Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

14 cze 2015

PAŁAC MOSZNA

   Wczoraj dobre wiatry wywiały mnie na opolszczyznę, między innymi do Mosznej. Znajduje się w niej eklektyczny pałac, który jest kompilacją stylu barokowego, neogotyku i neorenesansu. Został zbudowany na przełomie XIX i XX wieku przez Huberta von Thiele - Winklera na miejscu wcześniejszej budowli z XVII wieku, która spłonęła.  Obiekt ma 365 pomieszczeń, 37 wież i wieżyczek, aczkolwiek spotłałem się z opinią, że jest ich 99. Szczerze mówiąc, to ich nie liczyłem... Pałac zadziwia ogromem i disnejowską bryłą. Do pałacu przylega szklana oranżeria z egzotycznymi roślinami. Do pałacu przylega park ze stawem.
    Bajeczne wyposażenie zostało rozkradzione po wojnie, ale zachował się trwały wystrój - kominki, boazerie, kasetony, poręcze itp. Pałac uniknął ruiny gdyż przez wiele lat służył jako miejsce wypoczynku funkcjonariuszom bezpieki, a później był w nim do 2013 roku Ośrodek Terapii Nerwic, stosujący muzykoterapię. Teraz przeniesiono go do nowego budynku w sąsiedztwie pałacu. W majowe wekendy na zamku odbywają się koncerty. Teraz jest obiektem hotelowo-restauracyjnym, ale parę pomieszczeń można zwiedzić...
*




Ujęcie zamku z frontowej strony. Robi wrażenie.













Urzekł mnie bogaty wystrój pałacu...

Pozwoliłem sobie na mały wypoczynek, gdyż upał był niemiłosierny.




Widok zamku od strony parku pałacowego.

    Oranżeria i...

Rozległy staw z łabędziami.

Fontanna przed pałacem.

Wejście do parku pałacowego.






Wnętrze oranżerii.

    I na tym koniec mojej wedrówki po bajkowym pałacu. Małą relację z Nysy opublikuję następnym razem. Niewiele tego będzie, bo upał mnie tak rozłożył, że nie miałem siły chodzić. Na dodatek łapała mnie jakaś jelitówka... Walczę z nią od powrotu do domu i na razie wygrywam. Będzie dobrze.

21 komentarzy:

Anek73 pisze...

Koniecznie muszę tam pojechać! Jest pięknie! Pozdrawiam niedzielnie :)

PAK pisze...

O! Byłem w Mosznej dwa razy, ale oba razy zwiedzałem pałac tylko zewnętrznie (choć raz odbyłem pięęękny spacer wokół, po całym założeniu parkowym). Dziękuję za zdjęcia wnętrz więc! I czekam na Nysę. Też byłem dwa razy, zwiedzałem parę wnętrz, choć nie wszystkie (ten skarbiec by mnie interesował). W gruncie rzeczy Opolszczyzna to i mój rejon wypadowy :)
PS.
A u nas Industriada wczoraj, trochę zwiedzałem ;) Może i na Górny Śląsk się kiedyś wybierzesz? Może Pławniowice będą następne w kolejce? ;D

Anonimowy pisze...

PAK, pewnie się wybiore, bo zaczynam od opolszczyzny.
Michał

aldia pisze...

Imponujący obiekt!
Jeszcze tam nie byłam.

Szczęśliwa kobieta pisze...

Wielkie dzięki Michałku! Ale mi dogodziłeś. Sfotografowałeś dokładnie każde miejsce, z którym łączą się moje wspomnienia. Jestem zachwycona. Ech, ta Moszna. Często o niej myślę, bo tyle się tam wydarzyło.
A ta Twoja jelitówka, to z pewnością wina upałów. Mam nadzieję, że Ci już przechodzi. Szybkiego powrotu do zdrowia w każdym razie Ci życzę.
Pozdrawiam i... ściskam za te piękne fotki! Halszka

Łemkowyna, na Beskidzie Niskim pisze...

Moszna, jeden z najsłynniejszych zespołów pałacowych... Wart uwagi ;)
Tylko ta nazwa taka... Jakaś :D Ale imienia sobie pałac sam nie wybiera ;)

Pozdrawiamy, fajna wyprawa ;)

Łemkowyna, na Beskidzie Niskim pisze...

Moszna, jeden z najsłynniejszych zespołów pałacowych... Wart uwagi ;)
Tylko ta nazwa taka... Jakaś :D Ale imienia sobie pałac sam nie wybiera ;)

Pozdrawiamy, fajna wyprawa ;)

Anonimowy pisze...

Witaj Michale!
Już pisałam nie raz, że dzięki Tobie zwiedzam i podziwiam piękno mojej Ojczyzny, sorry Naszej :). Cudne cudowności, super zdjęcia których jest zawsze dużo, niesamowicie wszystko ze szczegółami opisane. Podziwiam i DZIĘKUJĘ!!! :D.
Ja niestety nie mam czasu, no a do emerytury jeszcze sporo ( oby tylko człowiek dożył ), więc tylko dom, praca i .... ogród. Zapraszam do siebie na .... widoki i truskawki ;).
Jak zwykle ciepełkowo pozdrawiam :)

Iśka/ Wędrowiec http://szydelkowaksiega.bloog.pl/

Stokrotka pisze...

Musi być dobrze Michale!!!! Jak masz takie wspomnienia ze zwiedzania tak bajkowego zamku to musi być dobrze. Czego Ci życzę i dziękuję serdecznie za kolejną wspaniała wycieczkę z takim fajnym przewodnikiem.
Pozdrawiam serdecznie.

ZołzaTexa pisze...

Uwielbiam takie miejsca gdzie natura styka się z kulturą - cudnie
Pozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

Annika pisze...

Cudowny!!! Jakby wyjęty z baśni. Pałac na własne oczy widziałam, ale niestety do środka nie dane było mi wejść. Za to spacery alejkami...poezja :) Obok pałacu, z tego co pamiętam, jest całkiem spora stadnina koni.
Pozdrawiam serdecznie :)

LETYCJA pisze...

Witaj Michale !
Bardzo lubię Twoje wpisy pokazujesz piękną naszą Polskę wspaniałe wnętrza w pałacu Moszna dzięki Tobie załapałam się kolejny raz poznać piękno miejsc które odwiedzasz serdecznie pozdrawiam

Lotka pisze...

Miejsce godne podziwu. Przepiękny pałac i chwała ludziom, którzy o niego dbają i udostępniają zwiedzającym. szkoda, że to tak daleko. Oranżerie mnie zachwycają i panujący klimat w ich wnętrzu. Pozdrawiam serdecznie.

Giga pisze...

A i ja go podziwiałam, a jest co podziwiać, w ostatnim dniu maja. Byłam też na spacerze po pięknym parku. Pozdrawiam.

danka pisze...

Witaj Michał.Cofnęłam się wstecz ,urodzinki cacy,wnusia prześliczna Działki są sercem i radością każdego mieszczucha.Fajnie mieć kawałek swojego miejsca ::))Twoje wędrówki są urzekające ..Śliczne miejsca,jak każdy zamek ma swój urok i tajemnice wpisane w mury..Dobrze sobie podreptać co?☺pozdrawiam serdecznie...Danka z mchem na nosie ☺☺☺

makroman pisze...

Baaardzo niemiecki w duchu...
I wcale się nie dziwię że chorych na nerwice stamtąd zabrano, bo już samo umieszczenie ich w tak rozchwianym estetycznie otoczeniu było szaleństwem na które tylko za PRL można było wpaść.

Michał pisze...

Makromanie, znowu się czepiasz. Za III RP do 2013 r. też tam był ośrodek nerwic i jak mi wiadomo nikt nie sfiksował.
Pozdrawiam.
Michał

makroman pisze...

A co to Michale taka wielka różnica? Orłu koronę dodano ale ludzie ci sami na tych samych stanowiskach. Czterdzieści lat musi minąć, nim nowe pokolenie będzie gotowe wyjść z tej pustyni i wejść do ziemi obiecanej - póki co minęło 25...

A nerwicy w takim miejscu wyleczyć się nie da - skąd wiem? - bo mam znajomą psychiatrę (matka, kumpla mojego syna ze szkoły i sąsiadka) która tam miała praktyki.

Ps. Kiedy wracasz na Bieszczadzkie czy Beskidzkie szlaki?
Pozdrowienia

Vojtek pisze...

To niezła dniówkę miałeś! Muszę się przyzwyczaić do zegarka. Bo od bardzo wielu lat zegarka nie nosiłem na ręku.

Faktycznie pałac, zamek jak z bajek Disneya! Ciekawe ile to musiało kosztować przeliczając na dzisiejsze pieniądze? Jest co w Polsce zwiedzać na pewno. W Mosznej też zdaje mi się jest stadnina koni? Pozdrawiam podróżnika, fotografa, historyka, architekta i blogera w jednej osobie :) !
Ech, żeby mie c czas ta po Polsce się pokręcić............

Jaśmin pisze...

Pałac w Mosznej jest przepiękny.Świetna relacja. Pozdrawiam:)

Szczęśliwa kobieta pisze...

Wpadłam by Ci podziękować za wizytę i przy okazji raz jeszcze pobiegałam po całym Zamku i jego cudownym otoczeniu. Dziękuję za jedno i drugie.
Pozdrawiam! Halszka