To już ostatnie ciekawe miejsce do zwiedzenia w Świdnicy. Katera, której bryła jest w gotyku, a wnętrze w baroku. Czyli dziwy niesamowite.
Kościół został zbudowany w XIV wieku na miejscu drewnianego, który się spalił. Fundatorem był książę Bolek II Świdnicki, a jak głosi legenda, to on sam wmurował pierwszy kamień. W latach 1400 - 1410 rozbudowywano kościół. Budowę ukończono w 1546 roku po pożarze w 1532 r..
W latach 1561 - 1629 był użytkowany przez ewangelików, a w 1662 przejęli go Jezuici, którzy na przełomie XVII - XVIII wieku dokonali barokizacji wnętrza kościoła.
Po sekularyzacji zakonu zamieniono go w magazyn zbożowy. W czasie restauracji w latach 1893 - 1895 kościół utracił wiele elementów architektonicznych. Był przez lata trzynawową bazyliką pw. św. Stanisława i Wacława ze strzelistą wieżą wysokości 103 metry.
W 2004 r. na mocy bulli papieża Jana Pawla II ustanowiono diecezję świdnicką, a bazylika stała się katedrą.
Jest w nim wiele cennych malowideł i rzęźb, ale najcenniejszy jest paliptyk ze sceną Zaśnięcia Matki Bożej w kaplicy, zwanej "Chórem Mieszczan". Autorstwo paliptyku przypisuje się jednemu z uczniów Jana Matejki. Niemniej cenna jest rzeźba Piety z 1420 r. Katedra jest zaliczania do "10 pereł Dolnego Śląska".
W tym miejscu moje małe wyjaśnienie. Mój agnostycyzm to przekonanie, które nie stoi na przeszkodzie w zwiedzaniu i poznawaniu historii ciekawych kościołów. Bo podziwianie piękna, to stan mojego ducha, a agnostycyzm to stan umysłu.
FOTORELACJE
*
Strzelista wieża katedry i surowe gotyckie mury.
Cudowne kamienne portale bramne na froncie katedry.
Kamienne mury katedry.
Chór i barokowe organy.
Ołtarze w bocznych nawach katedry.
Barokowa ambona i ołtarz główny.
Inne ujęcie ambony i widok na "Chór Mieszczan".
Ołtarz w bocznej kaplicy.
Inne ciekawe rzeźby i ołtarze katedry.
Barkowa chrzcielnica o część złoconego palimptyku.
Barokowy paliptyk ze sceną Zaśnięcia Matki Bożej.
Widok z churu i rzeźba Piety.
Ostatni rzut oka na wnętrze katedry.
Ostatni rzut oka na katedrę i dwóch wędrowców. Jeden święty, a drugi niekoniecznie.
Pora opuścić ciekawą Świdnicę i jej zabytki. Nie ukrywam, że jestem pod wrażeniem. Cholera, tyle razy przez nią jechałem i nie zwiedziłem jej. Lepiej późno niż wcale. W sobotę wybieram się kolejny raz na wycieczkę Wielkopolskim Szlakiem Niepodległości, ale o tym kolejnym razem.
12 komentarzy:
Jest piękna! Też byłam i podziwiałam! :) Pozdrawiam :)
Pięknie tam:))
Katedra jest zachwycająca.
W moim mieście jest też bazylika, wcześniej katedra o mieszanych stylach. Z tym, że bryła jest romańska, a wnętrze w baroku i bardzo jest podobne do wnętrza katedry w Świdnicy.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:-)
Michale, też bym chętnie zrobił sobie fotkę ze św. Janem Pawłem.
Gotyk i barok mają wspólne ideowe podłoże, dlatego tak w tej gotyckiej świątyni doskonale spełnia się barokowy wystrój. Pozdrawiam, Tomasz
Piękne jest ta bazylika, ale najpiękniejsze jest to, że masz takie pasje i... je realizujesz!
Serdeczności :)
Ślicznie wygląda ta bazylika.Miłego piątku.Pozdrawiam serdecznie.
Katedra robi wrażenie, szczególna uwagę zwróciłam na barokowe organy .
Imponujące:)
Michał urocze fotki..A wiesz ,że moi nowi sąsiedzi pochodzą z miasta Świdnicy ...A Ty pokazujesz mi piękne kościoły::)))Teraz mam z jednej jak i drugiej strony polaków::))) Mieszkamy pod rząd w 4 domkach sama Polonia::))) kto by pomyślał ...nawet nam się nie marzyło ,że spotkamy w naszej osadzie Polaka::)))) a tu proszę;;)) Jest z kim pogadać::) Pozdrawiam
Dziękuję za tę ciekawą fotorelację. Też w Świdnicy byłam parę razy, ale jako dziecko. Kościoły mało mnie wtedy interesowały. Ale teraz lubię je zwiedzać.
Masz rację, wiara, czy jej brak, nie są argumentami do "zwiedzania" kościołów.
Pozdrawiam serdecznie! Halszka
Na koniec i ja przyturlałam się żeby obejrzeć tę piękną katedrę.
Rzczywiście robi niesamowite wrażenia.
Serdeczności Michale:-)
PIEKNA KATEDRA POZDRAWIAM
Nie odpuściłem ale do końca nie byłem. Na Marszu Niepodległości do końca też raczej nie będę. Tym bardziej, że trasa jest aż na Pragę przez Most Poniatowskiego. Oby nikt do Wisły nie powpadał.
Jak Ci wielokrotnie pisałem kompletnie nie znam tych terenów. Z rodzicami, na koloniach też tam nie bywałem. W Świdnicy wyszła za mąż siostra mojego kolegi z Warszawy. I On się ucieszył, że luźniej się w domu zrobiło :) Z tym mi się Świdnica kojarzy. bardzo lubię bogato rzeźbione ołtarze!
Pozdrawiam serdecznie
Vojtek z miasta na razie :)
Prześlij komentarz