Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

9 gru 2019

KRZYWIŃ

    Wielkopolskie miasteczko, choć nieduże, ale bardzo ciekawe z pięknym  kościołem św. Mikołaja Biskupa. Świątynia została ufundowana przez Benedyktynów w XV wieku. Najpierw zostało postawione prezbiterium, a w 1515 roku została dobudowana nawa główna. W 1824 roku zawalił się strop, ale postawiono nowy. Była trzykrotnie remontowana. Jest to budowla gotycka o ciekawym wyposażeniu z dwoma bocznymi ołtarzami, ładną amboną, chórem i organami.
    W kościele mieliśmy miłą niespodziankę, bo przyjął nas św. Mikołaj Biskup i częstował nas miejscowymi piernikami w kształcie św. Mikołaja.
   W miasteczku jest wiele akcentów patriotycznych z upamiętniających Powstanie Wielkopolskie. Jest niewielki, ale ładny ratusz, a na rynku posadowiona jest kamienna figura św. Wawrzyńca z XIX wieku. Niestety została zniszczona przez Niemców w 1939 roku, którzy usuwali ślady polskości, tak religijne jak i państwowe. Na rynek powróciła w 1946 roku.
*


Gotycka budowla z czerwonej cegły.









 Wnętrze kościoła.



Kosciół na zewnątrz z murowaną dzwonnicą.



Gościnny Biskup Mikołaj.

Rynek i mały ratusz.



Urocze kamieniczki wokół rynku
Figura św. Wawrzyńca.
Tablica pamiątkowa upamiętniająca powstanie.

   To jeszcze nie koniec atrakcji w Krzywiniu, ale o tym kolejnym razem.

5 komentarzy:

Jael pisze...

Ja bym sie dziwnie czuła, częstując ludzi ciastkami będącymi moją podobizną.
Kościółek zewnętrznie bardzo ładny, w moim guście. Natomiast w środku, że tak powiem, klasyka kościoła katolickiego.

Anonimowy pisze...

Zasluzyles na medal za upamietnienie sakralnych zabytkow.Twoje reportaze przekazuja piekno nawet malutkich miejscowosci. a na codzien tego nie dostrzegamy,Malgosia.

Beskidnick pisze...

Bardzo ciekawy kościół, zastanawia brak wieży i połączenia z innymi budynkami, to dla Benedyktynów był w zasadzie standard. No chyba że świątynia powstała jako obiekt filialny, i nie stanowiła nigdy części klasztoru. Z drugiej strony "siatka" na murze prezbiterium, wskazuje że coś tam mogło być...
Ciekawy ten mały ołtarzyk między wejściem z zakrystii a ołtarzem głównym - czyżby krył dawne tabernakulum?
Oj myślę że jak by poszperał, to by tam niejedną ciekawostkę odkrył.

A swoją drogą co Niemcom św. Wawrzyniec wadził?

Stokrotka pisze...

Michale - bardzo lubię zwiedzać małe miejscowości i poznawać ich zabytki razem z Tobą.
Pozdrawiam serdecznie

Barbarossa pisze...

Lubię takie małe, ciekawe miejscowości.
Dzięki Tobie poznaję ich coraz więcej.
Pozdrowionka!