Pierwszego dnia Konfrontacji w pałacowych komnatach w Gaworzycach odbyła się prezentacja nowego tomika wierszy "Dąb" znanego poety Henia Adamczyka, a prywatnie mojego przyjaciela. Spotkanie było super, prowadził je Stefan Górawski, też literat i jak przystało na kapitana w stanie spoczynku nie oszczędzał Henia.
Heniu jest postacią nietuzinkową z bogatym i ciekawym życiorysem. Był w gronie świadków Jehowy, drukował w podziemiu ich publikacje i książki, doszedł do najwyższych zaszczytów... Odsiedział nawet półtora roku za odmowę służby wojskowej... Przyszedł moment, gdy zrozumiał, że świadkowie to sekta, w której nie ma dla niego miejsca, więc odszedł.
Był górnikiem strzałowym i po wypadku odszedł na rentę inwalidzką. Próbował dwukrotnie studiować, ale jakoś nie czuł uczelni technicznej. Za parę lat ukończył historię sztuki i jest nawet biegłym sądowym.
Piórem się parał od 15 roku życia, pisał wiersze, prozę, a po upadku komuny przerobił na wiersze rymowane wszystkie Psalmy. Wydał fajną książkę - Świadkowie Jehowy, która stanowi swoiste pożegnanie z tą sektą. Dla żony przerobił na wiersz "Pieśń nad Pieśniami" wydał dwa tomiki wierszy "Liść Klonu" i "Dąb". Ma w planach wydać jeszcze cztery książki o swoim życiu, na które czekam z utęsknieniem.
Ukoronowaniem jego rymowanych Psalmów jest wydanie ich w formie śpiewnika muzyką i wokalem.
Spotkanie było super, atmosfera rodzinna, czyli wspaniała. Nie zabrakło jego przyjaciół po piórze, a czterech napisało na jego cześć fraszki, które mu odczytali i wręczyli. A oto grupa fraszkopisarzy - Kasia Swędrowska, Tadziu Kolańczyk, Krzysiu Jeleń i ja w swojej skromnej osobie.
Na zakończenie był okazjonalny tort i lampka szampana, że o innych napojach i cieście nie wspomnę.
*
Pachnące farbą drukarską Dęby.
A było tam przyjaciół wielu...
Stefan magluje Henia.
Nie mogło zabraknąć młodych recytatorów.
"Fraszkopisarze" od góry moja skromna osoba, Tadziu Kolańczyk, Krzysiu Jeleń i Kasia Swędrowska.
Pora na dedykację - tomiki były w prezencie.
Rozmowy w kuluarach przy torcie i lampce szampana.
Agnieszka i Tadziu, a w tle moje Renia.
W kuluarach...
Obiektyw w obiektyw z Zosią żoną Henia i Jurkiem.
Sympatyczne dziewczyny z gaworzyckiego Ośrodka Kultyry, które współorganizowały spotkanie.
Było miło, ale się skończyło. Pozostały miłe wspomnienia. Jutro kolejne spotkanie z Krzysiem Jeleniem, ale o tym kolejnym razem.
10 komentarzy:
Ja muszę sobie spisać to nazwisko i tytuł, bo interesuje mnie głębiej ta sekta. Dużo się słyszy co baby we wsi gadają i zaciekawiło mnie gdzie leży prawda.
Nie mogę nigdzie w sieci znaleźć tej książki...
Musiało byc ciekawie.
Aniu, porozmawiam z Heniem, może ma jeszcze jakiś wolny egzemplarz.
Michał
fajnie ze zostały mile wspomnienia
Co za bogate zycie - nie zazdroszcze, ale mogę tylko czytac relacje i oby ich było jak najwięcej. Serdecznie pozdrawiam, a tak pozna pora wynika z humorow mojego laptopa Malgosia.
Piękne wydarzenie, wzruszające spotkanie.
Pozdrawiam serdecznie Pana Henia...
No i gratuluję.
Ciekawy niebanalny życiorys
Byłoby wspaniale, nie zapomnij o mnie :)
Aniu, słowo się rzekło, kobyłka u płota. Masz książkę.
Zobacz na swoją pocztę.
Michał
Prześlij komentarz