Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

6 sty 2018

OGRÓD TOLERANCJI

   Integralną częścią Muzeum Arkadego Fiedlera jest Ogród Tolerancji (wokół willi), w którym są zgromadzone modele różnego rodzaju rzeźb i obiektów ważnych dla rozwoju poszczególnych cywilizacji na świecie. Dużą część z nich wykonał Zygnunr Konarski. W ogrodzie znajdują się między innymi: posąg Buddy, Brama Słońca, kamienny kalendarz Inków w kształcie dysku, różne głowy i postacie bogów, etc... Nie brakuje repliki statku Santa Maria, piramidy egipskiej Cheopsa i oryginalnego angielskiego myśliwca z II Wojny Światowej. Duże wrażenie robi ekspozycja Tajemniczego Świata Indian w suterynie drugiego budynku.
*








Kopia Piramidy Cheopsa




Santa Maria i myśliwiec






 Tajemniczy Świat Indian









   Z żalem i uczuciem niedostytu opuszczam cudowny ogród i muzem Arkadego Fiedlera, ale co zobaczyłem i utrwaliłem na zdjęciach, to moje.
    Muszę podzielić się magicznym i tajemniczym zjawiskiem, które mnie spotkało w jednym z pomieszczeń Świata Indian. Nie mogłem zrobić zdjęcia pwnej rzeźbie przy wejściu, bo albo aparat odmawiał posłuszeństwa, albo zdjęcie wychodziło zamglone i niewyraźne. Być może rzeźba rzuciła na mnie swój tajemniczy urok, którego nie potrafiłem odczynić. Za to z innymi zdjęciami nie miałem żadnych problemów.

12 komentarzy:

Jael pisze...

WOW! naprawdę chciałabym to zobaczyć na żywo... Często Ci zazdroszczę jakiejś podróży, nawet o tym nie wiesz. Mamy podobne zainteresowania odnośnie zwiedzania świata.

Anonimowy pisze...

Tak dluga przerwa mnie zaniepokoila, ale warto było czekac. Mam nadzieje, ze kondycja wrocila. Przesylam pozdrowienia dla Pani Reni - pięknie się prezentuje - autor zdjęć tez, ale to już inna sprawa.Kiedys tam bylam i podziwiałam zdobycze podróżnika Malgosia.

Jula pisze...

Niesamowite, cały świat tam jest, no cała historia cywilizacji.

Kilka jego książek to były lektorzy, np. dywizjon 303. No a pozostałe to niezwykła historia człowieka , jego przygody z życia pięknie opisane .

Człowiek dzięki niemu zdobywał świat. Chyba wszyscy go czytaliśmy w tamtych czasach. ☺

Teraz ludzie mogą tę miejsca zwiedzać, co kolejne pokolenia robią. 😉

Stokrotka pisze...

Dobrze, że znowu jesteś Michale.
A ten Tajemniczy Ogród rzeczywiście bardzo ciekawy.
:-)

Alenka pisze...

Michalku, to niezwykla podroz, jak niezwykla panuje w tym miejscu aura. "Ogrod Tolerancji" - kazdy, kto go odwiedza ma szanse zastanowic sie nad znaczeniem tej nazwy; Polakom to bardzo potrzebne. Jak myslisz Michalku; kiedy nasz kraj stanie sie oazą tolerancji?
Pozdrawiam zakapiorsko z Podbieszczadzia :)

Beskidnick pisze...

Nazwa mało trafna. Sam Fiedler był człowiekiem tolerancyjnym, ale już cywilizacje Ameryki Południlwej do tolerancyjnych nie należały.
Z drugiej strony gdyby nie tolerancyjna Pokachontas to jej ziomale wytłukli by "uchodźców" z Anglii i rdzenna ludność Ameryki zyskała by trochę czasu na zbudowanie struktur na tyle silnych by dać odpór kolonizatorom.
Tak samo Spitfire - piękna maszyna, ale słuzyła do zabijania nie do szerzenia tolerancji.

czerwona filiżanka pisze...

może jeszcze tam kiedyś wrócisz i nasycisz swe niedostatki

Michał pisze...

Do Macieja.
Stary, masz rację, ale nie o to chodzi z nazwą tego ogrodu. Chodzi w nim o naszą tolerancję dla innych kultur, narodów i cywilizacji. Aczkolwiek nasi ziomale po Bogu, też wytłukli indian i zniszczyli stare cywilizacje. Inkowie, Aztekowie, czy Majowie. Że o innych nie wspomnę.
Pozdrawiam.
Michał

Beskidnick pisze...

I sam ten ogród šwiadczy że tolerancji uczyć nas nie trzeba! Wyobraź sobie takie miejsce w Arabii Saudyjskiej, albo funkcję kapelana w armii Iranu (a u nas imam "armijny" jest).
Poza tym gdyby nazwać go ogrodem trofeów wojennych i zachować tę samą ekspozycję to co by się zmieniło? Ktoś poczuł by dysonans?

Anonimowy pisze...

Niezwykle ciekawy i pełen tajemnic Ogród.
Fajne zdjęcia :)
Blog mój nareszcie jest uruchomiony, gdzie serdecznie zapraszam i pozdrawiam :)

Vojtek pisze...

Kochałem książki podróżnicze Arkadego Fidlera i czytałem je po nocach. Arkady Fidler "Kanada pachnąca żywicą. Ciekawe czy teraz Jego książki są czytane?? I zbierałem takie książki też marynistyczne. I wszystko widziałem oczyma wyobraźnie.
Pozdrowienia z Zoliborza

aldia pisze...

Wygląda niesamowicie!!!