Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

20 cze 2017

DZIERŻONIÓW

    Dzierżoniów to dolnośląskie powiatowe miasto, które swą nazwę wzięło od słynnego pszczelarza ks. Jana Dzierżona.
    Za PRL znane było z zakładów radiowo-telewizyjnych "Diora". Któż z nas, nieco starszych ludzi nie marzył o wieży, albo miniwieży z tych zakładów, albo chociaż o zwykłym radiu. Pamiętam nasze pierwsze radio "Pionier" z Dzierżoniowa, produkowane jeszcze na teslowskich częściach...
   Wraz z końcem PRL upadła i Diora, a szkoda, bo się dobrze zapisała w naszej historii.
    Teraz pozostało jedynie muzeum z  ciekawymi eksponatami RTV, które swoim bogactwem powala na kolana.
    Muzeum Miejskie, przekształcone z dawnej Izby Regionalnej mieści się w dawnym pałacyku zbudowanym w 1897 roku dla Hermanna Cohna, współzałożyciela pierwszej tkalni mechanicznej w Dzierżoniowie i robi duże wrażenie.
*
e*


Dawny pałacyk, obecnie muzeum.











Ciekawe eksponaty muzealne typowe dla tego typu wystaw.






Dawne perełki z czasów PRL z Diory.

    Żal opuszczać  muzeum, ale czas wracać do domu. Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Żałuję,że nie zwiedziłem miasta, bo ma bardzo ładny rynek i ciekawą starówkę. Ale cóż, nie można mieć wszystkiego.

12 komentarzy:

makroman pisze...

Ciekawe miejsce.
A swoją drogą kto podjął decyzję o likwidacji Diory?

czerwona filiżanka pisze...

oj dziwnie oglądać w muzeum sprzęty które sie miało czy sie pamięta...

Jael pisze...

Ale piękny budynek, bardzo klimatyczny. Względem pałaców jest bardzo wybredna, ten jest niesamowity. W środku przytulny, chętnie urządziłabym się w takim :)
Pamiętam podobny telewizor, był u nas w domu. Ale... któż takiego kiedyś nie miał?
Byłam "pilotem" do zmieniania kanałów ;)

Anonimowy pisze...

Wpis jest bardzo sentymentalny i powspominać także.
Pozdrawiam serdecznie :)

Anonimowy pisze...

Oczywiście miało być ... i powspominać także można:)

JoAnna pisze...

Mieszkałam tam po ślubie, rodzinne miasto taty mojej córki
i... mojej córki, bo tam właśnie się urodziła.

Ale nie chciałabym tam mieszkać, żyć.
Nie moje miejsce.

Pozdrawiam, Michale.

Lotka pisze...

Faktycznie, powala. Nawet ja, z niedoskonałym widzeniem, dostrzegłam kilka ciekawych przedmiotów, które kiedys znajdowały się w moim rodzinnym domu. Pozdrawiam najserdeczniej. Wrócę we wrześniu.

basia pisze...

Klimatyczne miejsce Michale. Te wszystkie sprzęty to szmat historii i wspomnień dotyczących innych czasów niż te obecne. Pozdrawiam ciepło.

Anonimowy pisze...

Panie Michale , mam prosbe do Pana- proszę pozdrowić Alenke od Malgosi, bo mój mail nie może zostać przekazany. Bardzo dziekuje i zapewniam, ze wszystkie teksty uważnie i zbradoscia czytam Serdecznie pozdrawiam Malgorzata.

Michał pisze...

Małgosiu, nie mam niestety namiarów na Alenkę, a blog ma nieczynny, bo nie mogę na niego wejść.
Pozdrawiam.
Michał

Anonimowy pisze...

Bardzo dziekuje za odpowiedz- widocznie chce sama wszystko przemyslec, pozdrawiam Malgosia.

teresa pisze...

Oj, tak. Nie można mieć wszystkiego. Dobrze, że istnieją muzea ;) Choć kto by pomyślał, że ono się znajduje w tak pięknym budynku, zadbanym otoczeniu.