W przerwach między wędrówkami po Dolnym Śląsku, lubię się wybrać na dłuższy spacer po moim mieście. Mieszkam w Głogowie od 1951 roku, ale zawsze coś nowego odkrywam. Tak to bywa, jak się chorym na swoje miasto.
Tym razem zawiodło mnie na Marinę i Starówkę w towarzystwie żony i Emilki. Drugim razem żona zaciągnęła mnie na ogródki działkowe, aby porobić parę zdjęć działki wyznaczonej do konkursu. Przy okazji pstryknąłem Reni biuro, plac zabaw dla dzieci i jej działkę.
Dzisiaj zrezygnowaliśmy z ciekawej wycieczki, bo jutro mamy I-szą Komunię wnuka Miłoszka, a fundusze mamy ograniczone.
*
Marina i Starówka
Biuro i plac zabaw
Reni działka.
W czerwcu będzie kolejna wycieczka, której już sobie nie odpuścimy A co!
11 komentarzy:
Ja też jestem chora na swoje miasto, więc doskonale Cię rozumiem. I niegdyś często wędrowałam jego ulicami, a wiem, że nadal są takie miejsca, w których jeszcze nie byłam. Chcę je odkrywać, choć teraz tak już mało mam na to czasu.
Kiedyś muszę zatrzymać się w Głogowie :))
Zapraszam Arkadio i służę za przewodnika.
Daj znać w razie czego.
Michał
Ładnie jest w Twoim mieście. Muszę pospacerować po moim, czekam na idealną dla mnie pogodę, bo kości kręcą jak szalone. Piękne dziecko na fotografii, to chyba Twoja wnuczka? Pozdrawiam ciepło.
Piękne jest to Twoje miasto Michale.
Pozdrawiam:)*
Nie tylko swoje miasto i dzialke pięknie przedstawiasz, cudownie fotografowales Wroclaw, odkrywałam razem z Toba jego urok.Serdecznie pozdrawiam Malgosia.
taki hamak w ogrodzie to cudowna rzecz
Ja też od urodzenia mieszkam w jednym mieście i szybko uwieczniam miejsca, które widać albo 'słychać' w gazecie, że za chwilę ich nie będzie. Mam już mały zbiór zdjęć takich miejsc i żałuję, że wcześniej nie przyszło mi to do głowy.
Poza tym zawsze warto fotografować swoje miasto.
Serdeczności :)
Kapitalna wycieczka Michalku; wiosenna, kolorowa, zielona. Gdy nadejda dluzsze dni, na pewno odwiedzimy z Dinkiem Glogow i Wroclaw. Teraz, z Gliwic, to tylko rzut beretem. Zielen - nie ma nic dla czlowieka zdrowszego Michalku. Tak trzymajcie! :)
Piekne pozdrowienia dla calej
Twojej Czelodki Wedrowcze :)
PS. Calym sercem dziekuje za
troske Przyjacielu drogi :)
Spacery to bardzo zdrowa rzecz. Dużo lepsza niż siedzenia przed telewizorem i słuchanie i oglądanie tych koszmarów.
A ja - jak wiesz jestem chora na Warszawę.
Pozdrawiam Michale.
Wędrowanie to podstawa, kto nie wędruje ten zamiera...
Prześlij komentarz