Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

28 mar 2018

POETA I ZAKAPIOR BIESZCZADU.

Śpieszmy się kochać ludzi...
Wiadomość o śmierci Ryszarda Szocińskiego poety, zakapiora i barda Bieszczadu spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Rysiu zmarł 25 marca po długiej chorobie. Poznaliśmy się wiele lat temu w jego Atamanii Bieszczadu w Cisnej i od tej pory, gdy tylko zawitałem w Bieszczady zawsze go odwiedzałem. Lubiłem z nim rozmawiać o poezji i sztuce, bowiem w Atamanii sprzedawał tomiki poezji bieszczadzkich poetów i swoje własne. Można było u niego nabyć różne pamiątki (rzeźby, obrazy) bieszczadzkich artystów, a szczególną pamiątką były bieszczadzkie Dusiołki, takie małe talizmany, które pomagały na wszystkie choroby i chroniły od złych przygód.
Rysiu gromadził wokół siebie ciekawych ludzi pióra, rzeźby, malarstwa i miłośników poezji... Bowiem Dobre Słowo było za darmo i chętnie się nim dzielił z innymi...
Mam nadzieję, że wena będzie mu nadal sprzyjała na Niebieskich Połoninach. Smutne jest to, że tabliczka z jego nazwiskiem przybędzie na Kapliczce Zakapiorów, która stoi nieopodal jego Atamanii...
*
Ryszard Szociński.
Alenka z Jędrkiem przed Atamanią Bieszczadu.
Ja z Ryśkiem w Atamanii...
Z Ryśkiem przed jego królestwem.
Nasza paczka przed Atamanią. Od lewej Alenka, Rysiu, córka Ania, Jedruś, poniżej  wnuczka Karolinka i moja Renia.
Kolejne odwiedziny - ja, Rysiu i Andrzej "Brandy".
Kapliczka Zakapiorów, Jezus Frasobliwy dłuta Zdzisia Pękalskiego z Hoczwi.
Kapliczka Zakapiorów w pełnej odsłonie... Czeka na tabliczkę z nazwiskiem Ryśka..
    
    Po Ryśku pozostały mi wspomnienia, parę tomików poezji, zdjęć, Dusiołek i telefon głuchy... Wędruj Rysiu po swoich Niebieskich Połoninach w ukochanych Bieszczadach w których się kilkadziesiąt lat temu osiedliłeś.

7 komentarzy:

czerwona filiżanka pisze...

w takich chwilach dotykamy kwesii własnego przemjania...

Jael pisze...

Widziałam już tą informację, to bardzo smutna nowina. Nie znałam go, ale skoro Zakapior, znaczy że dobry człowiek. Wielka szkoda.

Anonimowy pisze...

Smutna wiadomość, ale na pewno będzie czuwal nad Wami, Zakapiorami. Poznalam Go na Twoim starym blogu. R.I.P. Malgosia.

Beskidnick pisze...

Przeminięcie nie jest złem, złem jest zapomnienie... A Jemu to jeszcze długie dziesiątki lat nie grozi.

Ariadna pisze...

Szkoda człowieka. Wielka szkoda!

Anonimowy pisze...

Ludzie tak szybko odchodzą ...

Alenka pisze...

Michalku kochany, oczy same sie pocą ... :(