Pora opuścić gościnną Chobienię i przez lewobrzeżną część Ścinawy pojechać do Dziewina. Dziewin to ładna wieś w gminie Ścinawa, w powiecie lubińskim.
Przed paru laty zwiedzałem Dziewin, a w nim niegdyś piękny pałac, który popadał w ruinę po opuszczeniu go przez PGR. Przez lata nikt się nim nie interesował, a czas robił swoje. Nawet nie chcę sobie wyobrażać jak ten pałac wygląda dzisiaj.
Zatrzymaliśmy się na krótki wypoczynek i poczęstunek w Regionalnym Ośrodku Edukacji Ekologicznej, który powstał w 2016 roku. Piękny budynek wśród ładnych widoków jest zasilany własną energią z baterii słonecznych i małych wiatraków. Jest w ośrodku cudowne miejsce na piknik i pieczenie kiełbasy na ognisku. Po kawie, herbacie i cieście wyruszyliśmy na zwiedzanie kościoła filialnego Świętych Piotra i Pawła. Jak wieść gminna niesie był on wzmiankowany już w 1284 roku. Jednak w obecnym, gotyckim kształcie został zbudowany w XIV wieku, a w XVI został powiększony o wieżę. W XVII wieku był restaurowany. Po uszkodzeniach wojennych w 1945 roku był dwukrotnie remontowany.
W kościółku zauroczył mnie barokowy ołtarz główny z 1660 roku, renesansowa ambona z 1595 i rokokowy prospekt organowy z XVIII w. Jak zwykle podziwiałem stare nagrobki i epitafia z XVI i XVII wieku.
Gdy byłem przed laty przy kościele, to na jego terenie były stare, poniemieckie groby. Obecnie ten przykościelny cmentarz został zlikwidowany, a płyty nagrobne zostały ułożone obok siebie na niewysokim okrągłym kopczyku, który pełni rolę ossuarium.
Podobały mi się poplenerowe rzeźby drewniane, które artyści pozostawili w zamian za gościnę. Duże wrażenie zrobiło na mnie małe muzeum rybackie z licznymi pamiątkami i sprzętem o jakim nie miałem pojęcia.
Po zwiedzeniu tych miejsc wróciliśmy do ośrodka, aby zjeść na obiad smaczną zupę gulaszową i upiec sobie kiełbasę na ognisku...
*
Renia z wnuczką Emilką.
Poplenerowa rzeźba na rozstaju dróg.
Gotycki kościółek.
Poplenerowe rzeźby drewniane wokół kościoła.
Wnętrze kościoła, ołtarz, ambona, chór, epitafia i Emilka.
Muzeum - Chata Rybacka.
Czas na kiełbasę z rożna - Renia i Emilka.
Po posiłku i wypoczynku przy ognisku pora na mały konkurs, w którym wygrałem nowy, turystyczny przewodnik rowerowy wokół Głogowa.
Kolejnym miejscem do zwiedzenia była Rudna, ale o tym już kolejnym razem.
8 komentarzy:
Widzę, że wszędzie zabieracie wnuczkę Emilkę.
To bardzo dobrze.
Pozdrawiam
Twój blog to dowod, ze nasz kraj i jego najmniejsze ośrodki sa piękne, dostojne wiekowo i można je podziwiać ciagle i zawsze. Malgosia.
Emilka to ma z Wami fajnie
Rzeźby są świetne. A szkoda, że teraz wszystkich domów nie buduje się z kolorowych cegiełek. Jakże weselej by było w miastach.
Chata rybaka całkiem całkiem.
Pozwiedzałeś sobie, Michale. Fajne miejsce, niewielki kościółek z pięknym wnętrzem. Mnie jednak najbardziej podobały się rzeźby. Potrafię strugać z w korze, nauczył mnie kolega z Bieszczad. Pozdrawiam ciepło.
I TO ROZUMIEM!!! Już zamówiliśmy u synów wnuczkę, planujemy zakup małego campera i objazdy po Kraju i zagranicy!
Dziękuję za wizytę u mnie. Tak sezon rozpoczęty. Jak się nie ma na wyjazdy albo się czasu nie ma to Wisła w Warszawie zaprasza. Na oba brzegi. Na Żoliborzu jest dziko i ostoja ptaków.
Ja opisywanych terenów przez Ciebie nie znam. Trudno być wszędzie. Dlatego dla mnie to jest ciekawe. A najbardziej ciekawią mnie wnętrza. Jak kiedyś się mieszkało. Co się miało i co używało. I ciekawe czy nasze wnętrza będą kiedyś w skansenach ?? :) Nowa Huta w Krakowie to chyba skansen.
Pozdrowienia słoneczne, żoliborskie
No popatrz, Michale,
tak bliziutko, a ja nie znam
tej wioski.
Rzeźby piękne.
Buziaki dla wnusi!
Prześlij komentarz