Pierwsza wzmianka o Cisach pochodzi z 1242 r. Powiadają, że wcześniej stał tu gród drewniany o charakterze obronnym i że rozbudował go wnuk Bolka I Surowego, i umocnił warownię. Otoczony fosą zamek stał na 350 metrowym urwistym zboczem doliny Czyżynki , więc stanowił dobry punkt obronny. Jak wieść gminna niesie zamek stał również na straży szlaków handlowych.
W połowie XIV wieku był siedzibą rycerzy rabusiów, ale później został przejęty przez Bolka II. W 1335 roku Cisy przeszły we władanie kasztelana strzegomskiego Nickela Boltze, który sprzedał zamek Aleksandrowi von Grunau. W 1429 zamek został odkupiony przez Urlicha von Seydlitz .
W 1466 roku w czasie wojen husyckich został cześciowo zniszczony, a nastepnie odbudowany i powiększony o przedzamcze zachodznie. W trakcie kolejnych modernizacji powstało przedzamcze wschodnie, a w XVI wieku wzniesiono półkolistą basteję, która broniła mostu.
W początku XVII wieku zamek należał do Mikołaja von Czeschhaus. W czasie wojny trzydziestoletniej w 1634 r. został spalony przez Szwedów. Opuszczony zamek zaczął popadać w ruinę.
Od 1655 roku jego właścicielką była Susanne von Sauermann, a w 1718 odkupił go Christoph Friedrich, hrabia Stolberg-Wenigerod. Kolejnym właścicielem był hrabia Zieten ze Strugi, który w 1833 roku oczyścił zamek z krzewów i drzew. Niestety kolejni właściciele niezbyt interesowali się ruinam, więc okoliczni chłopi czerpali z nich materiał budowlany. XIX wiek przyniósł nowe zainteresowanie ruinami zamku i stały się one miejscem licznych wycieczek.
W połowie XIX wieku ruiny przeszły w ręce wrocławskiego kupca, ale często zmieniały on właścicieli. W 1927 roku wałbrzyszanin Walter Brehmer podjął się prac konserwatorskich i zabezpieczył teren. Zrekonstruował też bramę i wieżę. Po II Wojnie Światowej obiektem opiekowali się harcerze. W 1961 roku został on zabezpieczony w formie trwałej ruiny i służy turystom do zwiedzania.
W połowie XIV wieku był siedzibą rycerzy rabusiów, ale później został przejęty przez Bolka II. W 1335 roku Cisy przeszły we władanie kasztelana strzegomskiego Nickela Boltze, który sprzedał zamek Aleksandrowi von Grunau. W 1429 zamek został odkupiony przez Urlicha von Seydlitz .
W 1466 roku w czasie wojen husyckich został cześciowo zniszczony, a nastepnie odbudowany i powiększony o przedzamcze zachodznie. W trakcie kolejnych modernizacji powstało przedzamcze wschodnie, a w XVI wieku wzniesiono półkolistą basteję, która broniła mostu.
W początku XVII wieku zamek należał do Mikołaja von Czeschhaus. W czasie wojny trzydziestoletniej w 1634 r. został spalony przez Szwedów. Opuszczony zamek zaczął popadać w ruinę.
Od 1655 roku jego właścicielką była Susanne von Sauermann, a w 1718 odkupił go Christoph Friedrich, hrabia Stolberg-Wenigerod. Kolejnym właścicielem był hrabia Zieten ze Strugi, który w 1833 roku oczyścił zamek z krzewów i drzew. Niestety kolejni właściciele niezbyt interesowali się ruinam, więc okoliczni chłopi czerpali z nich materiał budowlany. XIX wiek przyniósł nowe zainteresowanie ruinami zamku i stały się one miejscem licznych wycieczek.
W połowie XIX wieku ruiny przeszły w ręce wrocławskiego kupca, ale często zmieniały on właścicieli. W 1927 roku wałbrzyszanin Walter Brehmer podjął się prac konserwatorskich i zabezpieczył teren. Zrekonstruował też bramę i wieżę. Po II Wojnie Światowej obiektem opiekowali się harcerze. W 1961 roku został on zabezpieczony w formie trwałej ruiny i służy turystom do zwiedzania.
*
17 komentarzy:
Uroczy ten mostek :) Zaraz sprawdzę dokładnie, gdzie ten zamek, bo zaczyna się sezon na wycieczki i może się tam wybiorę.
Tak blisko mnie...
Miałam dziś być w Kliczkowie, ale nie wstałam - ścięło mnie z nóg, najpierw grypa, potem korzonki. Takie święta miałam...
Pozdrawiam, Michale, wszelkiego dobra!
Piękny! Uwielbiam takie romantyczne ruiny :)
Cudowne ruiny zamku w Cisach piekne miejsca Michale nam przedstawiasz zawsze coś ciekawego można znaleźć u Ciebie zdjecia -rewelacja serdecznie pozdrawiam
Ach, ileż tam naszej historii zapomnianej. Urocze miejsce. Pozdrawiam
świetny materiał - wybieramy się w tym sezonie z żonka gdzieś tam właśnie, to skrzętnie takie publikacje zbieram.
A wiesz Michale jakie fajne zdarzenie - właśnie wczoraj oprowadzałem po ruinach zamku Leliwitów / Tarnowskich przypadkowego całkiem człowieka z... Wałbrzycha!
"Nie ma przypadków są tylko znaki" rację Ksiądz Bozowski miał...
Piękna historia zaklęta w ruinie,
Po cisowych zboczach sobie płynie.
Michał opowiada, szczegółów nie poskąpił,
Na zamek Cisy niech wali ten, co zwątpił.
Odnosi się wrażenie, że zamek jest ta duży, że w obiektywie się nie mieści. Cudowna wyprawa, zamek w lesie prezentuje się jak bajka. :)
Hm... Jak to znajomy pisze "Polska w ruinie" :D Dobrze, że zabezpieczonej.
(No dobrze, dobrze, ja po jakiś nowych porządkach Smoleń muszę odwiedzić.)
Zamki zawsze mnie zachwycają::)Jestem pod ogromnym wrażeniem ich piękna:)Dobrze ,że u Ciebie mogę wirtualnie je zobaczyć::)W realu gorzej:(...Pozdrawiam Michała wędrowca::))
ile słońca na tych fotkach... tęsknie za latem:)
Bardzo lubię takie ruiny, a ten mostek uroczy, nic tylko się po nim przejść.
Pozdrawiam. :) .
W każdym kamieniu powiew przeszłości, jakże odległej i jakże bliskiej... Pozdrawiam ciepło :)
Michale. poprzestańmy na tym, że człowiek jest SPOTKANIEM. A "historie piszą zwycięzcy"
Ważne, że nie było pochodów, marszów tylko sport. Chyba na dłużej wyjadę.
Jak jechałem do Gdańska to młody człowiek, który siedział koło mnie to zachwalał rejony, które Ty opisujesz. Ja jemu odpowiedziałem, że kompletnie nie znam to się bardzo zadziwił.Trzeba będzie kiedyś tam się ruszyć.
Masz dużą wiedzę. Dawno to Ciebie zaczęło interesować?
Pozdrowienia serdeczne z Mazowsza
Vojtek
Jeszcze mam pytanie. Nurtowało to mnie kiedyś. Skąd tytuł WĘDROWIEC BIESZCZADU??? A nie na przykład BIESZCZAD?
Pozdrowienia raz drugi :)
Michale , ruiny mnie "kręcą", zwłaszcza tak związane z historią. Na szczęście , nie wszystko dało sie rozebrać. Pozdrawiam, Tomasz
Bardzo Ci Michale dziękuję za odpowiedź u mnie. Jak się ma pasję, zainteresowania to się ciekawiej i spokojniej żyje. Gratuluję, pozdrawiam
Vojtek
Prześlij komentarz