Szczeliniec to najwyższy szczyt w Górach Stołowych z wieloma punktami widokowymi. Ma wysokość 919 m. n.p.m. Jest na nim ponad 600 kamiennych stopni do pokonania. Nim wejdzie się na szczyt, widać wiele fantastycznych skał o malowniczych nazwach. Szlak prowadzi między skałami, ale nie jest już tak ciasno jak na Błędnych Skałach, gdzie trzeba się było przeciskać, nieraz na pych.
*
Fotorelacje
*
Punkt widokowy i nieco widoku.
*
Malownicze skały.
*
*
*
Trasa między skałami wygląda dość groźnie, ale...
*
Można wygodnie było przejść.
*
Coś tam Bartek wypatrzył, ale co?
*
*
Skała o imieniu Kwoka, bo i kwokę przypomina.
*
A to Koński Łeb.
*
Słoń, ciekawe skąd przywędrował.
*
Kołyska (Kolebka), ale czy wygodna do usypiania?
*
Pora opuścić malowniczy Szczeliniec.
I na tym koniec mojej wędrówki po Górach Stołowych. Dała mi ona nieco w kość, ale było warto. W piątej jadę na dyżur do Miłkowa i wracam w poniedziałek w południe. W przyszłym tygodniu wyruszam na nową wędrówkę do Zgorzelca i Gerlitz. W międzyczasie opublikuję coś ze starych zapasów.
Jak już wspomniałem, odebrałem z wydawnictwa resztę książek, a raczej mojej pierwszej "Wędrowiec czyli skrzydlata dusza", którą można u mnie nabyć.
*
Książka zdobyła I miejsce w konkursie literackim im. Eugeniusza Paukszty w Kargowej w 2003 r.
13 komentarzy:
proszę ile mi przypomniałeś ...
Piękne zdjęcia, a co do książki to napisz proszę, jaka cen, bo chętnie zamówię ...
Pozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
O.......... jestem ...już rozwiązałam chyba problem...Musiałam zaktualizować 57 wtyczek i zadziałało::)))Zobaczę czy wejdzie komentarz::)))Gratulacje Michał ...Piękne zdjęcia ..Takich podobnych skał u nas mnóstwo::))Ja ogólnie kocham kamienie...Pozdrawiam cieplutko lecę do Ali zobaczę czy mnie tam wpuści::))))
Cudowne widoki! Dziękuję za piękną wędrówkę po Szczelińcu. Nic się tam nie zmieniło ;) Skały jak stały, tak stoją. Na Twoich wspaniałych zdjęciach poznałam wiele miejsc, choć byłam tam w szkole średniej.
Wędruj, wędruj Michałku, jeszcze do zimy daleko. Będziemy mieli co podziwiać.
Pozdrawiam serdecznie oraz dziękuję za wizytę! Halszka
Biegłem kiedyś w "Maratonie Gór Stołowych". Meta była na Szczelińcu. Niestety nie dobiegłem. To, jak na razie jedyny maraton, w którym nie dałem rady, ale za to jedyny, w którym robiłem zdjęcia.
Pozdrawiam
Ahoj:)
Witaj
Przecisnęłam się przez Błędne skały i Szczeliniec. I mam dość. Chwilami to groźnie wygląda. Ja bałabym się, że mi coś spadnie na łepetynę. Lubię podziwiać cuda natury, ale najbardziej na fotkach ewentualnie z okien samochodziku. Pozdrawiam
O, kurczę... mogłam Ci wcześniej powiedzieć, że Jarmark Produktów Lokalnych był u nas w sobotę... wystawialiśmy swoje prace w Rynku... Ale to był Strzelin, a nie Szczeliniec :) Szkoda, byłaby okazja się zobaczyć, gdybyś się wybrał na wycieczkę do nas... pogoda była piękna, a my calutki dzionek zarabialiśmy na 2 dni wolnego... Nawet na kawę można było pójść sobie. :)
No nic... za rok znowu taka impreza się odbędzie, to powiem wcześniej.
A Szczeliniec wspaniały - byłam kiedyś. Trasa daje lekko w kość, ale warto! :)
Pozdrawiam serdecznie ze Wzgórz Strzelińskich. ;)
Michalku, czuje sie wyrozniona sposrod Twoich fanow i fanow Twoich ksiazek, bo przeciez w naturalnych, bieszczadzkich warunkach otrzymalam te ksiazki. Pamietam, gdy wyslalam Ci SMS-a z fragmentem, ktory przykul moja szczegolna uwage, a Ty odeslales odpowiedz z zapytaniem: "Dobre! Z czego to jest?":))) Odpowiedzialam: "To Twoje slowa Wedrowcze", a Ty na to: "Kurde! Naprawde dobre!" :)))) Ksiazki te zajmuja szczegolne miejsce w mojej biblioteczce. "Pukanie od spodu" przeczytala moja sasiadka, ktora ma w domu dwoch synow, alkoholikow. Oddala ksiazke ze lzami w oczach; nic nie mowila. Podziekowala bardzo serdecznie.
Pozdrawiam Michalku i czekam na Twoje wspomnienia z pierwszych spotkan z Bieszczadami; nie kazdemu jest przeciez dane miec Twoje ksiazki :) Jesli pozwolisz, bede publikowac na Bukowym Twoja ksiazke "Skazany na Uherce"; jest mi ona szczegolnie mila, bede szczesliwa, jesli pozwolisz :))
Alenko!
Pewnie, że publikuj wątki ze "Skazanego na Uherce", gdyż bardzo szybko się rozeszła i jest praktycznie nie do zdobycia. Podobnie jest z ostatnią. Skazany na..., to moja autentyczna historia, której pokłosiem jest miłość do Bieszczadów i to z wzajemnością. Napiszę o tym jak wrócę z Miłkowa, nawet zdjęcia już przygotowałem do postu.
Noszę się z zamiarem wznowić nakład, ale nieco poprawiony i poszerzony o nowe przemyślenia.
Pozdrawiam.
Michał
Góry Stołowe sa piękne ale niestety jeszcze w nich nie byłam. Nadrobię zaległości - mam nadzieję - jak przyjdzie odpowiedni czas;)
Dziekuje Michalku :))) Kolejny moj post to wlasnie pierwsza czesc Twojego dzielka. DZIEKI! :)))
Nie pozostaje nic innego, jak tylko pogratulować :) Gory Stołowe są piękne :) i jeśli nie w tym roku, to w następnym tam zawitam. Ewidentnie
Cześć, Michale,
uwielbiam Góry Stołowe, często tan jestem.
Piękne fotki.
Serdeczności deszczowe posyłam Tobie,j.
Michałku, tak bardzo cieszy mnie Twój sukces w postaci książek.Gratuluję Ci zainteresowań, fascynacji i ciekawego/ szlachetnego życia.A Góry Stołowe są czymś zupełnie wyjątkowym.Te pary, które kojarzą się z Kamasutrą...Serdeczności.
Prześlij komentarz