Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

6 sty 2015

POSTANOWIENIA NOWOROCZNE

     Nie wysilałem się za bardzo z tymi postanowieniami. Raz, że jestem leniem i nie bardzo mi  się chce cokolwiek postanawiać i na dodatek ich nie spełnić. Jednak coś sobie postanowiłem: po pierwsze nie rzucę palenia, po drugie nie wstąpię do PiS, a po trzecie nie będę uprawiał jogingu. I tak mi dopomóż Bóg...
    Powróciłem z Poznania, gdzie sobie pogadałem z kuzynem, a że jesteśmy mentalnymi przeciwnikami, to dyskusja bywała żywa, ale mało owocna, bo każdy pozostał przy swoim zdaniu. Jednak udało mi się wymienić olej i filtr w moim Szrociku za jedyne siedemdziesiąt złotych, bo robocizna była za friko. Zakonserwowałem spód i progi, które już proszą się o wymianę, ale wszystko w swoim czasie. Muszę trochę kasy na to zaoszczędzić.
    Po powrocie do domu zadzwonił do mnie kolega aby porozmawiać o wydaniu mojej książki o głogowskiej Solidarności z dawnych lat. A, że Trzech Króli jakoś do mnie nie przemawia, więc spotkaliśmy się dzisiaj i uzgodniliśmy co nieco, ba, nawet załatwiłem recenzenta z tytułem profesorkim, a nawet honorarium... Mam małą nadzieję, że tym razem uda się ją wydać, bo jest wola do jej wydania. Gdyby jednak zgodnie z wcześniejszymi latami nic z tego nie wyszło, to uroczyście oświadczam, że będzie  to już moje ostatnie podejście, bo nie będę się dalej łudził... I niech to będzie czwartym postanowieniem na 2015 rok.
     Robiłem porządki w swoich albumach i znalazłem zdjęcia fajnego kościółka w Kurowie Wielkim i dwa z zapory na Bystrzycy w Zagórzu Śląskim.
*
Zrobiłem sobie zdjęcie na koronie zapory z kuzynem Wojtkiem.

Jak widać przeciwieństwa lubią się przyciągać. Nie znam tego pana, ale poprosił mnie o zrobienie razem zdjęcia z uwagi na napisy na koszulkach. Jak widać potraktowałem prośbę bliźniego swego z należytą atencją i powagą...
*


Średniowieczny kościółek o ciekawej historii i wnętrzu.





 Niewielkie organy, które wyremontował i nastroił mój kolega i nawet społecznie na nich pogrywał.

Musicie przyznać, że wystrój robi wrażenie. Jednak parę lat temu złodzieje ukradli jedną z drewnianych rzeźb z bocznego ołtarza. Była to robota na zamówienie, gdyż fachowo wycięli ją dłutem z większej całości. Teraz kościół jest lepiej zabezpieczony.

     Czekam na pierwszą wycieczkę, bo na razie muszę kombinować aby coś na blogu napisać.

15 komentarzy:

Anek73 pisze...

Na pewno zainspiruję się jednym z Twoich postanowień i też nie będę uprawiała joggingu! :)

czerwona filiżanka pisze...

ile ciepła bije z tych zdjęć... byle do lata!

Alenka pisze...

Michalku, badz Edisonem! 999 razy mu sie nie udawalo, a za tysiecznym - zarowka zaswiecila :) A Ty tak szybko rezygnujesz?! Gdyby Edison tak szybko zrezygnowal, do dzisiaj siedzielibysmy przy swiecach. Chociaz ... kolacja przy swiecach to rzecz cudna ;))
PS. Jedrus podpowiada, ze joggingu nie musisz uprawiac, tylko po prostu biegac ;))
Oboje Cie pozdrawiamy
prawie wiosennie :)

Tomasz pisze...

Z tymi postanowieniami Michale jest odwieczny problem, To tak jak z nożem ; nie będziesz co jakiś czas ostrzył, to nawet chleba nie ukroisz, ja jeszcze chce jednak trochę popałętać się na tym padole, bo muszę kilka spraw zakończyć, więc postanowiłem zrezygnować (na jakiś czas) ze słodyczy. Jak mi będzie już ku końcowi, to kupię sobie kilogram chałwy i wtranżolę za jednym zamachem. Kościółek robi wrażenie - jest piękny. Pozdrawiam, Tomasz

Alenka pisze...

Tomeczku! Jak ja kocham chalwe! :)))

Halszka - blog: "Na cętce źrenicy i w obiektywie" pisze...

Pomyślności w Nowym Roku Ci życzę. Zdrowia przede wszystkim, bo pozytywnego myślenia Ci nie brakuje. I bardzo dobrze. Postanowienia jakie masz, takie masz. Są Twoje i skoro Ci z nimi dobrze... to dobrze.;)
Aha, wspaniałych wycieczek jeszcze Ci życzę.
Pozdrawiam serdecznie! Halszka

Danka pisze...

Ale se postanowienia takie liche dał .Na łatwiznę poleciał ot co::))))a nie możesz ukręcić łba w nikotynie???::)))No rzesz, to ja swojemu zakazałam goloneczki... ??Ja sobie nic nie postanawiam bo jaka jestem to taka już pozostanę::))I źle by mi było ,gdybym się na stare lata zmieniać miała ,to tak jakby mi nakazano już barchany zakładać ,a majteczki ładne w odstawkę ooo...Żadnych obietnic ,jam jest grzeczna aż za bardzo:^^{A książeczkę wydasz ::)) staraj się a wydasz::))))Pozdrawiam i odpocznij z lekka ::)))

Danka pisze...

Zapomniałam dopisać... ale tam "chopy" z brodami czyhają na niewiasty hej!!!bać się kobity bać::)))Rumcajsy jak nic::)))))))

ZołzaTexa pisze...

Michał życzę sukcesów - jak się podjąłeś to udać się musi.
Daleka jestem od postanowień noworocznych. U mnie jest tak, że idę za ciosem Najpierw myślę - powinnam przebiec 14 km i to robię. W listopadzie po strzelance, pomyślałam że dobrze by było jechać w góry i nauczyć się na tych nartach. No i poszły konie po betonie ...
Pozdrawiam i nie trać wiary - to najważniejsze, jak mawiał mój idol JAN PAWEŁ II: "Wymagajcie od siebie" - tego się trzymam i wierzę, że Twoja książka odniesie sukces, bo z Ciebie to mężczyzna z pasją
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

Stokrotka pisze...

Michale - przede wsyzstkim sugeruję, żebyś jednak to palenie rzucił!!!! Wiesz ile chorób jest z palenia papierosów????
A książkę to koniecznie wydaj!!!!

Serdecznie pozdrawiam:-)

Wanda pisze...

Witam!
Bardzo Ci życzę żeby w końcu Twoja książka ujrzała światło dzienne bo wiem na pewno że musi być bardzo ciekawa piękne postanowienia a Twoje zdjęcie i kuzyna są wprost fantastyczne serdecznie pozdrawiam

Vojtek pisze...

Michale też byłem w harcerstwie i chodziłem na azymut i sami latryny budowaliśmy i stelaże do materaców w namiotach wojskowych. To wszystko było w liceum. Oby wojny nie było, bo armia zawodowa jest mała. Zmieści się na Stadionie Narodowym plus stadion Legii. Czołem i pozdrawiam!

Fajnie napisałeś, że do PIS nie wstąpisz. A już myślałem, ze tak!!!!!!!!!!!! :) Ja zresztą też nie wstąpię ani do innych partii. Nie nadaje sie do tego. Postanowień specjalnych nie mam. Jedno jest ważne ale tu o nich nie napiszę. Natomiast RZUCIŁEM PALENIE! Ale 20 lat temu:)
A mnie na początku lutego szykuje się podróż do Katowic i do Torunia. To ze znajomości blogowych. I Katowic nie znam i Torunia też, więc już sie cieszę.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoich czytelników przy okazji
Vojtek

Jula pisze...

Fajne postanowienia i jeszcze na dodatek zrealizowane. :)
No większość !... :D))..
Za wydanie książki trzymam kciuki.
Ta będzie bardziej taka , chyba polityczna -historyczna na bazie własnych doświadczeń?... Ty już wydałeś swoje piękne książki o Bieszczadach , tak że , jesteś już usatysfakcjonowany. Ta to tylko uzupełnienie na "deser", tak myślę. ;)
Piękny ,drewniany?.. kościółek, ja też myślę ,że większość tych kradzieży dokonują specjaliści , co wiedzą , znają wartość i dla "koneserów"! :(
Ja natomiast żadnych postanowień, no może ,żeby się chciało ?...I aż tyle ! ;D Pa! ::D

Jolanta pisze...

Wnętrze tego kościółka jest śliczne.
Zdjęcie z panem z PRL-u świetne!
Pozdrawiam bardzo serdecznie:-)

makroman pisze...

Ta główka spod tynku - fascynująca!!!

Generalnie, jak tak czytam komentarze to wszyscyśmy tu urodzeni w PRL - co najwyżej oceny i wspomnienia inne.