Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

13 kwi 2020

MOJE WIELKANOCNE ROZWAŻANIA

    Pewnie w wielu polskich rodzinach święta wielkanocne nie należały do wesołych za sprawą zakazów dla maluczkich, aby spedzić je osobno, bo koronawirus nie śpi i tylko kombinuje jak nas zaatakować.  Oczywiście ci z najwyższej półki pierwogo sorta mieli gdzieś swoje zakazy, bo i kto im może zabronić.
   Wzorem innych spędzamy święta razem z żoną bez dzieci i wnuków, przy sutym stole, ale z markotną miną. Oczywiście oglądamy programy historyczne o Jezusie, św, Marii Magdalenie, historii i tajemnicy biblii, etc.
    Zastanowiło mnie, a wiele kościołów zwiedziłem i obrazów z ostatniej wieczerzy, sceny ukrzyżowania i opłakiwania Jezusa, tak w rzeźbach jak i obrazach widziałem. Ostatnie Wieczerze były przeważnie z typowym żydowskim menu, ale zaciekawił mnie obraz w wiejskim kościele w Kwielicach, niedaleko sanktuarium maryjnego  w Grodowcu. Tam na poczesnym miejscu na stole biesiadnym nie było chleba, owoców, wina, ale, pieczeń z królika, albo jagnięcia. Mo cóż, obraz ten pewnie namalował jakiś wędrowny malarz, jakich pełno kiedyś wędrowało po parafiach.
    Oglądając sceny z ukrzyżowania i opłakiwania Jezusa widziałem przy nim same kobiety, najczęściej Marię z Nazaretu, matkę Jezusa i Marię Magdalenę, która według ewangelii uważanych za heretyckie, była najbardziej ulubionym uczniem Jezusa. Później jego żoną z którą miał dzieci. Jego apostołów tam nie widać, bo penie dali drapaka ze strachu, że ich spotka taki sam los jak swojego mistrza. Nie będę się wdawał w rozważania teologiczne, bo nie jestem biblistą, ani doktorem kościoła, ale mam żal do papieża Grzegorza I Wielkiego, który z Marii Magdaleny uczynił ladacznicę i to odium do niej przylgnęło do tej pory. I pewnie to kolejny powód, że zostałem agnostykiem.
    Dobrze tak sobie usiąść na biskupim tronie i nawijać swoje herezje. A co!
*
Do twarzy mi w takim biskupim fotelu. (Żagań kościół Augustianów)
Obraz Ostatniej Wieczerzy z pieczystym. (Kościół parafialny w Kwielicach)
Maria Magdalena przy ciele Jezusa w grobie (Gerlitz).
Zdjęcie Jezusa z krzyża. Obraz namalowany na blasze w jednej z kapliczek Małej Kalwarii w Grodowcu.
Opłakiwanie Chrystusa przez Marię z Nazaretu i Marię Magdalenę. (sanktuarium Maryjne w Grodowcu)
Płaskorzeźba na kościele w Grębocicach. Kiedyś była taka droga krzyżowa z tymi płaskorzeźbami z Grębocic do Głogowa.
Scena z opłakiwania ukrzyżowanego Jezusa przy kościele w Krzepowie k/Głogowa.

   Mógłbym wiele takich scen i rzeźb umieścić, ale wystarczy mi na razie moich rozważań wielkanocnych,... Muszę dodać, że byłem po raz pierwszy w Grodowcu, wtedy jeszcze zwanego Wysoką Cerkwią (po śmierci Stalina) jako ministrant, zwiedziłem kościół i Małą Kalwarię.

7 komentarzy:

JoAnna pisze...

Witaj, Michale,
jakoś też kiepsko ze mną
po tych tak zwanych świętach.
Kiepsko psychicznie.
Chyba już mam dosyć, a podejrzewam,
że te nakazy jeszcze się nasilą.

Maria Magdalena - ciekawa postać.
A z filmów w tematyce dla mnie
najlepsze jest "Ostatnie kuszenie Chrystusa" -
film nawet lepszy od pierwowzoru literackiego.

Smutno jakoś, prawda?

Mimo to ślę do Ciebie i Twojej rodziny moc serdeczności.

Zielonapirania pisze...

Uważam, że ten kto namalował lokalne dania na obrazie, przybliżył wiernym postać Jezusa, oswoił go, uczynił go jednym z nich. Sprytny zabieg. A że wokół.Jezusa same kobiety? A kto jest bardziej podatny na wpływy guru? kobiety właśnie, jest ich najwięcej w różnych sektach, to sprawa psychologii.
Pozdrawiam serdecznie

Jael pisze...

A cóż dziwnego w tym, że leżało na stole samo mięsiwo? Tradycyjną potrawą w Seder jest np. pieczony udziec z kością – symbol ofiary paschalnej.
Jezus nie miał żony. Nie mógł mieć, bo inaczej szlak by trafił całą "ofiarę". Musiał być absolutnie czysty. Zresztą skoro nie było w nim pożądliwości ciała, to jak mógł zapałać do innej kobiety chęcią?
Bardzo ładny obrazek ten ostatni. ;)

Lotka pisze...

Pozdrawiam po świętach. Dziś otrzymaliśmy pomyślny wynik badania PET, cieszymy się bardzo.

Michał pisze...

No to super Lotka, ja też się cieszę jak ktoś się cieszy.
Ale i tak trzymać kciuki nie zawadzi.
Michał

Anonimowy pisze...

Do mnie corka przyjechala, wiec Swieta nie byly smutne.Jednak pustka wokol juz meczy, a siedzenie w domu coraz trudniejsze.Nieogloszenie stanu kleski zywiolowej, a mnozenie zakazow to rzecxywiscie kolejny przyklad arogancji tej wladzy.Niestety, zlego nawet diabel nie chce,dlatego czuja sie bezkarni.Serdecznie pozdrawiam Malgosia.

Beskidnick pisze...

Anno - szacunek!!!

Michale - nie wiem czy słowo "heretyckie" pasuje do Apokryfów? Zapomniałeś też o św. Janie który BYŁ pod krzyżem. Ale co do reszty to zgoda.