Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

2 maj 2015

SPŁYW KAJAKOWY

    Zrobiłem sobie mały przerywnik w zwiedzaniu Brzegu, aby zrelacjonować dzisiejszy spływ kajakowy na Odrze z "Rybaczówki nad Odrą" w Borkowie do Portu Kolegiackiego w Głogowie. Na kajaku co prawda nie płynąłem, ale byłem w załodze łodzi motorowej, która asekurowała kajakarzy. Organizatorem spływu był Urząd Miasta, a współorganizatorem  Stowarzyszenie "Zwiedzak" w Głogowie.  Muszę uczciwie przyznać, że nowy Prezydent Głogowa to łebski i obrotny chłopak, który potrafił nieźle zorganizować majowy weekend i nie tylko. Sam też robi za przewodnika po zabytkach i podziemiach Głogowa w czasie majówki. O dawnym prezydencie szkoda nawet pisać.
    Rybaczówka to magiczne miejsce nad trzecią (inni mówią, że piątą) zatoką Odry na terenie tzw. Łęgów Odrzańskich wpisanych w europejską sieć ostoi NATURA 2000. To doskonałe miejsce dla turystyki pieszej, rowerowej, wodnej z własną wypożyczalnią sprzętu wodnego i rowerów turystycznych. Jest tam też mała gastronomia z różnymi wyrobami i napojami. Idealne miejsce na wypoczynek rodzinny i w gronie przyjaciół.
    Do Rybaczówki przywiózł nas autokar. Po zapoznaniu ze sprzętem wodnym i krótkim instruktażu nastąpiło wodowanie kajaków i mustrowanie załóg. Pogoda nam dopisała, a trasa spływu była bardzo ciekawa i malownicza.
*

Rybaczówka nad Odrą...

Mała przystań ze sprzętem wodnym.



Wodowanie kajaków, mustrowanie załóg i formowanie szyku bojowego.



Nasza załoga... Przy sterze szyper Bartek, a na dziobie bosman, czyli ja we własnej osobie.



Ruszyli, czyli cała naprzód!

Piracka łódź z banderą "Wesołego Rogera" niczego dobrego nie wróży żeglarzom.
Teraz ma tylko do nas prawo policja rzeczna. A co!.



Piękne widoki. Nad bezpieczeństwem  czuwa komandor spływu Szczepan.

Mijamy malownicze widoki nad Odrą....

Zbliżamy się powoli do Widziszowa. W oddali komin elektrociepłowni, która nigdny nie powstała.



Wymiana zdjęć (obiektyw w obiektyw) z uroczą fotografką.

Malownicza Odra...


Widać z oddali wieżę ratusza w Głogowie.


 Druga zatoka z widokiem na dawną Stocznię Rzeczną, a obecnie FAMABĘ. 

Pierwsza zatoka Odry, tzw. "Neptuna".

Dawny klub wodniacki "Neptun"...


Głogowski zamek i most na choryzoncie.


Zamek w zbliżeniu i spacerowicze na moście.


Mijamy statek wycieczkowy "Laguna", który cumuje przy nabrzeżu w Głogowie.

Moja dawna szkoła średnia, czyli SRB i TB.

Dawna wieża artyleryjska w rozwidleniu Starej i Nowej Odry.







Koniec splywu. Kajakarze dobijają do przystani. Nad bezpieczeństwem czuwa komandor Szczepan.
Nas wywiało jeszcze do dawnego portu kolegiackiego. Po lewej stronie widać jeszcze stare pochylnie do wodowania barek.



Wreszcie i my dobiliśmy do przystani. Pora na opuszczenie łodzi... Kapitan schodzi ostatni. Ja zszedłem pierwszy.

Pora na gorący posiłek - grochówkę wojskową, bigos, pieczywo, smalec domowy, ogórki kiszone i wszelkie napoje bezalkohoklowe..

    Zrobiłem ponad 300 zdjęć, ale tylko małą część opublikowałem. Jestem pod ogromnym wrażeniem ze spływu. Ostatni raz płynąłem tą trasą 55 lat temu. Jako młodzianki pomagaliśmy bosmanowi Ryśkowi na przystani "Neptun" sprzatać i konserwować sprzęt, a w nagrodę dostawaliśmy popływać kajakami. Nie muszę dodawać, że mieliśmy młodzieżowe karty pływackie.

17 komentarzy:

hurghada35 pisze...

Ależ super ! - to ja też tak chcę :)

Anek73 pisze...

To musiało być wspaniałe przeżycie!

Agnieszka Mycoffeetime pisze...

Fantastyczna wycieczka, cieszę się, że mogłam chociaż o niej poczytać i pooglądać zdjęcia!

JoAnna pisze...

Trzysta fotek, super.

Ja się nie mogę doczekać, aż sobie wreszcie popływam, niekoniecznie kajakiem.

Pozdrawiam, Michale!

Jula pisze...

Ten spływ kajakowy to był z prądem, czy pod prąd ?.. ;)))
To jest ten duży plus miast nad rzeką. W moim mieście jest tylko sztuczny zalew, no raczej takie małe coś , ale ja sobie po tym pływam na kajaku i rowerze wodnym i super też jest. Ahoj!... ::D )))

Szczęśliwa kobieta pisze...

Ahoj, Bosmanie! A co to, bosman schodzi pierwszy? Nie wiedziałam. ;)
Wspaniały mieliście ten spływ. Sama bym się z chęcią załapała, bo u nas do dużej rzeki dość daleko. Same potoki górskie.
Zdjęcia bardzo ciekawe. Wspaniała pamiątka dla wszystkich uczestników spływu. A my mamy co podziwiać. Dzięki!
Pozdrawiam majówkowo! Halszka

Annika pisze...

Już widzę po zdjęciach, że było wspaniale!!! Nigdy na spływie kajakowym nie byłam. Raz płynęłam tratwą na Słowacji, ale to się chyba nie liczy :)
Pozdrawiam serdecznie :)

Stokrotka pisze...

Szacuneczek Panie Bosmanie!!!!!

Najdzielniejszy z Ciebie Bosman Michale:-)))

Anonimowy pisze...

Wspaniała impreza, cudowne krajobrazy i przepiękna Odra.Piękne zdjęcia i ...wspomnienia, które pozostaną na długie lata.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:-)

czerwona filiżanka pisze...

pozdzdrościć!

PAK pisze...

Fajna impreza! I całkiem całkiem pogoda! :)

makroman pisze...

Ja tam bym motorówki nad kajak nie przedłożył, zwłaszcza ze kilka było nowoczesnych.

Michał pisze...

Rzeczywiście impreza była super. Zostałem bosmanem dlatego, że już nie było miejsc na spływ, a mój kolega szyper Bartek zamustrował mnie na dostwkę na dziobie.
Pierwszy raz płynąłem tą trasą parostatkiem, gdy miałem 6-7 lat, czyli 62 lata temu. Ojciec pracował wtedy w Głogowskiej Stoczni Rzecznej, obecnie FAMABA.
Pozdrawiam.
Michał

basia pisze...

Super są takie spływy kajakowe. Kontakt z naturą jest fenomenalnie bliski i oryginalny. Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Witaj Michale!
Kolejny fajny wpis u Ciebie.Podziwiam i zazdroszczę pasji i możliwości zwiedzania wielu cudnych polskich zakątków. Jak dociągnę w zdrowiu do emerytury to może też cosik pozwiedzam. Teraz czasu brak :(.

Ciepełkowo pozdrawiam i dziękuję za pamięć o mnie :*

Iśka / Wędrowiec

teresakiedrowska pisze...

Jak tylko zostawiłeś u mnie tę informację... czyli hasło: woda, łódka. Nasza WDH rozpoczynała sezon w dzień pierwszego maja. Pierwszy kontakt po zimie z wodą... Zdarzyło się poślizgnąć na brzegu, ktoś ochlapał. Cóż tu dużo mówić. Jak tu pozytywnie nie zazdrościć, tego wiatru we włosach, rumieńców na policzku, zapachu wody, widoków... Twój uśmiech mówi zresztą wszystko :)

Anonimowy pisze...

Super! Rzeka wygląda dość spokojnie i bezpiecznie, może musze tu wziąć Maksia na odmianę od Pilicy.