Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

10 mar 2020

ZAMEK HRUBA SKALA - WSPOMNIENIA

    Zamek Hruba Skala znajduje się w malowniczej części Czech - Czeskiego Raju. Zbudowano go na dwóch piaskowych skaliskach na miejscu XIV wiecznego zamku obronnego. W 1710 roku wielki pożar zniszczył budowlę, co spowodowało przebudowę obiektu w stylu barokowym. W XIX wieku nadano mu ponownie styl neogotycki.
   Po II Wojnie Światowej zamek znacjonalizowano i urządzono w nim ośrodek wczasowy. Przy okazji zniszczono bezpowrotnie wiele elementów architektonicznych. 
   Obecny właściciel urządził w nim hostel, restauracje, salon SPA z kąpielami mineralnymi, masarzami i saunami.
   Jest też otwarty dla turystów i prowadzi do niego droga z ciekawymi blokami skalnymi z napisami. Z tarasu widokowego widać piękną okolicę Sudetów.
*

























Widok z tarasu widokowego na zamek Trosky.

    Pora opuscic piękny zamek i udać się w dalszą wędrówke, ale o tym kolejnym razem.

9 komentarzy:

Jael pisze...

Zawiesił mi się wzrok na tym uśmiechniętym rycerzu...

OdnowionaJa pisze...

Hahahaha Podpisuję się pod słowami Ani. :D

Naprawdę zjawiskowe miejsce, no boskie. Chętnie tam kiedyś pojadę. Byłam ostatnio w skalnym mieście i się zakochałam w tym miejscu. No i teraz i do tego zamku chcę kiedyś pojechać. hihi Piękne zdjęcia, pozdrawiam serdecznie. :)))

meszek.blogspot.com pisze...

Wspaniale miejsca.Pozdrawiam☺Danka

Jaśmin pisze...

Ciekawe miejsce.
Pozdrawiam:)*

Barbarossa pisze...

Mam wrażenie, że kiedyś tam byłam. Jeszcze nie prowadziłam wtedy bloga.
Jeśli nie, wpisuję na listę. Tylko kiedy? Wirus szaleje...
Nie podoba mi się tylko ten wisielec...
Moc pozdrowień.

Stokrotka pisze...

Michale - czy tam na jednym zdjęciu jakiś wisielec wisi???? :-)0

Michał pisze...

Stokrotko. To taki sztuczny wisielec. Nie wadzi nikomu, ale wystraszyć może.
Mnie się podobał.
Pozdrawiam.

Beskidnick pisze...

I tak nie jest źle z tym zamkiem - widziałem bardziej zdewastowane komuną obiekty.
Na pewno warto tam się przejechać. Planujemy z grupą przyjaciół szereg eskapad rowerowych to pewnie i tam się przejedziemy... no chyba że nas wcześniej koronawirusowe szaleństwo wykończy.

Małgosia - "Sztuka w papilotach" pisze...

Przejrzałam wpisy o Czechach - niektóre miejsca trochę znam, inne tylko ze słyszenia. Twoje opowieści tak bogato okraszone zdjęciami dają pojęcie jak piękna to jest kraina. Już wiem, że muszę zaplanować dłuższą wycieczkę... śladami Twoich wspomnień :).