Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

17 wrz 2014

GOŚCIKOWO - PARADYŻ

   Pora opuścić forty, twierdze, podziemia i militaria, które mnie interesowały od dzieciństwa. Rozumiem, że nie wszyscy moje zainteresowania podzielają, ale ja już tak mam. Nie patrzę na nie jak na miejsca związane z wojnami, ale na ich historię i magię, że o tajemnicach nie wspomnę. A najwięcej tajemnic jest na Dolnym Śląsku, bo i takich tajemnych obiektów jest na nim najwiecej. Boleję nad tym, że w swojej jesieni życia nie zdążę je wszystkich zwiedzić. A szkoda.
   Jak wspomniałem wcześniej, pojechaliśmy dla odmiany do uroczego pocysterskiego klasztoru w Gościkowie-Paradyżu na trasie dawnej trójki Miedzyrzecz - Świebodzin. Nie ukrywam, że było warto zobaczyć tą barokową perełkę lubuskiej architektury. 
  Lubię barok w architekturze i sztuce sakralnej, ale bardziej korcą mnie surowe budowle romańskie i gotyckie. Piękno i cukierkowatość baroku mnie nieco duchowo podnieca i rozprasza, ale budowle romańskie, i gotyckie w swojej monumentalności, i surowości bardzo mnie wyciszają i sprowadzają na bezpieczne peryferia życia. Jednym słowem barok uskrzydla moją duszę, a gotyk wycisza...
    Zespół klasztorny został ufundowany przez wojewodę poznańskiego Mikołaja Bronisza herbu Wieniawa w 1230 r. Budowę świątyni rozpoczęto  w latach 1270 - 1290 i trwała ona ponad sto lat. Kościół wznoszono w stylu gotyckim, ale na przestrzeni lat zmieniano koncepcję i styl. Kościół poświęcono pod wezwaniem Wniebowstąpienia Najświętszej Maryi Panny i św. Marcina w 1397 roku.
   Jak to bywało w naszej powikłanej historii prusacy skonfiskowali dobra paradyskie, a ostateczna likwidacja opactwa nastąpiła w roku 1834. Klasztor od 1836 r. stał się siedzibą Królewskiego Seminarium Nauczycielskiego. W 1922 r. utworzono tam Państwową Szkołę Średnią. 
   Opactwo nie naruszyły działania wojenne, co nie przszkadzało Sowietom w 1945 r. zrobić w dawnym opactwie magazyny wojskowe. W 1947 przejęli opactwo Selezjanie i utworzyli w nim internat dla chłopców, który istniał do 1956 r. Od tego roku powstał w nim Wydział Filozoficzny Gorzowskiego Diecezjalnego Seminarium Duchownego, aby po pięciu latach przejąć klasztor w całości. Obecnie, po nowym podziale administracyjnym w kościele, od 1992 r. mieści się w nim Diecezjalne Seminarium Duchowne Archidiecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej.
FOTORELACJE
*










Wejście do kościoła.

Rzeźba NMP.

Ołtarz główny z obrazem Wniebowstąpienia Najświętszej Maryi Panny.

Boczna kaplica za kutym z żelaza wejściem.

Barokowe organy świątyni.

Barokowe stelle za prezbiterium.


 Boczne nawy i ambona.





Widok na piękny seminaryjny sad.

Czas wracać...


Dom zakonnic, a po prawej Wydział Teologiczny Uniwersytetu Szczecińskiego. W tym budynku znajduje się też biblioteka seminarium.

 *
    Byłbym niewdzięcznikiem gdybym nie pokazał kuzynowi monstrualnej figury Jezusa Króla w Świebodzinie. Nie ukrywam, że jej ogrom (jest wyższa od tej w Rio de Janerio) robi wrażenie, podobnie jak megalomania nieżyjącego już księdza, który ją wybudował.  Ściąga jednak ciekawskich turystów z Polski i Europy. Jest też kawał w obiegu: Gdzie jest najstarsze w Polsce Tesco? W Świebodzinie... bo powstało na pięć lat przed Chrystusem.


Pewnie Jezus się nie obrazi, ale jako model świetnie pasuję do monstrualnego posągu.

    Warto było zboczyć z trasy i nadłożyć drogi, bo takich widoków nie spotyka się na codzień.
Gdy budowno figurę to na łamach Gazety Lubuskiej opublikowałem fraszkę:

Leży Jezusek nagi w stajence,
Fika nóżkami radośnie.
Na wieść, że pomnik jemu stawiają,
Zapłakało dziecię żałośnie.

Maria, ty jesteś królową Polski,
Wytłumacz więc chłopcu co trzeba.
Tego się Józef nie da wytłumaczyć...
I wzniosła swe oczy do nieba.

11 komentarzy:

Anek73 pisze...

Uwielbiam odwiedzać takie miejsca :) Cudowna fotorelacja :)
Miłej środy :)

Danka pisze...

Michał, tek kościół jest bardzo podobny także we Włodawie.Nie wiem czy nie identyczny ,bo już bardzo dawno nie byłam..Ale bardzo Ciebie proszę wejdź w gogle i napisz "Kościół we Włodawie"Tu brałam ślub i sam zobaczysz ,jaki jest piękny::)) I z wejściem podobny bardzo, do tego ,co nam dzisiaj pokazałeś::)Włodawa ,to moje rodzinne miasto na Lubelszczyźnie.Twoje relacje i zdjęcia są urocze::)

Jolanta pisze...

To, że masz zainteresowania i pasję życiową do militariów mnie nie dziwi. Mam syna, który ma identyczne pasje. Ponieważ ma dwóch synów i to bliźniaków w wieku szkolnym to chłopcy już podzielają zainteresowania ojca ku wielkiemu niezadowoleniu ich mamy. Ale tu się nie ma co buntować. Każdy ma prawo mieć swojego bzika. Ty piszesz o swoich bunkrach tak ciekawie, że ja chociaż nie podzielam zainteresowań z przyjemnością tę wiedzę przyswajam i cieszę się, że coś mnie jeszcze w życiu zaskakuje.
Klasztor jest przepiękny, kościół też.
Monumentalną postacią nie jestem zachwycona, ale dowcip znakomity. Fraszka znakomita.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:-)

Tomasz pisze...

Czekam Michale na Twoje reportaże z wycieczek. Są zawsze ciekawe. paradyz jeszcze mi się z czymś kojarzy - z czegoś ważnego słynie, ale w tej chwili nie mogę sobie przypomnieć. Ta Figura Chrystusa Króla na pewno nie zachwyciła samego Chrystusa, który lepiej czuje się w sercach ludzkich niż na takim wywyższeniu. Pozdrawiam, Tomasz

czerwona filiżanka pisze...

Normalnie jak kadry z filmu:)

Łukasz Sakowski pisze...

Przyznam szczerze, że nie lubię takiego zwiedzania.

Unknown pisze...

Czy Osówka już zwiedzona? Pozdrawiam.Ula

Halszka - blog: "Szczęśliwa kobieta" pisze...

Wycieczka bardzo interesująca. Tu już widać wszystko bardzo zadbane.
Fraszka mnie ubawiła po raz kolejny. Już kiedyś mi ją wysłałeś. A ja tobie filmik - co czeka tę monstrualną figurę ;)

Na pasteryzację zdjęć to i ja nie mam ochoty. ;) Ale na posteryzaję, i owszem. Uwielbiam taką zabawę. A zwłaszcza jej efekty, które mnie zaskakują za każdym razem.
Pozdrawiam! Halszka

Jolanta pisze...

Michale zapraszam do siebie pod wskazany adres.
Pozdrawiam serdecznie:-)

Stokrotka pisze...

Też nie przepadam za barokiem, ale ten barok który zaprezentowałeś na zdjęciach jest piekny.
Na temat figury w Świebodzinie nie będę się wypowiadać.
Natomiast Twoja fraszka jest bardzo udana.
Serdeczności Michale.
Dziękuję Ci za tę wycieczkę:-)

PAK pisze...

O! Paradyż! To tam organizują koncerty i warsztaty muzyki barokowej, na którą zjeżdżają się miłośnicy z całej Polski ;)