Jak wcześniej wspomniałem, z magicnych jaskiń pojechałem do zamku Hruba Skala. Fajny to zamek posadowiony na piaskowcowych skałach w XIV wieku jako warownia obronna. Przetrwał wszystkie zawieruchy wojenne, a w XVII wieku został rozbudowany w stylu gotyckim. Po wojnie znacjonalizowany, a obecnie został przekształcony w obiekt hotelowo-restauracyjny, na którym odbywa się wiele ciekawych imprez kulturalnych, historycznych, czy bajkowych dla dzieci. Na dziedzińcu znajduje się taras widokowy, skąd można oglądać ciekawą okolicę i pojedyncze piaskowe skały. Coś na wzór naszych Błędnych Skał w Górach Stołowych.
*
Fotorelacje z zamku Hruba Skala
*
Most nad fosą z figurami świętych (z lewej Floriana, a z prawej Hieronima), i wejście do zamku z kartuszem herbowym nad bramą.
*
A to już zamek z bramą na dziedziniec.
*
W fosie szubienica z wisielcem i inne akcesoria katowskie.
*
Czescy aktorzy wystawiają sztukę z historii zamku. Czesi lubią takie klimaty.
*
Jeden z aktorów na chwilę przed spektaklem.
*
Widok z mostu nad fosą na budynek bramny, dawniej zapewne dla służby.
*
Widkok z dziedzińca zamkowego na część zamku z krużgankami i boczną.
*
Wieża zamkowa.
*
Wieża narożna zamku i część zamku z krużgankami.
*
Widok z tarasu na okolicę i piaskowcowe skały.
*
Piaskowcowe skały w zbliżeniu.
*
Inna panorama okolicy.
*
Fundamenty zamku - połączenie skał murem z cegły.
*
Fundamenty zamku - inne ujęcie.
*
Moja skromna osoba na zamku Hruba Skala.
*
Pora opuścić zamek w Czeskim Raju - widok z dalszej perspektywy.
Z zamku Hruba Skala czas udać się do zamku Trosky, który jest w formie trwałej ruiny z dwiema strzelistymi wieżami, ale o tym kolejnym razem, wraz z fotkami wyremontowanej kuchni.
Jutro czas laby się kończy i jadę na trzydobowy dyżur w ośrodku w Miłkowie k/Karpacza. Cosik mnie te Sudety nie chcą puścić.
8 komentarzy:
Na zamku nie byłem, ale chodziłem po pobliskim mieście skalnym (fajne!), które leży między Hrubą Skałą a zamkiem Waldstein. Hruboskalske skalne mesto jest największe w Raju Czeskim.
Trosky... Fajne są :)
Czeski Raj jest zatem rajski.
Zdjęcia świetne, a i wiadomości sporo bardzo ciekawych.
Pozdrawiam,Michale, serdeczności, j.
Piłem w "tawernie pod wrakiem" z duchem króla Benesza, który swego czasu mieszkał na zamku "Wielka Skała". Miał ci on córkę prześlicznej urody Svatavę zakochaną niestety w biednym rycerzu Vojmilu. Król nie chciał takiego biednego zięcia, ale kiedy w walce z Sasami, którzy napadli na zamek tenże Vojmil uratował mu życie oddał rękę swej córki jemu właśnie. Zrozumiał bowiem król Benesz, że nie pieniądze, lecz miłość daje szczęście.
Powiedziałem Beneszowi, że ma racje oczywiście co do tej miłości, ale w naszej historii za króla Sasa Polak jadł, pił i popuszczał pasa, więc ja bym dziś z tymi Sasami za bardzo nie walczył, bo może było by lepiej niż za obecnie nam ścierających się dynastiami Pisowców i Popowców. Niestety Benesz nie zrozumiał aluzji.
Pozdrawiam
Ahoj
Co raj to raj...W istocie jest w tych miejscach, które pięknie pokazujesz- coś magicznego.Oglądam i oglądam raz po raz i w końcu sobie przypomniałam,że biegiem przez Wielką Skałę lecieliśmy.Gdyby to choć na miotle, byłoby lepiej widać, ale stłoczeni jak sardynki autobusie.Serdeczności.
Pięknie w tym Czeskim Raju... jak to w raju. Hruba Skala też wspaniała. Aktor jak malowanie... ale i Dziadkowi Michałkowi, Wędrowcowi po Czeskiej Ziemi, tez niczego nie brakuje;) Z tym wisielcem jeno w tym raju przesadzili:)
Pozdrawiam serdecznie oraz dziękuję za wizytkę! Halszka
Faktycznie Czeski Raj ...Pięknie tam mają..Ale też i maja fajne położenie .Czesi są narodem wesołym,gościnnym .To takie widoki i klimaty pasują do nich ..A turyści mają na co popatrzeć ::))) Pozdrawiam
Witaj Michale :))
z remontem kuchni szybko się uwinąłeś i jak widać w nagrodę, zafundowałeś sobie ciekawą wycieczkę.
Zaamek pięknie prezentuje się z oddali, ale jak widać skrywa też swoje tajemnice - mam na myśli skały połączone murem.
Czekam na kolejne relacje z wycieczek :)
Vehuan
Poszukaj.bloog.pl
Zacni Ludkowie.
Bardzo piękny jest ten Czeski Raj, a i naszym sąsiadom przez południową miedzę też na humorze i gościnności nie zbywa. Oj potrafią się bawić przy piwie, ale piją go z umiarem. Potrafią też zarabiać na turystach, nie łupiąc ich tak, jak nasi krajanie. Czesi wyznają pragmatyczną zasadę - mniejsze ceny, więcej turystów, a tym samym większy obrót i koron w trzosie.
Oj Kapitanie, siedzisz tak sobie w tawernie "Pod Wrakiem" i wspominasz dawne dzieje. A rusz tak dupę maratończyka i pobiegnij na czeską stronę.
O remoncie kuchni, a raczej o jego efektach będzie odrębny wpis, ale po ostatniej wędrówce po Czeskim Raju.
Na zdar Rebiata,
Michał
Prześlij komentarz