Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

6 paź 2014

LEGNICKIE POLE

    Zgodnie z obietnicą publikuję swoją nową wędrówkę po Dolnym Śląsku. Tym razem dobre bogi zawiodły mnie do Legnickiego Pola, KL Gross Rosen w Rogoźnicy, a póżniej do Świdnicy. Ale po kolei...
    W Legnickim Polu znajduje się pobenedyktyński zespół klasztorny z XIII - XIV wieku. Przebudowany w XVIII wieku. Ciekawe były losy tego benedyktyńskiego opactwa. Co by tu jednak nie mówić, to Benedyktyni choć pracowici, szczęścia jednak nie mieli....
    Nawała mongolska w pierwszej połowie  XIII wieku doszła do Legnicy... Książę Henryk II Pobożny ze swoim wojskiem starł się na Legnickim Polu z armią mongolską, ale zapłacił za to swoim życiem, a ciało jego sprofanowali mongołowie obcinając mu głowę i zatykając ją na włóczni. Matka księcia, księżna Jadwiga Śląska rozpoznała ciało syna i na tym miejscu ufudowała prawdopodobnie w 1242 roku kościół i klasztor dla Benedyktunów czeskich z Opatowa. 
    Benedyktyni przez prawie trzy wieki żywocili sobie w swoim opactwie, ale utracili swoje dobra w czasie reformacji na rzecz księcia legnicko-brzeskiego Fryderyka II, który je im odebrał, a później sprzedał w ręce prywatne. W 1703 roku Benedyktyni powrócili i odkupili swoje dobra, ale po stu latach ponownie je stracili, a zakon uległ kasacie....
   W 2004 r. pobenedyktyński zespół klasztorny stał się pomnikiem historii kultywującym pamięć o średniowiecznej bitwie z 1241 r, która choć przegrana spowodowała powstrzymanie inwazji Mongołów na Europę. Taka jest wersja ku pokrzepieniu serc, bo historycy mają jednak inne zdanie w tej materii.
  Obecnie w starym kościele św. Trójcy znajduje się muzeum bitwy z Mongołami w Legnickim Polu. Szkoda, że w remoncie, ale sympatyczna przewodniczka nas do środka wpuściła i co nieco oświeciła.
FOTORELACJA
*

Kościół sw. Trójcy. Obecnie muzem Bitwy z Mongołami.

             



          Drewniane rzeźby upamietniające bitwę i epitafia w narożu kościółka.

Kamienne epitafia w zbliżeniu.






Krypta z symbolicznym sarkofagiem księcia Henryka II Pobożnego.

Dawne kamienne nagrobki.

 Na tym na razie zakończę wędrówkę po muzeum, a o nowym pobenedyktyńskim zespole klasztornym i jego dalszych losach opiszę kolejnym razem. Faktem bezspornym jest, że Benedyktyni nie mieli szczęścia w Legnickim Polu - choć byli pracowici i bogaci...

Dawny kościół klasztorny Podwyższenia Krzyża Świętego i św. Jadwigi. Od tego roku ma status Bazyliki Mniejszej...

14 komentarzy:

JoAnna pisze...

Nie mieli, ale faktem jest, że fotki robisz przednie!
Pozdrawiam!

Anek73 pisze...

I znowu ciekawa wędrówka :)
Miłego poniedziałku :)

Halszka - PhotoBlog pisze...

Ciekawa i pouczająca wędrówka. Wynika z niej (m.in.) niezbicie, że dzieje ludzkości zawsze były nieludzkie. Smutne to, że ludzie wykorzystują rozum w większości do brutalnych walk między sobą. Żaden Bóg nie nauczył ludzi żyć godnie i w pokoju.

Byłam już u Ciebie, ale nie miałam czasu na komentarz.
Pozdrawiam serdecznie oraz dziękuję za wizyty! Halszka

Anonimowy pisze...

W okropny sposób potraktowano księcia Henryka II Pobożnego po jego śmierci.
Na ostatnim zdjęciu jest Bazylika Podwyższenia Krzyża a pomiędzy wieżami z krzyżami umieszczona jest rzeźba przedstawiająca monstrancję. Niespotykane zwieńczenie dość prostego w architekturze kościoła.
Ta 'monstrancja' na kościele jest chyba pozłacana i na pewno pięknie się mieni w słońcu.
Nie widziałam jeszcze takiej rzeźby na świątyni. Jest piękna.
Pozdrawiam serdecznie:-)

ZołzaTexa pisze...

Michał uwielbiam te średniowieczne klimaty, wypełnione rzeźbami i kościołami - stęskniłam się za lekcją historii w Twoim wydaniu :)
eksperyment-przemijania.blog.onet.pl

PAK pisze...

Mówią, że cały wypad Mongołów do Polski to tylko dywersja była (chodziło o wyeliminowanie pomocy polskich książąt (i czeskiego króla) dla Węgier, gdzie szło główne uderzenie). A do Europy Mongołowie nie weszli, ze względu na śmierć chana, która zawróciła ich wojska i wodzów (na wybory nowego).
No, ale zawsze można się cieszyć ze strategicznego sukcesu taktycznej klęski.

Michał pisze...

Nie wiedziałem, że te miejsce wywoła takie poruszenie. A PAK jak zwykle wszystko ujął w naukowe ramy. Bo i czego się można po prawdziwym naukowcu spodziewać...
A będzie się jeszcze działo... Oj będzie.
Pozdrawiam.
Michał

Lotka pisze...

Dziękuję Ci Michale, za pokazanie nam skrawka pięknej polskiej ziemi. Urzekły mnie rzeźby i sarkofag Henryka II. Miejsca warte obejrzenia, ale to tak daleko. Szkoda. Serdecznosci dla Ciebie.

Danka pisze...

Piękne rzeźby,uwielbiam taki gatunek.Ogólnie nigdy nie byłam na południu polski.Ale z tego co widzę, to sporo bogactw się znajduje::))fajne fotki;)pozdrawiam

Jolanta pisze...

Mam książkę Cezarego Chlebowskiego "Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie". Ta książka to jakby reportaż powrotu Jana Piwnika do okupowanej Polski. Jak już zawitasz w moje strony to wpraszam się na przewodnika.
Pozdrawiam bardzo serdecznie:-)

Tomasz pisze...

Witaj Michale! Czytałem w dzieciństwie książkę Zofii Kossak-Szczuckiej "Legnickie pole", stąd znana mi jest ta historia. Jednak przez Legnicę raz przejeżdżałem i tamte tereny są dla mnie dość egzotyczne - w tym sensie, ze odległe i mało znane> Pozdrawiam, Tomasz

czerwona filiżanka pisze...

lubię rzeźby drewniane mają w sobie coś wyjątkowego!

Anonimowy pisze...

Pocałunki i uściski!
Miłego piątku i całego weekendu.Pozdrawiam serdecznie.

czerwona filiżanka pisze...

Kamienne zimne miejsca najlepiej zwiedzać latem:))