Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

22 wrz 2013

GERLITZ

    Gerlitz jest częścią miasta Zgorzelca. Dzieli je Nysa i dwa mosty. Jeden dla ruchu samochodowego, a drugi tylko dla pieszych i rowerzystów. Po II Wojnie Światowej, przeprowadzono granicę Polski na Nysie i stąd podział dawnego Gerlitz na polski Zgorzelec. Oba miasta oszczędziły działania wojenne. Za PRL i NRD miasta żyły swoim szarym życiem i wiele zabytkowych domów niszczało. Dopiero upadek komuny i połączenie się Niemiec przyniosły dla Gerlitz nowy oddech, a ogromne pieniądze wtłoczone w odnowienie miasta przyniosły niesamowity efekt. Nie mogłem oderwać oczu od odnowionych kamieniczek i ulic. Chodząc po gerlitzkiej Starówce widzimy jej piękno zaklęte w domach, zaułkach, uliczkach. Tego się nie da opisać, więc trzeba zobaczyć na własne oczy. Przez te miasto idzie szlak św. Jakuba z podgłogowskiego Jakubowa i przebiega przez replikę Grobu Chrystusa i Domu Piłata. Po Gerlitz kursują tramwaje i nie mogę się nadziwić, że Niemcom się one opłacają a w naszej Jeleniej Górze, czy Legnicy zostały zlikwidowane. Nigdy tego nie pojmę. Mógłbym nadal ponarzekać, ale nie zmieni to faktu, że nie mamy tego praktycznego zmysłu co Niemcy. Nie widziałem też w Gerlitz żadnych reklam na murach uroczych kamieniczek jakich u nas pełno. Co kraj, to obyczaj i widać, że wiele jeszcze musimy się nauczyć od sąsiadów.
Fotorelacje
*
Widok na kościół św. Piotra i Pawła od strony Zgorzelca. Jest on zbudowanego z piaskowca . Obok brukowana uliczka obok kościoła.
*
         Boczne i główne wejście do kościoła.
            *
Ołtarz główny i chór z organami. Jest to protestancki kościół, przez to  skromny i bez pozłoty i taniego blichtru.
 *
Brukowane uliczki z pięknymi kamieniczkami.
         *
          Jeszcze jeden zaułek i jesteśmy przy Piekarni Jezus z uroczą kapliczką słupową.
              *
Kartusz z herbem piekarzy nad wejściem do sklepu piekarni.
*
Jeszcze jedna uliczka i malownicze kamieniczki, aby dojść do repliki "Grobu Chrystusa".
*
Wejście do Grobu Chrystusa i rzeźba Anioła strzegącego wejścia do ciemnej groty z sarkofagiem.
*
"Dom Piłata", obok ozdobne epitafium na ścianie dolnej kaplicy.
*
Wnętrze dolnej kaplicy Domu Piłata.
*
*

                               
Pomieszczenie gdzie szykują ciało Chrystusa przed złożeniem w grobie.
*
Kaplica na piętrze domu Piłata.
*
Kamienny stół w "Domu Piłata".
*
Po wyjściu z "Grobu Chrystusa"  mijamy kolejną narożną kamienicę.
*
Gerlitzki tramwaj.
*
*
A oto budynek Muzeum  Kultury.
*

     I na tym zakończę część pierwszą mojej wędrówki po Gorlitz. Pora nieco odpocząć i wypić sobie kawę w uroczej kawierence. Ta ładna czarnulka to barmanka i kelnerka zarazem i dlatego wybrałem ten lokalik, bo kelnerka była łudząco podobna do mojej sympatii z czasów "zaszczytnej"  służby wojskowej. No i odezwały się wspomnienia sprzed 45 lat.  Kolejna wędrówka następnym razem.

11 komentarzy:

PAK pisze...

Fajne miasto, może odwiedzę je przy następnym (?) przejeździe.

Co do tramwajów -- to w znacznej mierze kwestia podejścia do ekologii. A czasem może i układów. W Gliwicach zlikwidowano tramwaje. Wersja oficjalna nie podaje tłumaczenia -- nie, bo nie; wersja nieoficjalna insynuuje, że w spółce autobusowej pracuje żona prezydenta...

Vojtek pisze...

Michał idę do Ciebie oglądać co jest w Polsce lokalnej. Bo o niej mało u nas piszą, mówią i większość z nas Polskę mniej chyba zna niż Egipt i Tunezję:)
Dobrze, ze mi o butach przypomniałeś. Bo muszę sobie cieplejsze kupić na jesień i zimę.


Masz zacięcie do wędrówek. Bardzo to popieram. ja w tym roku mało jeździłem. Tak jakoś wyszło. Ale nie narzekam bo inne rzeczy mi dobre wyszły. A przecież nie wszystko można mieć. I jest u nas takie powiedzenie jak ktoś che mieć wszystko "NIE BĄDŹ CHAMI TAKI CHYTRY "
Fajne fotki oddające ducha miasta.
Jak byłem u kuzynki w Zielonej Górze to byłem w mieście niemieckim zaraz za granicą polską. Możliwe, że jak przyjdzie mi autko to pojadę do znajomej z O. do Dusseldorfu. Ale to nie jest na pewno. Na pewno zaś to mi się chce zwiedzać.
Pozdrawiam serdecznie
Vojtek

Anonimowy pisze...

W Gorlitz mam kuzyna.Spotykamy sie, ale na terenie Polski, na Dolnym Śląsku.Kiedyś byłam tam, ale to było dawno temu.Pozdrawiam.Ula

ZołzaTexa pisze...

Kocham się w kocich łbach, tyle w nich historii, piękne te zbiegające się ulice i kościoły
a w Golitz mnóstwo Polaków mieszka ...pozdrawiam serdecznie
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/

alik pisze...

-- i jako kura domowa, nie wychodząc z domu odbyłam podróż do Domu Piłata... w ciszy i spokoju, bez wysiłku... chyba potrzebne mi takie wyciszenie... to wszystko przez tą jesień... miała być PIĘKNA , ZŁOTA , POLSKA i co...
-- POZDRAWIAM z nutką jesieni w tle...

kapitanwien pisze...

Piękne miasto. Nigdy tam nie byłem. Bogaty kraj - stać ich na odbudowę zabytków i na tramwaj też, bo tramwaj nie zawsze musi przynosić zyski dla miasta. Miasto często nieraz nawet i dopłaca do utrzymania linii tramwajowych, bo zyski są gdzie indziej: mniejsze korki, mniej spalin i więcej miejsc parkingowych w centrum miasta.
Ahoj:)

Szczesliwa kobieta pisze...

A tak, Michałku, Görlitz bardzo wypiękniało - po Zjednoczeniu Niemiec. Wiele razy mogłam podziwiać to wspaniale zmieniające się miasto, bo tam właśnie zawsze przekraczam granicę. Miasto znów tętni życiem i stało się bardziej kolorowe, radosne.
W Niemczech nie ma samowolki reklamowej, są specjalnie wyznaczone na ten cel miejsca i nikomu nawet namyśl nie przyjdzie, aby "wklejać" swoje reklamy gdziekolwiek. Niemcy to naród zdyscyplinowany, w odróżnieniu od Polaków, którzy zawsze kombinują - gdzie się da i jak się da ;)
Dziękuję za miłą wędrówkę po Görlitz. A brunetka fajna :D
Pozdrawiam serdecznie oraz dziękuję za wizytę! Halszka

Moja kraina pisze...

Z dala od wielkiego huku,
posłuchać odgłosy z bruku,
poczuć wilgoć murów gotyku,
muskając historię w dotyku.
Piękne dziś miasto Gorlitz,
za komuny było wielkie nic.

Ahoj:)

JoAnna pisze...

Cześć, Michale,

wybacz zapracowanej kobicie, że dopiero teraz...

Gorlitz lubię. Dopóki w Bolesławcu nie było wielu supermarketów, tam jeździłam na zakupy, szczególnie ubranek dla mojej córki.

Dopiero niedawno pojechałam sobie tam w celach zdjęciowo-turystycznych i okazało się,że miasto jest piękne, zadbane i jest co oglądać.

Osobiście bardzo lubię ten park zaraz za mostem, za Zgorzelcem.
Szkoda tylko, że tyle kamienic (przepięknych), stoi tam zupełnie pustych, bo ludzie wyjechali za pracą do zachodnich landów.

Pozdrawiam i obiecuję bywać systematyczniej oraz narobić zaległości!

POzdrowionka, j.

Malina M* pisze...

ten wpis to cymes !!!

Jula pisze...

Fantastyczne zdjęcia, sama czułam się, jakbym osobiście tam była.Dzięki !...
Faktycznie, mam na myśli reklamy wszędobylskie, że też w Polsce , ciągle do tyłu , atak z ćwierć wieku.
W Krakowie, jakie buczenie było, gdy radni postanowili, chociaż z rynku zlikwidować reklamy, szpecące i zasłaniające średniowieczna architekturę, to wiesz , co cwane Polaczki wymyślili(sic)! ruchomą reklamę na kółkach. I co powiesz na to?..
::D)))