Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

9 sie 2016

PALMIARNIA W WAŁBRZYCHU

   Palmiarnia powstała z inicjatywy ostatniego z przedstawicieli rodu Hochbergów na zamku Książ - Jana Henryka XV. Książę wybudował ją w prezencie dla swojej żony Marii Teresy Cornwallis, zwanej księżną Daisy. Była ona miłośniczką pięknych kwiatów i oryginalnych roślin.
   Budowa palmiarni jest datowana na lata 1908 - 1911 i kosztowała astronomiczną jak na owe czasy sumę 7 milionów ówczesnych marek w złocie. Ma powierzchnię 1900 m2. Przy palmiarni wzniesiono cieplarnię, ogrody w stylu japońskim, rozmnażarkę, ogród warzywno-owocowy. Obecnie w palmiarni znajduje się 250 gatunków roślin.
    Mnie, jako miłośnikowi drzewek bansai, one szczególnie interesowały i stąd właśnie dużo zdjęć tych miniaturowych drzewek. Łatwiej bowiem wychować syna, niż wyhodować drzewko bonsai.
*















Egzotyczne rośliny i nie tylko...











A to już moje ulubione drzewka bonsai.


    I tak zakończyła się moja wędrówka po Wałbrzychu. Pora wrócić do mojego Głogowa i powędrować szlakiem dawnych umocnień. Ale o tym kolejnym razem.

12 komentarzy:

Wanda pisze...

Witaj Michale !Lubię takie miejsca relacja ekstra serdecznie pozdrawiam

Przesyłam zachód słońca

INKA pisze...

Ja również bardzo lubię drzewka bonsai, dlatego z zaciekawieniem obejrzałam zdjęcia z palmiarni. Ciekawe okazy! Pozdrawiam

Jael pisze...

Genialne miejsce! Bardzo lubię palmiarnie i ogrody botaniczne. Miniaturowe drzewka to podobno zabawa tylko dla ekspertów, i choć miałam okazję nabyć akie drzewko, nie podjęłam się, bo za swoją cenę i bez pewności, że ono przeżyje, nie chciałam ryzykować.

Jaśmin pisze...

Też nie odważyłabym się kupić takiego drzewka.
Wolę je oglądać właśnie na wystawach. Takich jak ta na zamku Książ. Gdzie były prezentowane podczas Festiwalu Kwiatów i Sztuki.
Pozdrawiam:)*

makroman pisze...

Makromana do małych rzeczy zachęcać nie trzeba, podziwiam bonsai gdzie tylko mogę. O taka palmiarnia to fajne miejsce, sporo bym się tam nauczył.

Michał pisze...

Też nosiłem się z zamiarem kupna takiego miniaturowego drzewka. Mam książkę jak je hodować i pielęgnować, ale obawiałem się, że lat mi na to nie wystarczy. Drzewka okazałe są bardzo drogie.
Pozdrawiam.
Michał

Teresa pisze...

Też bardzo lubię te drzewka. Z przyjemnością sobie pooglądałam. :) .

JoAnna pisze...

Powiem Ci, Michale, w sekrecie,
że bardzo lubię to miejsce i często tam onegdaj bywałam. :)

Zdjęcia super - serce rośnie, serdecznie pozdrawiam, j.

Stokrotka pisze...

Przepiękne miejsce.
Serdecznie Ci dziękuję za taką piękną wycieczkę.
Pozdrawiam

teresakiedrowska pisze...

Oj, mnie też się marzy bonsai. Tak jak Tobie samodzielnie, od początku wyhodowane. Sosna.
Czas? Michał, przecież las się sadzi dla wnuków :)
Piękne miejsce... Pozdrawiam :)

Szczęśliwa kobieta pisze...

Piękna. Pięknie ją nam przestawiłeś. Za 3 tygodnie będziemy w Wałbrzychu, w Książ, o może ją też odwiedzimy.

Dzięki za komentarz i gratulacje!
Też wolę papierowe, ale przekonałam się już i do e-booków, w niektórych sytuacjach są wygodniejsze... i nie niszczą się.|;-))|
Pozdrawiam serdecznie! Halszka

Anonimowy pisze...

Ach, jak tam pięknie...
Znakomite zdjęcia.
Pozdrawiam serdecznie :)