Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

4 lip 2017

ZAMEK W BRONISZOWIE

    Skoro już pobyliśmy w świecie poezji i poetyckich swawoli, pora udać się na kolejną wędrówkę. Tym razem zawitaliśmy na Ziemię Lubuską, a dokładniej do zamku w Broniszowie.
  W miejscu dzisiejszego zamku w XIII wieku był tu zamek rycerski zbudowany przez Bronisława, komesa Bytomia Odrzańskiego, który należał do księstwa głogowskiego leżącego na Dolnym Śląsku.
   Przed 1608 roku zamek przebudowano na renesansową rezydencję na planie litery L. Rezydencja miała trzy kondygnacje i była zdobiona dekoracją sgrafitową. W XIX wieku do renesansowego dworu dobudowano ceglany mur, oraz widokową basztę w stylu neogotyckim. Dzięki temu powstał mały, wewnętrzny dziedziniec. Dwór otoczono fosą połączoną ze stawem.
   Po 1946 roku zamkiem władał miejscowy PGR, który nie bardzo dbał o niego i zamek powoli niszczał. Od 1986 roku odbywały się w nim warsztaty fotograficzne, ale mistrzowie obiektywu nie bardzo się interesowali postępującym niszczeniem. Pewnie niewiele mogli zrobić, bo nie byli właścicielami obiektu.
   Od 2010 roku zamek stał się własnością prywatną i objął go nowy właściciel dyplomata Cezary Lusiński z wykształcenia i zamiłowania historyk sztuki, oraz Joanna Lang, kierownik działu ikonografii w Muzeum Powstania Warszawskiego, która jest z zawodu konserwatorem zabytków. Przed laty odnawiała jedną z kaplic w kożuchowskiej farze.
Po raz pierwszy byłem w tym zamku kilka lat temu i byłem zasmucony jego stanem technicznym, ale widać było, że nowy właściciel zaczął remont. Jednak widok komnat ze zwisającym na wiklinie tynkiem i sufitem podpieranym stemplami przyprawiał o dreszcze. No i te okna zamurowane cegłami...
    Serce mi urosło, gdy zobaczyłem zamek obecnie i pozytywne zmiany. Jednak wiele czasu jeszcze upłynie nim rezydencja odzyska dawną świetność. Trzymam więc kciuki za pomyślność  tego  zbożnego dzieła.
*
Broniszów dawniej






Zamek dzisiaj












Warto zwrócić uwagę na nowe okna zamiast cegieł i folii. O nowych komnatach nawet nie wspomnę. Jednak jeszcze dużo wody upłynie w Odrze, nim zamek odzyska dawny blask.

7 komentarzy:

PAK pisze...

Fajny zamek.
Mnie tym razem wywiało na inny kraniec Polski, do Łańcuta, Przemyśla i Krasiczyna. Też fajne zamki ;)

JoAnna pisze...

Nie pamiętam, Michale, czy tam byłam...
Byłoby pięknie, gdyby wszystkie tego typu
obiekty w naszym kraju wyglądały jak pałac w Łosiowie
lub zamek w Krzeszowie...

Pozdrawiam serdecznie!

Anonimowy pisze...

Zamek jest bardzo ciekawy i dobrze się stało, że zaczął być remontowany.
Na ostatnim zdjęciu widać, że na suficie jest polichromia. Wszystko jednak wymaga czasu.
Pozdrawiam :)

Jael pisze...

Przepiękne miejsce... Szczególnie zdjęcia z zewnątrz pośród zieleni robią wrażenie. Polska ma wiele taki perełek, o których jeszcze nie miałam pojęcia. Wiele się od Ciebie uczę, mogłabym ułożyć sobie wakacje szlakiem Twoich wędrówek. :)

Stokrotka pisze...

I znowu ciekawy zamek o którym nic dotychczas nie wiedziałam.
Dziękuję Michale.
:-)

makroman pisze...

Nie byłem, jak Bóg da, to będziemy.
Fajnie że obiekt ma nowych opiekunów.

czerwona filiżanka pisze...

dość mrocznie tam