Pora udać się na podziemną wędrówkę do walimskich sztolni, które wchodzą w skład Kompleksu Riese (Olbrzyma)". Ogółem w skład Riese wchodzi siedem obiektów podziemnych - Książ, Sokolec-Gontowa, Soboń, Walim-Rzeczka, Osówka, Jawornik i Włodarz. Niestety dla turystów są jedynie cztery obiekty do zwiedzania - Walim-Rzeczka, Osówka, Włodarz i Książ. Pozostałe jeszcze nie, ale jest nadzieja, że z czasem będą otwarte.
Do tej pory nie jest wiadomo czemy miały służyć podziemne sztolnie, chodniki, komory i hale wykute w skale gnejsowej. Są różne hipotezy - miano w nich produkować V2, jakąś tajną wunderwaffe, miały służyć jako (sic!) kolejna kwatera Hitlera i jego rządu, jest też wersja, że miały one służyć jako schron chroniący przed wybuchwm bomby atomowej (do wyprodukowania jej było blisko), a Niemcy nie zawahali by się jej użyć. Schrony miały zapewnić schronienie wielu ludziom z otoczenia Hitlera. Wiadomo jest, że wszystkie sztolnie miały być połączone w jeden system, ale po prostu Niemcom zabrakło wojennego czasu...
Sztolnie budowano przez półtora roku korzystając z fachowców z Organizacji Todt, pracowników przymusowych i z darmowej siły roboczej jaką byli więźniowie Kl Gross-Rosen. Dlatego w tej części Gór Sowich tworzono filie tego obozu koncentracyjnego. Nic więc dziwnego, że więźniów zginęło najwięcej z głodu, wycieńczenia i pospolitego mordowania. Dzienna dawka pożywienia dla więćnia wynosiła 800 kalorii. Dla porównania podam, że ilość kalorii dla górnika wynosi 4000 - 4500, aby mógł normalnie pracować.
Na pytanie dlaczego właśnie Góry Sowie wybrano na tę inwestycję? Otóż z prostej przyczyny, po prostu ten teren Dolnego Sląska nie był bombardowany przez lotnictwo alianckie i stanowił swoistą oazę ciszy.
To nie mój pierwszy wypad do tych sztolni, ale mój kuzyn w nich nie był, a i ja za każdym razem coś nowego znajduję bo nie brakuje nowych atrakcji w postaci efektów wizualnych, multimedialnych i akustycznych. Bardzo dobrze, że takie efekty są, gdyż dyscyplinują wielu zwiedzających, którzy przez brak empatii, albo ze zwykłej głupoty nie potrafią się wczuć w powagę tych miejsc i sobie żartują. Nas, wnuków i prawnuka więźnia KL Gross Rosen takie zachowanie gorszy, bo mamy osobisty stosunek do takich miejsc.
FOTORELACJA
*
Budynek muzeum sztolni walimskich.
*
*
*
Trzy wejścia do sztolni Walim-Rzeczka.
Wchodzi się pierwszym, wychodzi drugim, aby ponownie wejść trzecim.
*
*
*
*
*
*
*
*
Pora wejść do sztolni i powoli zwiedzać od wartowni i hali, aby udać się w dalszą drogę.
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
Wiele chodników jest wysadzonych aby coś ukryć?...
*
Pora powoli opuścić sztolnie z poczuciem niedosytu, bo nie jest wiadomo co się mieści za zawalonymi chodnikami. Jedni mówią, że skarby, inni, że zamordowani więźniowie, a jeszcze inni, że Bursztynowa Komnata... Faktem jest, że prace były prowadzone do końca wojny, a czasu na ucieczkę Niemców i maskowanie zbrodni niewiele.
Pora pojechać do kolejnej sztolni Osówka, ale o tym kolejnym razem....
13 komentarzy:
Bardzo ciekawa wycieczka i straszna zarazem. Samo miejsce jest przerażające.
Oj, dzisiaj z dreszczykiem emocji.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:-)
Wycieczka śladami historii, ale smutnej bardzo. Strasznie tam szaro i brudno... jak to w czasie wojny.
Ja też wierzę, że Bursztynowa Komnata gdzieś tam u Was na Dolnym Śląsku jest. Hitlerowcy nie zdążyli jej przewieźć do Rzeszy.
Pozdrawiam serdecznie oraz dziękuję za miłą wizytę! Halszka
Chyba zaczynam mieć klaustrofobię. ;-))
Pozdrawiam, Michale!
Sorry, że tak mnie tu mało, źle się czuję. :(((
smutna ta historia...
W takich miejscach jest bardzo strasznie i historia z tym związana jak dla mnie po samym wyglądzie już dreszcz przechodzi...Ale ciekawe miejsca ,nigdy bym nie wiedziała że są jeszcze takie...Pozdrawiam z upalnej Szwecji ,już nie można wytrzymać .W sobotę jedziemy nad morze troszkę popływać::)))pozdrowienia
Zawsze mam stracha w takich miejscach:)
Witaj Michale, bardzo dziękuje :) a u Ciebie jak zwykle ciekawa wycieczka, w miejsca których nie znam. Pozdrawiam serdecznie
Michał u Ciebie jest co raz to ciekawiej, zazdroszczę Ci tych wędrówek i wiedzy jaką nas karmisz.
Czekam na więcej
Pozdrawiam
najlepszydziadek.blogspot.com
Dwa dni temu Michale w WP pojawił się link na temat tych sztolni. Bardzo ciekawy materiał przedstawiłeś. Pozdrawiam, Tomasz
Michał, skoro marzy Ci się chłodniejsze miejsce, to jazda na Marsa. ;) Tam temperatura sięga -140 st. tylko na biegunach gdzieś tak około +27. Bieguny możesz więc ominąć. Albo schowaj się znów w sztolni.
A u nas, w naszej enklawie, w ogóle jeszcze upałów nie było. I bardzo dobrze, bo upałów nie znoszę.
Pozdrawiam ciepło, ale nie gorąco. ;) Halszka
.Ale ciekawe miejsca ,nigdy bym nie wiedziała że są jeszcze takie. dzieki Tobie mozemy dowiedzieć sie fantastycznych wiadomości chetnie bym odwiedzila tę sztolnie walimską
czekam na następne serdecznie pozdrawiam
Tak, to kolejna lekcja historii, ale jak i ta o Bursztynowej Komnacie, w zdecydowanym stopniu, rodem z powiedzenia: kto wie - to nie powie, kto powie - ten nie wie. Lub nikt, nic nie wie :)
Aż w dzisiejszych czasach nieprawdopodobne...
Pozdrawiam serdecznie :)
U mnie było bardzo podobnie. Wróciłam w to miejsce, by pokazać je mężowi. Trochę się zmieniło, np. te efekty audio-wizualne. A i odbiór zupełnie inny, bo ja starsza. Warto odwiedzać te miejsca, wiedzieć, że istnieją, nie zapominać.
http://stopawstope.blogspot.com/search/label/dolny%20%C5%9Bl%C4%85sk
Prześlij komentarz