ludziach związanych z ziemią tarnowską, ale to materiał na osobny post.

Jael pisze...

PIĘKNY! I w środku i na zewnątrz! A pałac byłby doskonałym tłem na świetną sesję zdjęciową!
Genialne miejsce dziś pokazujesz :)

Anonimowy pisze...

Kościółek piękny i zadbany.
Emilka to super Dziewczynka, a i Dziadkowi w zieleni do twarzy.
Pozdrawiam :)

PAK pisze...

Polichromia ładna, ale wygląda na późną.
A dróg św. Jakuba ostatnio przybywa jak grzybów po deszczu... Nawet wczoraj spacerowałem "szlakiem św. Jakuba", choć dlaczego Jakuba? Zwykły żółty więcej by miał sensu...

makroman pisze...

PAK - szlaki jakubowe mają pewne cechy których nie posiadają szlaki turystyczne. Np. łączą miejsca sakralne, ze szczególnym uwzględnieniem kultu św.Jakuba. zbiegają się wszystkie do Santiago de Compostella a to znaczy że są jednokierunkowe (idąc "pod prąd" nie widzimy znaków). Są wreszcie projektem paneuropejskim bi sięgają już aż za Kijów, ale tamtędy nie wędrowałem, to nie zrecenzuję ile są warte.

Anonimowy pisze...

Piękny kościółek. Bardzo klimatyczne, czy może romantyczne? to Twoje zdjęcie wśród wrzosów.
Pozdrawiam Michale. :) .

teresa pisze...

Ciekawy temat (jak zwykle) tu poruszyłeś... A idąc szlakiem komentarzy- miło natknąć się na inspirujące rozPAKowanie przemyśleń Makromana.
Serdecznie pozdrawiam :)

Michał pisze...

Świetnie to Teresko ujęłaś rozPAKowanie przemyśleń Makromana. To jakby połączyć wodę z ogniem.
Pozdrawiam.
Michał

makroman pisze...

"RozPAKowanie przemyśleń Makromana" brzmi cokolwiek dziwnie... "RozPAKowujące przemyślenia (zresztą to nie przemyślenia, ale fakty) Makromana brzmiały by sensowniej.