Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

20 lut 2016

WIECZÓR AUTORSKI I PROMOCJA

   Wczoraj miałem swój wieczór i promocję najnowszej książki o głogowskiej solidarności. Promocja odbyła się w Klubie Batalionowym, a jego szef Stefan Górawski stanął na wysokości zadania i salę jak należy przygotował. Ale nic w tym dziwnego, b0 to zawodowy oficer w stanie spoczynku, a przy okazji literat. Czyli właściwy człowiek na właściwym miejscu.
     Przyszło wielu moich kolegów, znajomych i znanych mi z widzenia, nie zabrakło również mojej rodziny i wnuczki Emilki. Nic więc dziwnego, że atmosfera spotkania była fajna, bo prowadził je niezrównany poeta Krzysiu Jeleń, dając pole do popisu mojemu krasomówstwu. Pytań nie było zbyt wiele, a raczej wspomnienia moich znajomych z dawnej Solidarności i opozycji. Cieszę się, że przyszli synowie nieżyjących już bohaterów  mojej książki - Adam Orzech i Radek Kosmalski.
    Przekonałem się, że wiara i czucie więcej mówi do mnie, niż mędrca szkiełko i oko, gdy Adam Orzech zwrócił mi uwagę na lapsus godzinowy. Tak to jest, jak się nie zaufało własnej pamięci,  jeno esbeckim zapiskom. Chodziło, o manifestację pod pomnikiem Dzieci Głogowskich 31 sierpnia 1982 roku w której brałem udział. No cóż, to kolejny dowód, że nie można za bardzo wierzyć esbeckim aktom zgromadzonym w IPN. Te śmiecie nie zawierają prawdy objawionej, a najczęściej półprawdy, fałszywki i podrasowane opisy.
Na szczęście już nie zamierzam babrać się w przeszłości, bo moje obietnice dane nieżyjącemu od lat dr. Januszowi Chutkowskiego, że książkę napiszę wypełniłem. Teraz historią niech się zajmują godniejsi historycy niź ja. Ja się lepiej czuję w innej formie literackiej.
   Dziękuję Antkowi Bokowi, Darkowi Czai i Wiesiowi Maciuszczakowi za pomoc w wydawaniu książki, oraz prof. dr. hab. Stefanowi Dudrze z Unwersytetu Zielonogórskiego, który czuwał nad merytoryką książki.
    Dziękuję Ewie Jeleń za fajne zdjęcia z imprezy,  Marcie Wróblewskiej za zdjęcia i propagowanie mojej książki na forach internetowych i w gazecie internetowej "Sensacyjni Głogów", której jest redaktorką naczelną.
    Mimo, że  czekałem wiele lat na wydanie i wiele nerwów mnie książka kosztowała, to uważam, że było warto nad nią popracować. Zwłaszcza, że jej promocja odbyła się w gorącym okresie Bolków, Lolków i Pankracych, bo jakieś szczury zmarłego gen. Kiszczaka wypełzły z nory i zatruwają klimat. A IPN dziwnym trafem od razu wynalazł w sześciu dużych pakietach dwie teczki "Bolka". Czy to zwykły przypadek? Śmiem w to wątpić, bo moim zdaniem IPN jest upolityczniony i spisiały do cna.
*
Od prawej Antoni Bok zaczyna spotkanie, ja i prowadzący Krzysztof Jeleń czekamy na swoją kolej.


Krzysiu mnie nieco magluje, a ja niczym Piotr Skarga wzniosłem się na wyżyny mojego krasomówstwa.

Frekwencja dopisała. Z lewej Darek Czaja, Ewa Jeleń i Marcin Kuchnicki, a z prawej strony moja rodzina.


Synowie zmarłych opozycjonistów - od prawej Adam Orzech, od lewej Radek Kosmalski, a w środku mój dobry znajomy radny Karol Szczepaniak.


Pora na autografy i dedykacje....

Nie godziło się odmówić mojemu koledze Józkowi Lewczukowi.


Dedykacja dla Karola Szczepaniaka.

Chwila rozmowy i dedykacja dla Radka Kosmalskiego.

Z Darkiem Czają, który mi pomógł w wydaniu książki.

Dedykacja dla Marcina Kuchnickiego.

Chwila wytchnienia - od lewej Wiesiu Maciuszczak, ja i Stefan Górawski.

Jeszcze dedykacja dla Henia Adamczyka mojego serdecznego kolegi.



Kolejne dedykacje...

Chwila rozmowy i dedykacja dla Adama Orzecha, bo już czekają Róża i Telesfor Lewiczowie moi serdeczni znajomi z opozycji i TZG.


Powyżej żona Renia, niżej wnusia Emilka.

Zięć łokasz i córka Basia, z tyłu córka Ewelina.

Po prawej z tyłu synowa Joasia, poniżej zięć Łukasz, córka Ania i żona z Emilką.

Nie odmówilem wspólnego zdjęcia młodej dziennikarce Marcie, która mi towarzyszyła i promowała moją książkę od wydania.

    I tak kolejne marzenie moje się spełniło i emocje powoli opadają... Co będzie dalej nie wiem, ale mam pomysł na kolejną książkę...

18 komentarzy:

Poziomka2 pisze...

Dziękuję za komentarz u mnie i oczywiście czym prędzej spieszę tutaj odpowiadając na zaproszenie .
Noo, Drogi Michale vel.Piotrze Skarga, gratuluję serdecznie i gorąco zachęcam do dalszych działań , jako filolog z zawdu podziwiam i popieram wzsystkich ludzi, którzy czynią coś Dobrego i Wartościwego dla nas, którym "się jeszcze chce" - to naprawdę nieoceniona sprawa i wielka rzecz :-)

Jael pisze...

Wspaniale... Przede wszystkim ogromne gratulacje za poświęcenie, bo wydać książkę, to zdobyć czytelnika, a pójść na spotkanie autorskie, to zadbać o prawdziwego człowieka. O ludzi, którzy poświęcili Ci sporo czasu, aby poznać to, co miałeś do zaoferowania w swej literaturze. A to już nie byle co, to zasługa, to coś więcej. To zaistnieć w pamięci i w sercach wielu. Nie być ignorantem, być kimś więcej.
Tak, czynisz coś Wartościowego, gratulacje i pozdrawiam. A gościć Ciebie u mnie na stronie, to dla mnie zaszczyt :)

Tomasz pisze...

A ja już prawie kończę. Czytam zazwyczaj około północy. Masz świetne pióro. Myślę, ze uda mi się dopracować swoje wspomnienia i tez wydać. Pozdrawiam

JoAnna pisze...

Świetnie, Michale, cieszę się, że promocja się udała. Jestem dumna z tego, że Cię poznałam. Super, że są tacy LUDZIE, jak Ty.
Wnusia śliczna!
Pozdrawiam serdecznie nie bez podziwu!

czerwona filiżanka pisze...

ileż radości i szczęścia w życie ludzkie wniosłeś Michale:)

teresa pisze...

Michale jeszcze raz szczerze Ci gratuluję i cieszę się razem z Tobą, że wszystko się udało, że spełniło się Twoje kolejne marzenie.
Wnusia śliczna i przepięknie i gustownie ubrana.
Pozdrawiam. :) .

Łemkowyna, na Beskidzie Niskim pisze...

Gratulujemy!!
Dobrze że są ludzie którzy piszą o dawnych czasach..

Pozdrawiamy!

Lotka pisze...

Michale, gratuluję. Jesteś wspaniałym człowiekiem, a książkę docenią Głogowianie. Masz wspaniałą Rodzinkę, pozdrawiam Was wszystkich. Pozdrawiam serdecznie.

Lotka pisze...

Michale, gratuluję. Jesteś wspaniałym człowiekiem, a książkę docenią Głogowianie. Masz wspaniałą Rodzinkę, pozdrawiam Was wszystkich. Pozdrawiam serdecznie.

Chodzenie po krawędzi losu... pisze...

Gratuluję... gratuluję... gratuluję...
Anna @)---)---

makroman pisze...

Michale a nie sądzisz że sam fakt iż nikt nie był w stanie osądzić w "wolnej" Polsce takich zbrodniarzy jak Kiszczak czy Jaruzelski (tudzież pomniejszy sort).
Że mogli (mogą) w swoich domach nielegalnie przetrzymywać dokumenty które, gdyby to były (jak piszesz)"półprawdy, fałszywki i podrasowane opisy". nikogo by nie powstrzymywały.
Że mamy sporą listę zabójstw i dziwnych "samobójstw" pośród ludzi którzy "wiedzieli zbyt wiele"...
Że samo to dowodzi iż to co zdarzyło się 25 lat temu, było zgrabną fintą ze strony funkcjonariuszy systemu który wcale nie musiał upaść, którego nie obaliła ani Solidarność ani Wałęsa tylko... bankructwo protektora?

Anonimowy pisze...

Wielkie gratulacje.
Dałeś Polsce dokument, nie przechowywany pod poduszką w prywatnym mieszkaniu i nie pisany piórem pod naciskiem cenzora. I to jest wartość najwyższa. Za to kieruję do Ciebie słowa najwyższego uznania.
Zapraszam do Szmaragdowego, tam niezły bałagan. Pomału chyba z niego wyjdę, trzeba mi jednak trochę czasu żeby coś zmienić na lepsze.
Pozdrawiam serdecznie..:-)

PAK pisze...

Gratuluję książki i spotkania :)
Co do IPN, nie myślałem, że go będę bronił, ale IPN ma lepsze i gorsze momenty. Ten jest z gorszych, ale przeminie PiS i obecne szefostwo, a i IPN się poprawi.

Wanda pisze...

Serdecznie gratuluję wydania książki przy takim wsparciu jaką jest rodzina i kumple opisałeś w cudowny sposob osbistą droge ,,solidarności''pozdrawiam

Anek73 pisze...

Gratulacje! Wspaniała impreza i cudowna relacja :)

Stokrotka pisze...

Michale - gratuluję Ci ze szczerego serca.
Ale piękne wydarzenie!!!
A jaka szczęśliwa z tego powodu ta Twoja Rodzinka.
A Wnuczka oczywiście najpiękniejsza.
Serdeczności pozostawiam.
:-)

Maria Katarzyna Kołodziejczyk pisze...

Gratuluję serdecznie. Niestety takich ludzi jak Ty jest w naszej Ojczyźnie coraz mniej.

ZołzaTexa pisze...

Gratuluję kolejnej książki Michale. Zapewne miło spotkać się po latach z ludźmi z którymi łączy nas tyle emocji. W naszym gronie to już tradycja, że spotykamy się każdego roku na wypadach wakacyjnych, ale Twoja książka stała się zapewne głównym powodem wspomnień.
Pozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/