Jak co roku spotykaliśmy się w Forcie Luneta w minioną sobotę na fajnym Pikniku Fortecznym, organizowanym przez TZG. Frekwencja była wspaniała, nie brakowało kolegów, znajomych i zaproszonych gości. Były ciekawe wykłady, dużo wspomnień, żartów i śpiewów. Nie muszę dodawać, że stół był obficie zaopatrzony, o co postarała się Róża, a moja Renia pomagała jej w obsłudze gości. Nie ukrywam, że nalewka mojej żony smakowała wszystkim którzy nie odmówili małego kieliszka na spróbowanie.
Nie zabrakło też naszego prezydenta Rafaela, który wywodzi się z TZG, ale z racji funkcji nie może być czynnym członkiem. Dla niego tż zostało nieco nalewki na jedną i drugą nóżkę. On sam jest działkowcem i jak wieść działkowa niesie, sam robi nalewki, ale mojej Reni bardzo lubi.
Oj działo się działo, a i mnie spotkała miła niespodzianka, gdyż otrzymałem "Złoty Bilet głogowskiego wehikułu czasu". Nie ukrywam, że byłem mile zaskoczony, gdyż jakoś nie zabiegam o zaszczyty. Podobna niespodzianka spotkała Anię Laskiewicz z biura prasowego prezydenta, która jest miłośniczką naszego TZG i bardzo go wspiera. Za to otrzymała piękną akwarelę głogowskiego zamku. A co.
Nie ukrywam, że pełen dobrych wrażeń wróciłem z żoną do domu wieczorem.
*
Prezes TZG Zbyszek Mazurek prowadzi Radę Towarzystwa.
Prezes Zbyszek otwiera uroczyści piknik.
Mój serdeczny kolega Marek Górniak szykuje się do wręczenia mi Złotego Biletu. Oczywiście w tajemnicy przede mną.
Ania zadowolona z niespodzianki.
Nie mogło zabraknąc naszego Prezydenta.
Ja już nieco zmęczony, ale zadowolony.
Wiekopomna chwila, gdy odbieram "Złoty Bilet".
Wszytko dobre, co się dobrze kończy. No żegnaj piknik na rok....