Święta Bożego Narodzenia zbliżają się coraz szybciej. Lubię te święta, bo są bardziej rodzinne, bliscy sobie wybaczają dawne urazy i życzą sobie wszystkiego co najlepsze...
*
JA RÓWNIEŻ ŻYCZĘ WSZYSTKIM PRZYJACIOŁOM, ZNAJOMYM I NIEZNAJOMYM, TYM CO DO MNIE ZAGLĄDAJĄ, LUBIĄ MNIE, ORAZ TYM, CO ZA MNĄ NIE PRZEPADAJĄ - ZDROWYCH, RADOSNYCH I WESOŁYCH ŚWIĄT, OBFITEGO STOŁU I TRADYCYJNYCH DWUNASTU POTRAW WIGILIJNYCH. I TEJ, TAK BARDZO NAM POTRZEBNEJ SERDECZNOŚCI I DYSTANSU DO MINIONEGO OKRESU.
*
Chciałbym się podzielić pewnym miłym wydarzeniem, które zapoczątkowało 13 grudnia. Kolega przepisał moją niewydaną książkę o głogowskiej Solidarności 1980 - 1984, która istniała w maszynopisie (gdy ją pisałem nie miałem jeszcze komputera). Ja już dawno straciłem nadzieję na jej wydanie. Ba, straciłem nawet serce do zabiegania o jej upublicznianie i kołatania do kolejnych drzwi. Kolega Darek jednak podjął starania i zaczął szukać sensownych sponsorów i ma dużą wiarę, że książka się ukaże po wielu latach "pułkownikowania". Przesłał mi ją mailem i zacząłem ją poprawiać, wygładzać i uaktualniać, gdyż wielu bohaterów z dawnych czasów już odeszło na drugi brzeg.
Ponieważ jestem leniem, nałożyłem na siebie obwiązek codziennej pracy nad książką i to przez minimum dwie godziny... Jak do tej pory wywiązuję się z postanowienia i zbliżam się do końca. Jestem już pewien, że w Nowy Rok wejdę bez tego balastu.
Nie będę pisał, dlaczego książka nie wyszła przez kilkanaście lat. Było, minęło.... Dla ciekawych powiem, że mój maszynopis jest ujęty w trzech pracach magisterskich i dwóch poważnych książkach hitorycznych. Krętymi jednak drogami wędruje łaska Pana i nieznane są jego zamysły...
Dla poprawy nastroju i pewnego relaksu oglądam obrady sejmu i komentowanie ich przez polityków i dziennikarzy. Od dawna bowiem uważam, że nasz sejm stał się kiepskim kabaretem.
Ubawiłem się setnie, gdy posłanka Pawłowicz urządziła sobie z ławy poselskiej jadłodajnię i zajęła się konsumpcją. Szamała aż jej się uszy trzęsły... Poradziła sobie z kotletem i sałatką, ale nie zdążyła zdrowo beknąć dla zdrowotności gdy posypały się na nią gromy. Boże jakie padały okrutne słowa, którym posłanka ripostowała dzielnie, aczkolwiek rynsztokowo. Oberwało się nawet prezesowi Kaczyńskiemu, który ruszył w sukurs posłance i usłyszał: spadaj kurduplu... Oj działo się działo... Wcześniej jednak pani Pawłowicz obraziła po chamsku dziennikarkę i pewnego posła, bo cosik się jej pewne fakty popieprzyły...
Jednego jestem pewien, że posłanka Pawłowicz nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i tylko patrzeć jak zacznie głośno puszczać wiatry, a na koniec wykasztani się przed trybuną sejmową. A co!
Jeno prezia mi żal, bo wygląda mi biedaczek, że jest mocno skofudowany i sprawia wrażenie, że nie panuje już nad swoimi posłami. Za to ci, trzymają się mocno.
Na drugi dzień było prawienie sobie grzeczności przy opłatku, ale jak zwykle zawiedli posłowie PiS, bo tylko mała delegacja ich była. Jest bowiem powszechnie wiadomo, że PiS woli łamać kołem, niż z innymi opłatkiem.
Najważniejsze, że poczyniłem już zakupy swojskich wędlin, oporządziłem karpie, których dzwnoka czekają w zamrażalniku na wigilię, ugotowałem już świąteczny bigos... Mój bigos. Choinkę żona ubrała, a ja czekam na smażenie karpi przed wigilią, bo to moje zadanie....
No to na zdar rebiata i oby nam się dobrze działo.
16 komentarzy:
Gratuluję Michale odnalezienia swoich "starodruków" i życzę, żeby książka jak najszybciej się ukazała godziwym nakładem.
Na temat chamskiej i skompromitowanej pani profesurki nie chce mi się nawet pisać.
Na te Święta tak radosne
Życzę, by dom Wasz był zawsze otwarty dla Gości
By przy wspólnym, rodzinnym stole chciał zagościć
Pakiet zdrowia i miłości
I u wszystkich był tak mocny
By pozostał całoroczny !
WESOŁYCH ŚWIĄT
Życzę Ci nadziei,
własnego skrawka nieba,
zadumy nad płomieniem świecy,
filiżanki dobrej, pachnącej kawy,
piękna poezji, muzyki,
pogodnych świąt zimowych,
odpoczynku, zwolnienia oddechu,
nabrania dystansu do tego, co wokół,
chwil roziskrzonych kolędą,
śmiechem i wspomnieniami.
Wesołych Świąt!
Szczesliwych, radosnych w tak wspanialej rodzinie Swiat Bozego Narodzenia zyczy czytelniczka blogu - ciesze się zdjęciami, opisami i refleksjami od dobrych kilku lat. Zdrowia i ciekawych wedrowek w Nowym Roku zyczy M.
Zdrowego i pomyślnego Nowego Roku!
Radosnych Świąt!
Zdrowia, szczęście pomyślności i w gronie rodzinnym biesiadowania!
Dużo Bożego Błogosławieństwa
Pawłowicz to nie jedyne konsumentka na sali sejmowej - tylko że wcześniej nie omawiano jak kolejny raz okraśś Lasy Państwowe (czyli nasze wspólne dobro - u mnie na blogu są zdjęcia dokumentujące rabunkową wycinkę, gdy Tuskowi i Rostowskiemu zaczęło brakować kasy). I akurat zaczęło to przeszkadzać posłowi z partii której nikt chyba nie kojarzy z dobrymi manierami (świńskie ryje, chlanie wódy w miejscach publicznych, plastikowe penisy itd. itp).
"Spadaj Kurduplu" to z ław PO lub Innego lewactwa padło - co też świadczy o poziomi kultury tych ludzi. Tyle w temacie.
Dziękuję Michale za życzenia i wzajemnie, dla Ciebie i Twojej rodziny także życzę wszystkiego dobrego:)
Makromanie, nie chodzi mnie tylko o Pawłowicz, choć to baba nie do podrobienia i mało kto ją przebije. Boleję, że "nasi" politycy i to z każdej opcji spsieli do potegi entej.
Mam jednak inne zdanie na temat sytuacji w Polsce.
To wolny kraj i niech każdy pozostanie przy swoim.
Pozdrawiam świątecznie.
Michał
Wszystkiego najlepszego na Boże Narodzenie i Nowy Rok 2015!(jak ten czas szybko leci!)
Bardzo dobrze, ze dokumentujesz w różny sposób. To nasza najnowsza historia.
Życzę dodatkowo cierpliwości do dokumentowania.
Dziękuje za życzenia u mnie i pozdrawiam z deszczowej Warszawy
Vojtek
Dziękuję... i dla Ciebie wiele radości....
Anka
Gratuluję więc wydania książki! Bo z pewnością już wydana zostanie, skoro tak się sprawy z nią mają. :)
Ja zawsze się zastanawiam, jak to możliwe, żeby tak nienawistny i chamski ktoś, jak posłanka Pawłowicz, mógł być profesorem? Toż ta wstrętna kobieta, żeby nie powiedzieć - baba, żadnej kultury osobistej nie ma.
Nic dziwnego, że autorytet w Polsce zatraca się, skoro tytuły naukowe - to bagno w wielu przypadkach.
Kiedyś profesor to był ktoś, ktoś, kto budził wielki szacunek.
A swoją drogą, co to za zapachy muszą być na Sali Plenarnej, skoro Pani Profesor Pawłowicz pałaszuje, i to już nie pierwszy raz, sałatki rybne i kebab... Fuj!
Pięknych i radosnych świąt, i w tym miejscu, życzę Tobie i Twojej Rodzince. Dziękuję także za Twoje piękne życzenia, i te tutaj, i te pozostawione u mnie.
Pozdrawiam! Halszka
Na zdar Michale ! . .. :D)
Zdrowych , spokojnych i wesołych świąt Bożego Narodzenia życzę. To ,że obwite będą , to napisałeś. ;)))
U mnie podobnie, tj. wszystko już gotowe i czekamy na gości, którzy wpadają i wypadają , bo dalej jadą .
Cieszymy się z tych wizyt ale i denerwujemy, bo jednak wszystko w pospiechu. Pa! ;D)))
Świąt pełnych wzruszeń,
niosących pogodę ducha,
otulonych zapachem choinki,
rozświetlonych blaskiem świec.
Świąt z dobrym słowem w darze od wszystkich,
którzy są nam bliscy
życzy Ania :)
Uważam, że świadkowie historii, a zwłaszcza naszej polskiej historii mają nie tylko przywilej, nie tylko prawo, lecz raczej obowiązek dokumentowania, przechowywania i publikowania faktów, które służą nam wszystkim Polakom w poznawaniu prawdy historycznej. Dlatego ja nie gratuluję, ale szczerze dziękuję Tobie za to dzieło, choć go nie znam, ale wiem, że jest zapisem historii, naszej historii, jest źródłem historycznym.
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w gronie najbliższych, wiele radości, ciepła, optymizmu oraz sukcesów w Nowym Roku.
Michale sam nie wiem śmiać się czy płakać...
skoro Szejnfeld gada w telewizorni "Urbanem" (konstruktywna i niekonstruktywna opozycja na primier) licząc że jego odbiory są już tak ogłupiali iż albo nie pamiętają, albo przyjmą za dobra monetę to jego sprawa. dziwię się ludziom, którzy dają się w tak prymitywny sposób manipulować.
III RP jest "wolna" tylko jeśli chodzi o szybkość rozwoju gospodarczego i możliwość robienia przekrętów.
A nagonka na Pawłowicz to także kalka czasów PRLowskich... doprawdy. przy świętach mogłeś sobie odpuścić.
To choć po czasie, po karpiu, bigosie, ale i ja wpadam podzielić się opłatkiem... Teraz to już, tak trochę po kolędzie... Zdrówka i Do Siego Roku!
Prześlij komentarz