Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

18 kwi 2019

CIĄGLE W DRODZE...

NIM OPUBLIKUJE KOLEJNE WSPOMNIENIA, SKŁADAM NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA WIELKANOCNE I OBY SIĘ NAM DOBRZE DZIAŁO I MARZENIA SPEŁNIŁY.
*
    Kolejnym etapem naszej wędrówki były dwa pałace w Bądzowie. Są pięknie odrestaurowane i służą jako sale bankietowe, weselne i inne imprezy. Nie ma to jak w prywatnych rękach mądrych gospodarzy.
   Mijaliśmy po drodze dwie wsie popegeerowskie, które nabrały kolorów i nowych domów przybyło. Jestb to znak, że ludzie wolą mieszkać w wsiach blisko miast, aby być z dala od zgiełku i smogu.
   Na zakończenie zrobiliśmy sobie pieczenie kiełbasek na ognisku w fajnym wigwamie.
*

*



Dwa pałace w Bądzowie. W tym na dole moja najmłodsza córka Basia z mężem Łukaszem miała swoje wesele. Oj działo się działo.



Otoczenie pałaców, park, stway i...

Kamień pamiątkowy z tablicą upamiętniającą śmierć francuskiego jeńca wojennego.

Beneficjenci 500+  i  100+. Tylko koniowi i kozie żal.
Wigwam na horyzoncie.


Pora na kiełbasę z ogniska. Była pyszna.

   Pora więc wrócić do domu i szykować się duchowo na kolejną wędrówkę.

7 komentarzy:

Jael pisze...

Pałacyki okazałe. Ciekawe co ich pierwsi mieszkańcy robili w tylu pokojach, bo widać, że sporo okien.
Może dużą rodzinę mieli? :)
Grill teraz wszędzie pachnie, po całym osiedlu od wczoraj roznosi się ten swąd wieczorami. Pora chyba niedługo rozpocząć własny sezon ogniskowo-grillowy.

Anonimowy pisze...

RADOSNYCH,WIOSENNYCH SWIAT WIELKANOCNYCH zyczy Mslgosia zalujac ze nie dostala kielbasek.

Alenka pisze...

Michalkowi, choć tak mały,
Dziwnie ciasne się zdawały
Bielonego domku ściany,
Dziwnie niski dach słomiany,
Więc pomyślał:"Wiem, co zrobię,
Podróżnikiem będę sobie!"
(M.Konopnicka)

Michalku, drogi Przyjacielu,
Ryszard Kapuscinski powiedzial swego czasu: "Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej." Ciebie ta "zaraza" dotknela, a Twoi Czytelnicy i Fani, czyli ja tez, na tym korzystaja. Tobie i calej Twojej Czelodce Wesolego Alleluja :)

czerwona filiżanka pisze...

Przede wszystkim zdrowia dla Ciebie i bliskich, szczęścia, radości pogody ducha.

Beskidnick pisze...

Wydaje mi się że jak jeniec to nie tyle poległy co zmarły (albo zamordowany).

A niby czemu polscy rolnicy mają by c dymani względem tych zachodnioeuropejskich? Tamci dostają dopłaty, to i naszym się z UE należy. Strach tylko gdy zaprzańcy głosują przeciw dyrektywie zakazującej dystrybucji produktów różnych jakościowo pod tą samą etykietą.

A wigwam uroczy!!!! Aż sobie usiłuje przypomnieć kiedy ostatni raz tak przy ognisku z większą ekipą siedziałem?

JoAnna pisze...

Pięknego, wiosennego czasu i kolejnych wspaniałych wycieczek, bo bardzo lubię o nich czytać tutaj u Ciebie, Michale,

pozdrowionka serdeczne!

Barbarossa pisze...

Pozdrawiam poświątecznie. Jakiś czas mnie było. Siły wyższe...
Piękne miejsce. Może kiedyś tam dotrę.
Wszystkiego dobrego dla Twoich bliskich.