Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

3 paź 2017

BRAMA POZNANIA

   Kolejnym etapem naszej wędrówki była Brama Poznania, bardzo ciekawy i nowoczesny obiekt dla turystów i miłośników historii Poznania.
 Brama Poznania ICHOT, czyli Interaktywne Centrum Historii Ostrowa Tumskiego zajmuje się historią i promocją Ostrowa Tumskiego.  Znajduje się na Środce w pobliżu Mostu Jordana i jest połączona z Ostrowem kładką nad rzeką Cybiną do zachodniego przyczółka Śluzy Katedralej.  Jest elementem Traktu Królewsko-Cesarskiego i  wstepem do zwiedzenia Ostrowa Tumskiego.
   Podczas zwiedzania bramy odnosiłem wrażenie, że jestem w zupełnie innym, wirtualnym świecie. Oj dzialo się działo, ale  wrażenia pozostały...
*

Widok na kładkę, Śluzę Katedralną i Brama Poznania w całej okazałości.







A w środku różne dziwy i kawał historii..
Widok z kładki na Most Jordana.
Kładka wewnątrz...

Pora pożegnać Bramę i Śluzę Katedralną...

   Kolejnym etapem naszej wędrówki będzie Ostrów Tumski i Katedra, ale o tym kolejnym razem.

12 komentarzy:

Jael pisze...

Prezentuje się bardzo wyjątkowo i interesująco... ale nie umiem ukryć, że większym urokiem okrywa się czerwona cegła z zewnątrz, którą też tu pokazujesz.
Połączenie nowoczesności z przeszłością nie zawsze wychodzi, to duża kontrowersja, a niestety Polacy potrafią to nagminnie psuć. Mam dobre zdanie o kilku takich paradoksach architektury mieszanej, ale sercem pozostaję jednak przy oryginałach.

Jaśmin pisze...

Pięknie przedstawiłeś Michale historię tego miejsca.
Sama mam mieszane uczucia co do takiego połączenia.
Pozdrawiam:)*

Anonimowy pisze...

Brama Poznania jest niezwykle ciekawym miejscem. Myślę, że to Centrum Historii Ostrowa Tumskiego jest skarbnicą wiedzy nie tylko dla historyków.
Co do architektury to nie jest ona zachwycająca. Jej twórcy postawili chyba na użyteczność wnętrza a połączenie z rzeką nie było takie proste.
Pozdrawiam :)

Vojtek pisze...

Bardzo mało znam te okolice. W Poznaniu byłem tylko przejazdem nawet nie pamiętam dokąd. Poznań najbardziej mi się kojarzy z Międzynarodowymi Targami jeszcze za komuny. Mój ojciec bywał tam służbowo z branży rolniczo spożywczej i zawsze przywoził frykasy, które w naszych sklepach nie były dostępne. Na przykład TORCIKI WEDLOWSKIE. Smacznego i pozdrawiam
Vojtek

Lotka pisze...

Dziękuję Ci,Michale, za ciekawą relację. Byliśmy w Poznaniu kilka razy, ale człowiek bez przewodnika nie odkryje wszystkiego. Pozdrawiam serdecznie.

Lotka pisze...

Dziękuję Ci,Michale, za ciekawą relację. Byliśmy w Poznaniu kilka razy, ale człowiek bez przewodnika nie odkryje wszystkiego. Pozdrawiam serdecznie.

makroman pisze...

Fajne, nie powiem!

czerwona filiżanka pisze...

niesamowite ile mamy ciekawych miejsc godnych zwiedzenia

Vojtek pisze...

Tu już komentarz dałem. Ale dodam, że w wojsku na Poznaniaków mówiliśmy PYRY :) Oraz, że ich krainę nazywaliśmy KRAINĄ PODZIEMNEJ POMARAŃCZY. Bardzo oszczędny lud. Jeden to nawet z żołdu oszczędzał i do domu wysyłał.
Pozdrowienia górskie póki co.

JoAnna pisze...

Lubię, znam.
Moja mama spod Poznania.
Zawsze potrawy, które gotowała,
nazywała po poznańsku.

Pozdrawiam, Michale!

ariadna pisze...

Powiem Ci, że lubię takie multimedialne muzea. Analogiczne znajduje się w Krakowie :) Tu byłam ;)

Stokrotka pisze...

Michale, dziękuję Ci serdecznie za wspaniałą relację.
Gdy byłam w Poznaniu, to Bramy Poznania jeszcze nie było.
Koniecznie muszę pojechać znowu...
Pozdrawiam serdecznie.