Jakoś nie jestem przekonany do Walentynek, które są mi obce kulturowo i tradycyjnie. Swoje lata mam i od pacholęcia wolałem Noc Kupały, czy Noc Świętojańską, gdzie letnia pora, śpiew ptaków i słowicze trele w upojną noc...
Nie będę się jednak kopał z koniem i przekonywał innych co do świętego Walusia, co to patronem zakochanych i świrów jest. Kiedyś za moje antywalentynkowe wywody straciłem paru znajomych, a szkoda. Ale jakieś fraszki o miłości zamieszczę. A co mi tam.
Kochliwa
Zosia
Zakochała
się Zocha w niejakim Patryku,
A
że mu często rogi przyprawiała,
Patryk
sił nabiera teraz w psychiatryku,
A
kochliwa Zocha uwodzi Michała.
Wychodzi
z tego, że św. Walenty,
Jest
patronem zakochanych …
I
w ciemię walniętych.
Milutka
Pelasia
Rozkochała
w sobie Pelasia niejakiego Frania,
Dojąc
go z kasy.. jak to Pelasia,
Za
Franusiem teraz pan komornik gania,
A
Pelasia się bierze za Jasia.
I
tak sobie w duchu konstatuję,
Ze
miłość do Pelasiów...
Niestety
kosztuje.
Tradycjonalista
Nie
jestem przecież kochliwym młokosem,
By
miłość w lutym wyznawać...
Z
glutem pod nosem.
Fakt,
że jestem nieco zramolały,
Wolę
więc miłosne podboje...
W
Noc Kupały.
Miłosne
westchnienia, takie na przydechu,
Lepsze
są w upojną noc czerwcową,
Niż
w lutym w pośpiechu
Budowlaniec
Walę tynki!
Rzekł murarz zagryzając chipsy,
Montując regipsy...
*
Dla wszystkich Pań... Od bieszczadzkiego dziadka.
Wróciłem niedawno z miłej imprezy literackiej, walentynkowej, na której zaprezentowałem te fraszki właśnie. Razem z żoną Renią dobrze się bawiliśmy, bo nie zabrakło dobrej rozrywki i humoru. Młodzi adepci sztuki aktorskiej przedstawili jajcarski spektakl, który wywoływał salwy śmiechu, później poważno-jajcarki konkurs jednego wiersza "O kilo szmalu". Nie brakło innych konkursów i zabaw. Ba, wygrałem nawet lizaka Kojaka...
Warto było być parę godzin w tym lepszym świecie. Z dala od polityki, przygłupów i innych oszołomów.
9 komentarzy:
Witam fraszki są super a najwięcej to mi się podoba przed ostatnia serdecznie pozdrawiam dziękuję za róże
Znakomite - wszystkie, każda w swoim rodzaju.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:-)
Michale. Co do auta to pomyślałem sobie, że jak kolej do Białegostoku nie jeździ żadna to może i nagle droga się skończyć.
Walentynek nie obchodzę. Ale z nimi nie walczę. Przyswajanie szybkie świąt anglosaskich i innych jednak świadczy o naszym poczuciu NIŻSZOŚCI i ZAKOMPLEKSIENIU.Jak napisał Andrzej Mleczko w swoim żarcie rysunkowym NIE DALIŚMY SIĘ ZRUSYFIKOWAĆ ALE DALIŚMY SIĘ SZYBKO ZAMERYKANIZOWAĆ.
Poza tym Walentynki to wielkie przedsięwzięcie handlowe. Czy ktoś kto OBOWIĄZKOWO daje prezent na Walentynki to naprawdę kocha??? Czy robi to by być TRENDY(bardzo mądre i głupie słowo ostatnio)
Pozdrowienia z Mazowsza!!!!!!!!!!!!
Hej
Pozdrawiam z okazji Walentynek - klik
Kto chce, niech sobie obchodzi, mnie trochę denerwują te czerwone serduszka i misie, ale co robić... :)
Fajne!
O, miło mi, że wykorzystałeś różyczkę ode mnie. ;) Fraszki fajne.
A my w Walentynki właśnie przywitaliśmy nowego Członka Rodziny... i zostałam 5 raz babcią. :) Nasza Kochana Kruszynka wybrała sobie ten piękny dzień do narodzin... Dzień Miłości. Tak wymarzone i upragnione Dzieciątko nie mogło wybrać lepiej. Nazywa się Radość - po angielsku.
Pozdrawiam serdecznie! Halszka
Halszko, nawet nie wiedziałem, że to Twoja różyczka. Trzymam ją na większą okazję.
Gratuluję Babci kolejnej wnuczki. To się nazywa mieć fart.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Ale fajne te Twoje wierszyki Michale.
Gratuluję Ci ich serdecznie.
Serdeczności ... no i nie choruj:-)
Prześlij komentarz