Ostatnim etapem wędrówki są Jedrzychowice z pałacem Czerwony Róg i gotyckim kościołem z XIV wieku.
W XII wieku stał tu zamek otoczony fosą. W 1776 na jego miejscu zbudowano pałac na planie prostokąta z dwiema cylindrycznymi wieżami. Jak wieść gminna niesie, to najstarsza część pałacu ma 800 lat. Pałac był budowany w trzech etapach prze trzy pokolenia właścicieli. Po wojnie służył gminie i PGR. Po likwidacji PGR pałac sprzedano jakiemuś cwaniakowi, który zabrał z niego ceramiczną dachówkę, a pałac zostawił na pewną ruinę.
W latach 1995 - 2009 właścicielką pałacu była baronowa Sigrun von Schlichting, która zaczęła pałac remontować. Jednak po jej śmierci spadkobiercy go sprzedali, gdyż nie byli zainteresowani remontem. Jednak nowy właściciel, który kupił pałac od spadkobierców i kontynuuje remont. Pałac można zwiedzać po uprzedniej zgodzie właściciela, wypić kawę, herbatę i zjeść dobre ciasto. Rolę przewodniczki spełnia żona właściciela, która jest Polką.
*
Pałąc na zewnątrz i moja wnuczka Emilka z córką Anią.
Wnętrze pałacu, stylowe meble i ja z Zbyszkiem, Darkiem i wnuczką Emilką.
Widok z wieży i pożegnanie z pałacem.
Pora odwiedzić gotycki kościółek, ale o tym za tydzień... Jednak trzymam kciuki za nowego właściciela i życzę mu sił i pieniędzy na dokończenie remontu.
12 komentarzy:
Pałac jest przepiękny, bardzo podobają mi się jego fikuśne wykusze.
Bez Księżniczki Emilki nic nie wyglądałoby tak pięknie.
Pozdrawiam serdecznie :)
i znów się powtórzę, pałace "poniemieckie" (tak ogólbie bo wiemy, że w grę wchodzi bardziej wpływ kulturowy niż stosunki własnościowe i etniczne), cieszą się takim powodzeniem i ludzie zwyczajnie dobrze się tam czują, a wodzowie tak chętnie oglądają je choćby na twoim blogu - ponieważ są one tak bardzo... mieszczańskie. Czyli trafiają swoim stylem i wystrojem w bardzo szerokie gusta.
Dla obecnego właściciela wielki szacun i ... powodzenia!
Ps. pozdrowienia dla rodzinki.
Piękny pałac. .
Pozdrawiam. :) .
Pałac bardzo ciekawy.
Ale najwspanialsza jest w nim Księżniczka Emilka.
Dziękuję Michale.
Spacer jak zwykle ciekawy.
Serdeczności.
Budynek aż zachęca, by go odnowić i przywrócić jego lata świetności. W Łodzi jest pełno podobnych pałacyków, biedaki niszczeją... na szczęście nasza prezydentowa zadbała o to aby skrupulatnie, kamienica po kamienicy remontować, gorzej właśnie z pałacami, bo te zwykle są w rękach prywatnych i wiecznie na sprzedaż, bo dane ręce nie kwapią się do inwestycji.
Piękna, kulturalna wędrówka :)
SERDECZNIE POZDRAWIAM-WANDA
HO,HO ŚWIĘTY MIKOŁAJ PRZYJECHAŁ DO CIEBIE
W pałacach czujesz się jak ryba w wodzie. Może powinieneś urodzić się hrabią? Pozdrawiam serdecznie.
Zazdroszczę ...zazdroszczę ...Ale fajnie ,że mogę zobaczyć u Ciebie to,czego bym nie zobaczyła::))Piękny pałacyk,wnusia urocza...Pozdrawiam Klan Michałka::))Zapraszam na nowe miejsce z przyczyn nie zależnych ode mnie Google szaleją ,nie wpuszczają bym mogła cokolwiek wpisać ,jedynie mogę u siebie wpisać w komentarzach :::)))Wszystko inne jest skasowane,nawet nie mogę wejść w ustawienia bo też mi skasowali....szok ..Napisali dziwną notkę z wymogami Unijnymi z innego kraju,jakieś banialuki,czego nie rozumiem w czym rzecz,wkurzyłam się ,zrobiłam cd...bloga na innym adresie i mam ich w "dopie"
O! Można siadać na fotelach :)
Przypominam sobie Pszczynę -- znużona pani usiadła i usłyszała: "Ależ proszę nie siadać, to eksponat!" No, ale Pszczyna to muzeum.
***
Kontynuujesz zamki i pałace, a ja na razie dolinki...
kolejna ciekwa wyprawa:) pokój pałacowy skromny myślałam że bardziej okazały będzie :)
Witaj Michale. Bardzo ciekawa kolejna opowieść w Twoim wykonaniu.
Pozdrawiam
Iśka
Pałac wspaniały. Dobrze, że ktoś się nim zajął i doprowadził do świetności. Meble stylowe, ale czy są prawdziwie pałacowe, czy nabyte?
Pozdrawiam
Prześlij komentarz